Witam,
Chciałbym uzyskać pomoc, opinie Kolegów uruchamiajacych / serwisujących te kotły w temacie dziwnego zachowania tych kotłów , które zaobserwowałem w kilku modelach. W jednym na LPG podejrzenie padło na ( byc może) kiepski gaz ze zbiornika, ale na ziemnym jest to samo w innych kotłach.
Zjawisko powstaje po wyłączeniu sie palnika i po nagłym wzroście na zapotrzebowanie ciepła. Palnik startuje w dziwny sposób jakby cos wybuchało , powodując dziwne dźwięki i rezonans blaszanej obudowy , a po "rozbujaniu" sie zaczyna normalnie pracować.
Problemy sa na "crystalu", ja tylko montowałem, a uruchamiał/stroił porządny fachowiec ( autoryzowany serwisant) i nie był w stanie wyjasnić tych przejściowych, nie zawsze powtarzalnych zjawisk, które opisałem.
Problem zaobserwowałem na 3 kotłach, na innych nie ma tego problemu.
W sensie - jest to spowodowane złą regulacją czy może to być przyczyna wadliwej elektrody zapłonowej, zaworu gazowego, automatu palnikowego czy wreszcie nastaw serwisowych ?
U mnie przy pierwszym uruchomieniu "strzelił" tak, ze zrzucił tą rurę giętką od zasysu powietrza. Potem po regulacji analizatorem polepszyło sie, ale dalej czasami odpali z lekkim wybuchem, zwlaszcza po dluzszym przestoju.
Gdyby ktoś miał jakieś informacje jak to naprawić to prosze o odpowiedź.
Oprócz tego kocioł pracuje bardzo dobrze pod wzgledem spalania/kondensacji/pogodówki.
Witam dołączam się do wątku. Mam ten sam problem z piecem EcoCondens. Fachowiec z termetu był już 3x i nie wygląda na to aby wiedział co robi. Wszystko opiera się na "a może to..."
Ostatnio sprawdziłem kable wysokiego na do elektrody i odsunąłem je od elementów metalowych. Pomogło ale tylko trochę. Przeczyściłem delikatnie same końcówki elektrod zapłonowych papierem 800. Pomogło i to dużo. Ponad to obniżyłem moc na C.O. o 2% i wygląda na to, że jest dużo lepiej. Jednak od czasu do czasu (może raz w miesiącu) zdarzy się wybuchowy zapłon. Ostatnio wywaliło mi pokrywę inspekcyjną na kolanku i myślałem, że rozwali piec. Nie ufam serwisantowi z termetu bo mnie zbywa i nie bardzo wie co z tym zrobić.
Ten problem występuje tylko przy mocy kotła 20 kW, serwis zaleca obniżenie mocy startowej do 15-20% i zwiększenie ilości gazu przy mocy minimalnej do poziomu 3,5-4% tlenu w spalinach zamiast prawidłowych 5%. Z moich obserwacji wynika, że problem występuje w instalacjach z reduktorem gazu, tzn. w momencie podania gazu na chwilę jest zbyt małe ciśnienie czyli za mało gazu dopóki reduktor nie wyrówna ciśnienia. Mam wśród klientów kocioł Crystal 20kW, w którym to zjawisko nie występuje. Jednak nie ma reduktora przy gazomierzu.
W ostateczności do wentylatora metalowego /były też całe plastikowe - powinno pomóc to co napisałem na początku wg. informacji z serwisu/ podobno wymieniają takie kolanko /mówią na to trójnik/ z łagodniejszym załamaniem przepływu mieszanki - tego rozwiązania jednak nie sprawdziłem.
Nareszcie ktoś zorientowany...w temacie.
Mam pytanie o kocioł ecocondens gold czy normalne jest ze kocioł po osiągnięciu temperatury zadanej na co np 60 stopni ciągle zmienia prędkość obrotową wentylatora? Co 3 sek FR 02 za chwile FR07. Powoduje to drgania obudowy.
