Quote: W czasach gdy była już Amiga 1000 to nie było nawet mowy o VLB, EISA.
Czekaj czekaj. Czy Amiga 1000 była najlepiej sprzedającą się Amigą? Czy wraz z jej pojawieniem się Commodore wykroiło kawał tortu PC? Nie. Popularność rozpoczęła się z kolejnymi wersjami (A2000/500) w 1987r. Natomiast szczytem technologicznym było A1200 dla mas i A3000/4000 dla profesjonalistów w 1992r. Teraz EISA to rok 1989, a PCI 1993. Biorąc pod uwagę, że choćby polski Elbox głównie kasę trzepał z mediatorów (czyli rozszerzenia oferującego sloty PCI) to widać jak konieczne to było dla amigowców. Zatem nie rozumiem kolegi wtrącenia.
Quote: Po modelu A1000 wprowadzono dwa - A500 - domowe zamknięte (ale częściowo bowiem był jednak port expansion! - był nawet sprzedawany emulator PC XT tam wkładany zamiast tradycyjnej karty pamięci) oraz model A2000 - otwarta architektura jak w PC
Ten port to zasadniczo jedynie rozszerzenie do pamięci. Prawda, były karty z 8086/80286 pozwalające odpalać soft PC AT/XT emulując jedynie grafikę i dźwięk, natomiast jeśli cokolwiek miało stanowić prawdziwe rozszerzenie to jedynie 86 pin expansion slot z boku! Tak, tam gdzie były wszystkie actionreplaye, a590, megaramy itp. wpinane (bo to najzwyczajniej wyprowadzenie wszystkich systemowych magistrali i sygnałów sterujących). Niemniej to nawet nie był żaden otwarty i ustalony standard. Ot tak na szybko dodane złącze, które później po przerobieniu ewoluowało w Zorro II.
Co do A2000 - kilka Zorro II, slot video i slot cpu jeśli mnie pamięć nie myli. Nic kompatybilnego z PC, a nie licząc samego zorro to użyteczność prawie zerowa. ISA też, ale co z tego skoro nieaktywne
Quote: Kolejny model A3000 tez miała otwarta architekturę a ponadto była tez sprzedawane z dedykowanym dla niej unixem
Ah, zorro III (wow!) w momencie wydania ECS jako standard z 2MB CHIP RAM (ograniczenie wiecznie żywe, które w tym momencie zabijało platformę) i zbugowane DMACi.
Quote: W przypadku A2000 zadbano o możliwość wykorzystania kart ISA. Albo poprzez kartę emulatora albo specjalny mostek Zorro - ISA.
Tak, bo jak pisałem te sloty były nieaktywne. Trzeba było za tą funkcjonalność dodatkowo zapłacić. I tu jest właśnie to o czym pisałem, najzwyklejsza pazerność i brak innowacji.
Quote: Przez wiele lat najważniejsza karta był Video-Toaster
Bzdura. To siedziało na Zorro II o przepustowości 5.3MB/s gdzie 16 bitowe ISA miało ~8MB/s, nie złącze ograniczało użycie tej karty do Amigi a raczej wykorzystanie możliwości pozostałych jej podzespołów których próżno szukać było w PC. W każdym razie w równie tanich PC. Nie jest prawdą jakoby ta karta i jej możliwości były poza zasięgiem PC, po prostu zarówno soft jak i sprzęt dla PC był dużo, dużo droższy a tak dużo więcej ludzi mogło się bawić w obróbkę wideo. Jeśli chodzi o PL to bardzo długo Polsat z Amig korzystał do "efektów specjalnych", a TVP chyba dłuższy czas po upadku Commodore stawiało teletekst na tym.
Quote: Obecnie laptopy, tablety plus xbox pokazują ze idea integry zwyciężyła...
Kwestia jak rozumiesz "integrę" - zauważ, że od 1985r ta commodorowska "integra" zmieniała się niewiele pozostawiając za sobą te same ograniczenia tj. 2MB chipram i 16bit wewnętrzną szynę danych. Niezależnie jak mógłbyś dopalić CPU i tak wąskim gardłem był chipset - stąd najszybsze rozszerzenie PCI (G-Rex) siedzi na dedykowanym slocie karty turbo. Układ dźwiękowy jeśli mnie pamięć nie myli od Lorraine (prototypu) w zasadzie się nie zmienił aż do schyłkowych modeli. To co było rewolucją w przypadku A1000 topniało w miarę odcinania kuponów przez Commodore. Nie poszli za ciosem i nie dali pracować R&D nad kolejnymi modelami, wszystkie chipsety po OCS były mocno opóźnione, a ostatni (AAA) nawet nie ujrzał światła dziennego. Jeszcze ten nieudany atak na rynek IBM PC compatible... A wracając do xboxów i tabletów - zauważ, że w przeciwieństwie do PC w którym wymienisz procek, wsadzisz nową kartę i śmigasz dalej w najnowsze tytuły na max detalach to niestety ale trzeba ciąć, bo sztywna architektura fajnie wygląda jedynie w momencie premiery (a w zasadzie w PS4, Xbox One nawet wtedy nie błyszczała).
