Alarm który posiadam działał niby dobrze, tzn. zamyka otwiera drzwi, prawidłowo reaguje na otwarcie np drzwi.
Jest jednak mały problem.
Otóż wczesniej nie wykorzystywałem wyjścia odcięcia zapłonu które na począktu zresztą wydawało mi się że działa prawidłowo.
Po podpięciu go do instalacji okazuje się że po zamknięciu drzwi można odpalić silnik (przy okazji zacznie wyć) a po otwarciu nie da rady.
Dodam że przekaźnik sterujący zapłonem (tak jak w instrukcji) nie ma źle podłączonych styków, bo go nie ma wcale (alarm steruje bezpośrednio elektronicznym modułem wyposażonym w wejście dostosowane do alarmu).
Czy istnieje możliwość że wyjście zapłonu przeprogramowało się na negatyw?
Jest jednak mały problem.
Otóż wczesniej nie wykorzystywałem wyjścia odcięcia zapłonu które na począktu zresztą wydawało mi się że działa prawidłowo.
Po podpięciu go do instalacji okazuje się że po zamknięciu drzwi można odpalić silnik (przy okazji zacznie wyć) a po otwarciu nie da rady.
Dodam że przekaźnik sterujący zapłonem (tak jak w instrukcji) nie ma źle podłączonych styków, bo go nie ma wcale (alarm steruje bezpośrednio elektronicznym modułem wyposażonym w wejście dostosowane do alarmu).
Czy istnieje możliwość że wyjście zapłonu przeprogramowało się na negatyw?