Dzień dobry. Posiadam pralkę Candy Holiday 800. Wczoraj wykonałem pranie jak zwykle, jednak gdy program dobiegł końca, zauważyłem, że w bębnie oprócz ubrań nadal znajduje się duża ilość wody. Uchyliłem nawet na chwilę drzwiczki, faktycznie - pewna ilość wody wylała się na podłogę. W związku z tym - teraz wiem, że popełniłem w tym momencie duży błąd - szybko zamknąłem drzwiczki i włączyłem jeszcze raz te ubrania razem z pozostałą wodą na najprostszy program, mając nadzieję, że po jego zakończeniu w bębnie pozostaną same ubrania
po jakimś czasie (program trwa 32 minuty) usłyszałem dobiegający z łazienki dziwny dźwięk. Gdy pobiegłem do łazienki, usłyszałem, że pralka - nie znam się na tym, więc mówię intuicyjnie - ma problemy z odciągnięciem wody z bębna. Przestraszyłem się, że coś się spali/zniszczy i odłączyłem pralkę od prądu. Wtedy też zauważyłem, że drzwiczki jakby się rozszczelniły i przeciekały (jednak wyciek nie był jakiś ogromny, ot - niewielka kałuża) pod wpływem dużej ilości wody (bo w bębnie prawdopodobnie znajdowała się woda jeszcze z poprzedniego prania, nie odciągnięta + woda z tego 32-minutowego płukania samą wodą). Po odłączeniu pralki od prądu, na siłę otworzyłem drzwiczki (nie chciały puścić początkowo, w momencie jak mocniej pociągnąłem to dał się słyszeć bardzo dziwny, niski dźwięk - nie jestem w stanie go opisać dokładnie), no i efekt wiadomy - powódź na pół mieszkania
Jako, że było to późnym wieczorem, to po ogarnięciu całego bałaganu odpuściłem już sobie wczoraj poszukiwania przyczyn i sposobów, by to naprawić. Dziś skontaktowałem się z kimś nieco bardziej obeznanym w tym temacie i osoba ta poleciła mi wyjęcie filtra i oczyszczenie go. Znalazłem w internecie nawet instrukcję, jak to zrobić w tym konkretnym modelu. No i tu pojawia się problem - nie mogę przekręcić filtra w żadną stronę. Co prawda instrukcja mówi, że najpierw trzeba odkręcić jakąś śrubę (screenshot z tego fragmentu instrukcji dołączam do tematu), ale ja tam żadnej śruby nie widzę. Do pytania dołączę zdjęcie filtru i drzwiczek - zaznaczę miejsce, w którym mam wrażenie, że się "rozszczelniły". Co ciekawe, gdy zamknę drzwiczki pralki, to z tego "rozszczelnionego" miejsca nadal płynie niewielka strużka wody. Dodam jeszcze, że jak pokręcę ręką bęben, to słychać takie jakby chlupotanie, czyli trochę wody tam jeszcze zostało. Proszę o pomoc - będzie coś jeszcze z tej pralki, da się coś z tym zrobić?

