zależy mi na silniczkach w miare malych , wolnoobrotowych, ale o duzej sile mogą byc zasilane na 12 V potrzebuje takich do konstrukcji silownikow. najlepiej by mialy dlugi sworzen. jak juz pisalem w wczesniejszych postach mam zrobione juz waleczki z gwintem mikrometrycznym.
Najlepiej uzyc silniczkow od wiertarko-wkretarek. Najtansze mozna kupic w markecie za 30 zl. Sa to bardzo mocne silniki z silnymi wbudowanymi przekladniami. Zasilane juz od 2,4V ale to zalezy od modelu.
Krokowe silniki maja przewaznie kilkadziesiat-kilkaset pozycji na obrot silnika. Maksymalna predkosc obrotowa jest zalezna od modelu i wynosi przewaznie kilkaset obr/min.
Zaleta takich silniczkow jest to, ze dopoki utrzymujesz na nich napiecie dopoty one aktywnie przeciwdzialaja wszelkim sila probojacym zmienic ich pozycje. Dodatkowo zliczajac kroki od pozycji granicznej mozesz teoretycznie obliczyc sobie dokladna pozycje silnika/silownika (aczkolwiek zdarza sie, ze silnik "przeskoczy" jakis krok- duzo zalezy od silnika i predkosci obrotowej)
Wada jest skokowa praca (dla ciebie po zastosowaniu sruby to raczej zadna wada) i dosyc wolna predkosc obrotowa (nie wiem jakie przelozenie bedzie miala twoja sruba, ale jak zrobisz ze np noga porusza sie o 1mm/obrot , to zeby ja poruszyc o 5cm to sobie poczekasz kilka sekund...)
hm sruba to chyba jeden obrot to 1/8" nie wiem jak to sie liczy. mialem kiedys takie srubki w optyce w wierzyczkach target. a czy mozna najzwyklejsze 1.5 V silniczki zastosowac. mam wrazenie ze uciągną sruby bardzo łądnie pracują bez oporow piekny byl by z tego silownik
To, ze sruby pracuja bez oporow, wcale nie jest taka wielka zaleta Gdy chcesz utrzymac silnik w jednym miejscu a nie ma zadnych oporow (hamulcow) to musisz zwykly silnik DC stale zasilacz i kontrolowac czy on swoja pozycje utrzymuje (czyli w praktyce budujesz cos w stylu serwa)
Pozatym ok, sruba pracuje bez oporow, silnik 1.5V ja bedzie krecil w lewo i prawo, to teraz doloz na koncu sruby cos co bedzie sporo wazylo... nadal dziala? Pamietaj ze na tych silnikach ma byc utrzymywany caly ciezar robota (albo jego czesc, zaleznie o ktorym "stawie" mowimy). Krecenie sama sruba to najmniejszy problem.
Tak jak mowilem, jaki silnik uzyjesz zalezy od jego parametrow i od masy jaka on ma utrzymywac. SIlnik 1.5V jest jak najbardziej ok... pytanie tylko jaki pobiera prad, jaka ma sprawnosc i jaka mase ma utrzymywac - wtedy dopiero mozna stwierdzic czy silnik bedzie ok czy nie.
coz w jednym z postow moich nizej chyba albo wyzej jest narysowany mechanizm. wiec ten wielki silownik silnik powinien to udzwignąc zmienilem na plastik obudowe. ale gorzej z tymi bocznymi nie wiem czy udzwigną choc nie ma tu co za bardzo dzwigac noga sie przesuwa i zostaje postawiona na ziemi fakt ze jednak sila bedzie potrzebna do przestawienia drugiej nogi :/
Każdy z twoich silników będzie raz obciążony podniesioną nogą, a raz resztą robota, gdy podniesiona zostanie druga noga. Rozważaj więc raczej, czy siłownik uniesie całego robota. Jak uniesie, to sama noga nie będzie dla niego problemem.
to jest tak sa dwie nogi 4 silowniczki 2 na jednej i 2 na drugiej nodze beda pchaly caly korpus robota do przodu. gdy juz cala obudowa przesunie sie do porzodu z kątem ok 20stopni bo pod takim bedą ustawione silowniki te male. wtedy podnosci sie bedzie jeden silownik duzy. nastepnie 2 silowniki z tej samej nogi tez do przodu i potem duzy silownik w dół do ziemi. to samo z drugą nogą. jak osiągną juz rownosc wtedy obydwie nogi (male 4 silowniki) przesowają korpus robota w przód. tak to bedzie wygladac