Quote: Zresztą Commodore pogrzebał też inny swój przełomowy produkt CDTV
Owszem, i do tego jeszcze nie wykorzystali porządnie CD32.
Quote: Również z musu. Motorola skończyła z procesorami i półprzewodnikami (taki durny ruch jak w HP ze sprzętem pomiarowym w jednym i w drugim przypadku pogrzebano dwie zasłużone marki). Nabywca linii procesorów Motoroli widział tylko rozwój jako mikrokontrolerów zaś IBM nie widział sensu grzebania się w czymś innym niż dla serwerów (bo się nie znał na tym).
Nie. Apple jako członek AIM mógł również produkować swoje PPC, baaa, przecież nikt inny jak Apple wykupiło PA Semi! Oni przeszli na x86 bo widzieli, że nie ustępuje wydajnością i energooszczędnością G5. Baa. Było nawet wydajniejsze i bardziej energooszczędne (sic!). A do tego powszechna dostępność, sprawdzona architektura i mnóstwo nowinek czekających by sprzedać fanom nadgryzionego jabłka. I jak zwykle było to względnie bezbolesne (tak jak przejście z 68k na PPC) gdy Commodore trzęsło portkami by zrobić jakiś konkretny krok (czy to iść w CF, czy PPC).
Quote: Nabywca linii procesorów Motoroli widział tylko rozwój jako mikrokontrolerów
Eee, przecież Freescale jest mniej więcej przy Motoroli czym ASRock przy ASUSie.
Quote: Ale jednak zadziało to lepiej od P4 i przereklamowanego shitu HT
Na cykl zegara to i Tualatin był szybszy, a co do HT to nie wiem jak kolega, ale ja "darmowe" 10-30% wydajności więcej z takiej opcji biorę w ciemno. Tak, mowa o HT w nowych i3, i5.
Quote: Ale do domu to czego więcej potrzeba w kwestii AmigaOS
Proszę zauważyć, że mimo otwartości źródeł wielu przeglądarek nie ma żadnej specjalnie nowoczesnej wersji dla AmigaOS4. Baa, na tym systemie dedykowany HW (radeony) nie ma wsparcia 3D, a sterownik trzeba sobie ... kupić osobno! Ech, to ja w ciemno biorę darmowego linuksa.
Quote: Mniej może pokazać Morphos no bo trudno by bez kasy ktoś pisał nowe API itd....
Tu o dziwo właśnie jest odwrotnie i to MorphOS dominuje jeśli chodzi o możliwości systemu. Mimo, że też płatny.
Quote: Bo linux nie był postrzegany jako wiarygodny co do linii rozwoju. Bo jakiś produkt jest świetny ale nagle jego autor powie że ma dość i koniec z rozwojem bo szanowne jakięs grono zadecydowało że będzie coś zupełnie innego w jego miejsce. I co klientowi powiedzieć zmieniamy cała koncepcję systemu na inna?
Tego podejścia osobiście nie rozumiem. Co jakiś czas przechodzę "przemiany systemowe" w korporacji, ot wejście XP, teraz wielkie przejście na 7. Za parę lat pewnie wielkie przejście na 10. I cała masa problemów. I duża część problemów nie do rozwiązania. Ot na tym kompie musi XP zostać bo jest egzotyczna karta Deviceneta do której brak sterowników, na innym egzotyczny program, który nie działa poprawnie w Win7. Na jeszcze innym dziwne pliki z szablonami naklejek, które przestały dobrze się drukować. Takich problemów jest znacznie, znacznie mniej między kolejnymi wersjami jądra linuksa. A żeby było śmieszniej Unixa nie znajdziesz w TV, telefonach, routerach etc., a systemy oparte o jądro linuksa owszem. Więc jeśli chodzi o elastyczność i popularność tendencja jest wzrostowa. Nawet na PC. Ludzie mają to do siebie, że lubią mieć wybór. Może być sztuczny i z góry narzucony, ale niech się wydaje że ma się jakąś kontrolę. I w ten sposób biznes się kręci.