Murza dzięki za konkretną odpowiedź. Ja mam moc ustawioną na 15% i nie mam reduktora. Mam plastikowy wentylator. Analizatora spalin niestety nie posiadam. Da się ustawić w/g ciśnienia gazu na dolocie przy t=0 ?
Bez analizatora będzie ciężko ustawić, w instrukcji jest też sposób na licznik gazu, ale nie wiem czy to sposób dokładny, czy tylko orientacyjny. Jak jest plastikowy czarny wentylator to proszę sprawdzić ile sekund rozpędza się do momentu zapłonu, w nowszych sterownikach nie wiem czemu ten czas jest zaprogramowany na 2 sekundy, w modelach z 2013 r. był około 10 sekund. W kotle z 2013 r. nie mam problemów z wybuchowym zapłonem - ale nie wiem czy ten czas rozpędzania wentylatora na 100% usunie tą usterkę. Czas ten można zmienić tylko za pomocą komputera i oprogramowania do sterownika esys.
GETomek nie mam jeszcze doświadczenia w ecocondens gold więc nie pomogę. Jest tam inna automatyka /sterowanie/, inna zamknięta komora i jakoś inaczej umocowany wentylator w porównaniu z crystalem.
Podbijam temat z nadzieją że kolega 'murza' od lutego podciągną się w temacie Ecocondensa Podoba mi się pomysł zmiany parametrów mieszanki i biorąc pod uwagę niestabilność zaworu redukcyjnego w pierwszej fazie pracy jest dość logiczne.
zastanawiam się czy taka operacja skutkuje podwyższeniem zużycia gazu (o 1,5%) także podczas normalnej pracy kotła ?
O ile powyższy zabieg wymaga wiedzy i analizatora o tyle próba pozbycia się "mankamentu" poprzez zmniejszenie mocy startowej chyba nie wymaga ingerencji w nastawy mechaniczne i ogranicza się do zmiany parametru P01.
No bo czy to przypadkiem nie jest tak że serwisant ustawia wszelkie nastawy i parametry dla mocy min. i maks. a zmiana mocy startowej z poziomu menu P01 %
automatycznie zastosuje odpowiednią mieszankę itp. ?
Proszę mnie poprawić jeżeli jestem w błędzie.
Palnik startuje w dziwny sposób jakby cos wybuchało , powodując dziwne dźwięki i rezonans blaszanej obudowy
Opisana tu parę postów wyżej metoda...
murza wrote:
Ten problem występuje tylko przy mocy kotła 20 kW, serwis zaleca obniżenie mocy startowej do 15-20%
... czyli obniżenia P01 do 15 dała efekt także w modelu 25.
Jednakże jest jeszcze jakiś dziwny rezonans przy niektórych uruchamianiach.
Widze, ktoś też o tym pisał:
GETomek wrote:
Powoduje to drgania obudowy.
Nie ma tu żadnej reguły.
Czy ktoś też ma problem w modelu Gold 25 z dziwnym dźwiękiem rezonansu przy uruchomieniu?
Czy to jest taki urok modelu? Dźwięk ten w nocy jest niedopuszczalny.
Rezonans to tylko sposób założenia obudowy. Czasami jest, a po zdjęciu i założeniu obudowy nie ma. Elektroda natomiast czasami się uszkadza. U mnie wybuchowo zaczęło się zapalać po 4 latach. Wymiana elektrody jest niby łatwa, ale gwinty w aluminium są delikatne i trzeba o tym pamiętać. Czasami potrzebne jest delikatne wkręcenie gwintownika, aby poprawić gwint i nie zerwać go wkręcając wkręty. I jeszcze uszczelka, trzeba ją też wymienić.
Dlatego pisałem, że ma pół roku. Zatem uszkodzenie chyba jest mało możliwe. A użytkowany w sezonie grzewczym od niedawna. To tym bardziej Chociaż jak to mówią wszystko jest możliwe.
piloo1 wrote:
Czasami jest, a po zdjęciu i założeniu obudowy nie ma.
