Witam. Od jakiegoś czasu mam problem jak w tytule. Mianowicie przy odpalaniu zimnego silnika czuć jednokrotne dosyć mocne szarpnięcie (nie stuknięcie). Przy pierwszym odpaleniu rano - szarpnie prawie zawsze, gdy ciepły - to sporadycznie. Jeśli już to po dłuższym postoju. Kiedyś też zdarzało się szarpnięcie na ciepło, ale minimalne zwiększenie dawki rozruchowej usunęło ten problem niemal całkowicie, z kolei w ogóle nie wpłynęło na odpalanie na zimno.
Przy gaszeniu nie szarpnie nigdy - gaśnie idealnie. Przy ruszaniu nie szarpie. Silnik na biegu jałowym nie drga, nie wibruje. Wciśnięcie sprzęgła przy zapalaniu nie wpływa na szarpanie. Podczas wielokrotnych prób odpalania stwierdziłem, że prawdopodobnie szarpie rzadziej jeśli odpalam na włączonych światłach lub jeśli po przekręceniu zapłonu odczekam ok. 10 sekund. Może to być jednak efekt placebo.
Ponadto dotychczas:
- wymieniłem akumulator na Bosch S5 74A,
- wymieniłem prawą poduszkę pod silnikiem (raczej niepotrzebnie).
Auto ma przebieg 110 tys. km.
Czy ktoś mógłby mi coś doradzić w kwestii usunięcia tego problemu?
Przy gaszeniu nie szarpnie nigdy - gaśnie idealnie. Przy ruszaniu nie szarpie. Silnik na biegu jałowym nie drga, nie wibruje. Wciśnięcie sprzęgła przy zapalaniu nie wpływa na szarpanie. Podczas wielokrotnych prób odpalania stwierdziłem, że prawdopodobnie szarpie rzadziej jeśli odpalam na włączonych światłach lub jeśli po przekręceniu zapłonu odczekam ok. 10 sekund. Może to być jednak efekt placebo.
Ponadto dotychczas:
- wymieniłem akumulator na Bosch S5 74A,
- wymieniłem prawą poduszkę pod silnikiem (raczej niepotrzebnie).
Auto ma przebieg 110 tys. km.
Czy ktoś mógłby mi coś doradzić w kwestii usunięcia tego problemu?