Od kilku lat palę w piecyku na drewno (popularnej kozie). Piecyk został podłączony do jednego z nieużywanych kanałów wentylacyjnych w kominie (stary ceglany komin, przekrój kwadratowy) i nigdy nie było problemów z ciągiem.
Poniżej przedstawiam schemat mojej instalacji:
Niedawno zaczął się sezon grzewczy więc chciałem znów zacząć palić. Ciąg był słaby ale problemem były zalegające bryły sadzy w miejscu A (co zresztą często się zdarzało) i po wyczyszczeniu problem ustąpił. Postanowiłem przepalić dość mocno (rzadko tak palę). Niestety po kilku godzinach zacząłem wyczuwać zapach dymu w domu, a następnego dnia gdy chciałem zapalić, ciąg był zerowy.
Przez przypadek odkryłem,że kanał ten był także wyprowadzony w drugim pokoju na wyższym piętrze (na szczęście był zatkany jakąś szmatą i dym nigdy się nie ulatniał)
Niestety obecnie ciągu na dole nie ma, natomiast na górze jest bardzo dobry.
To zdjęcie z miejsca B:
,
To zdjęcie z miejsca C:
Wydaje mi się że pomiędzy jest jakaś dziwna blokada. Nie mam pojęcia co to jest, czy to jakiś kawał skostniałej sadzy - kreozotu, czy po prostu jest jakieś obejście komina w tym miejscu. Niestety nie da się tego przepchać, widzieliście kiedyś coś takiego?
Poniżej przedstawiam schemat mojej instalacji:

Niedawno zaczął się sezon grzewczy więc chciałem znów zacząć palić. Ciąg był słaby ale problemem były zalegające bryły sadzy w miejscu A (co zresztą często się zdarzało) i po wyczyszczeniu problem ustąpił. Postanowiłem przepalić dość mocno (rzadko tak palę). Niestety po kilku godzinach zacząłem wyczuwać zapach dymu w domu, a następnego dnia gdy chciałem zapalić, ciąg był zerowy.
Przez przypadek odkryłem,że kanał ten był także wyprowadzony w drugim pokoju na wyższym piętrze (na szczęście był zatkany jakąś szmatą i dym nigdy się nie ulatniał)
Niestety obecnie ciągu na dole nie ma, natomiast na górze jest bardzo dobry.
To zdjęcie z miejsca B:

To zdjęcie z miejsca C:

Wydaje mi się że pomiędzy jest jakaś dziwna blokada. Nie mam pojęcia co to jest, czy to jakiś kawał skostniałej sadzy - kreozotu, czy po prostu jest jakieś obejście komina w tym miejscu. Niestety nie da się tego przepchać, widzieliście kiedyś coś takiego?