Witam!
Samochód to Fiat Uno z roku 1997, silnik 999Fire na monowtrysku Bosch I gen (aparat zapłonu z kopułką). Jeździ tylko na benzynie. Żadnych przeróbek itd. Skrzynia biegów tzw gruby wałek, pięciobiegowa. Absolutna seria i oryginał.
Samochód ma 130tys przebiegu, dziury w progach i jak to uno pognite drzwi. Dostałem je kiedyś za bezcen. Samochód poza opisanym w temacie problemem spisuje się idealnie. Silnik chodzi równiutko jak zegaraczek, nawet nie dygnie. Pięknie się zbiera (jak na Uno 1,0), nie szarpie, nie dusi się podczas przyspieszania i jazdy. Jedyny mankament taki, że jeśli hamuje silnikiem to w pewnym momencie zaczyna szarpać (przód tył) aż do takiego stopnia że mam wrażenie że zaraz wyskoczy mi silnik spod maski. W innych autach czasem zdarza się taki stan jeśli się zbyt gwałtownie puści sprzęgło.
Słyszałem kiedyś od kogoś że to wada tych Uno.. Pytam się zatem czemu akurat w Uno bo mam Pandę z takim samym zespołem napędowym i nic nie szarpie... Hamuje na 4 biegu nawet do zera, najwyżej zadusi silnik ale nie szarpie.
Nie oczekuję odpowiedzi w stylu "ten typ tak ma" bo jakaś przyczyna tego stanu rzeczy jest. Tylko jaka...??? Wina skrzyni czy silnika a może obu podzespołów...?
aha.. przeguby napędowe są OK. Nie terkoczą i chyba nie mają luzów. Wpadły mi na myśl jeszcze tripody w skrzyni.. ale czy ja wiem... Gdyby na przegubach czy tripodach był luz to tłukłoby przy zmianie biegów a nic takiego nie ma miejsca... Biegi wchodzą jak w masełko i wszystko działa tak miękko, elastycznie. To popierdółka a mam wrażenie jakbym dużym autem jechał.
Ma ktoś jakiś pomysł..??
Pozdrawiam
Samochód to Fiat Uno z roku 1997, silnik 999Fire na monowtrysku Bosch I gen (aparat zapłonu z kopułką). Jeździ tylko na benzynie. Żadnych przeróbek itd. Skrzynia biegów tzw gruby wałek, pięciobiegowa. Absolutna seria i oryginał.
Samochód ma 130tys przebiegu, dziury w progach i jak to uno pognite drzwi. Dostałem je kiedyś za bezcen. Samochód poza opisanym w temacie problemem spisuje się idealnie. Silnik chodzi równiutko jak zegaraczek, nawet nie dygnie. Pięknie się zbiera (jak na Uno 1,0), nie szarpie, nie dusi się podczas przyspieszania i jazdy. Jedyny mankament taki, że jeśli hamuje silnikiem to w pewnym momencie zaczyna szarpać (przód tył) aż do takiego stopnia że mam wrażenie że zaraz wyskoczy mi silnik spod maski. W innych autach czasem zdarza się taki stan jeśli się zbyt gwałtownie puści sprzęgło.
Słyszałem kiedyś od kogoś że to wada tych Uno.. Pytam się zatem czemu akurat w Uno bo mam Pandę z takim samym zespołem napędowym i nic nie szarpie... Hamuje na 4 biegu nawet do zera, najwyżej zadusi silnik ale nie szarpie.
Nie oczekuję odpowiedzi w stylu "ten typ tak ma" bo jakaś przyczyna tego stanu rzeczy jest. Tylko jaka...??? Wina skrzyni czy silnika a może obu podzespołów...?
aha.. przeguby napędowe są OK. Nie terkoczą i chyba nie mają luzów. Wpadły mi na myśl jeszcze tripody w skrzyni.. ale czy ja wiem... Gdyby na przegubach czy tripodach był luz to tłukłoby przy zmianie biegów a nic takiego nie ma miejsca... Biegi wchodzą jak w masełko i wszystko działa tak miękko, elastycznie. To popierdółka a mam wrażenie jakbym dużym autem jechał.
Ma ktoś jakiś pomysł..??
Pozdrawiam