Było testowane też przy zdjętej obudowie aby to wyeliminować.
Generalnie wybuchowe zapalanie jest spowodowane zbyt późnym zapaleniem mieszanki już wypełniającej komorę spalania. Sprawdzić też trzeba czy wentylator startuje prawidłowo, czy nic nie blokuje dopływu powietrza i w końcu czy iskra jest właściwa, a tutaj mogą być różne problemy z elektrodą. Spotkałem się też z przypadkiem, że generator iskry wytwarzał za słaba iskrę, a jak wiadomo gaz wymaga dość dużej energii iskry do zapalenia. Podsumowując: wymieniłbym elektrodę zapłonową, sprawdził przewody i ewentualnie wymienił generator iskry. Cudów nie ma, musi działać.
Pytanie jest może inne.
Czy jak wyświetlacz pokazuje, że jest płomień, to ten płomień faktycznie już jest?
W chwili, gdy pojawia się ten dziwny rezonans piec pokazuje, że płomień już jest.
I czy jest jakiś czujnik, który jak wykryje ten rezonans to wyłącza piec?
PS. Problem z głośnym startem pojawia się głównie po dłuższych przerwach w pracy.
Dodano po 1 [minuty]:
I dlatego, że problem pojawia się sporadycznie, tak trudno go namierzyć.
piloo1 wrote:
Spotkałem się też z przypadkiem, że generator iskry wytwarzał za słaba iskrę
Ale wtedy jak domyślam się problem zapłonu byłby za każdym razem?
Nie ma czujnika rezonansu, natomiast sprawa iskry i zapalania jest zależna od wielu czynników i dlatego nie zawsze zapala się wybuchowo. Jeżeli kocioł jest kilka godzin nie używany w komorze spalania gromadzi się np. wilgotne powietrze i iskrze trudniej jest przeskoczyć, a i elektroda zmienia warunki pracy, mogą następować upływy ładunku i wyładowanie pełzające, które zapala gaz po chwili, kiedy już nagromadził się w komorze i wtedy właśnie jest spalanie wybuchowe. Pojawiają się też higroskopijne osady na izolatorze elektrody, spotkałem się też z małym pęknięciem izolatora. A więc jak w poprzednich moich postach....
Tutaj problem jest nieco inny. Chociaż przyczyna zapewne może być taka jak opisałeś powyżej.
Elektronika na wyświetlaczu pokazuje już płomień. Samo zapalenie niby słychać jest identyczne jak każde inne zapalenie. Ale po chwili pojawia się ten rezonans i wtedy błąd E01.
I to tak jak opisywałem po kilkugodzinnym "przestoju".
Faktycznie kilka razy było też tak, że gaz zapalał się wybuchowo. Ale to na samym początku pracy tego pieca. Ale wtedy nie było tego rezonansu.
W opisywanym przypadku pomogła ponowna regulacja okresowa po 1,5 roku użytkowania.
Obecnie nie ma już takiego zjawiska. Zatem wszystko się chyba "ułożyło" do siebie
Witam.
Miałem podobne problemy z nowym piecem.
Mam piec Termet EcoCondens Silver 25 KW 2F.
Dość często wybuchowo zapalał lub wyłączał się (błąd E01), najczęściej około trzech minut po ostatnim użyciu. Oraz wpadał w rezonans (buczenie, piszczenie).
Próbowałem to rozwiązać regulacją mieszanki gazu.
Zwiększając dawkę gazu i obroty wentylatora dla mocy startowej udało mi się ograniczyć to zjawisko do sporadycznych głośniejszych lub nieudanych zapłonów i nie pojawiały się już błędy E01 lub E04.
Nie trzeba było ganiać do pieca i je kasować.
Po roku podczas czyszczenie kotła zauważyłem, że od zwiększonej dawki gazu przegrzewa się palnik, nagrzewał się do czerwoności oraz, że elektroda zapłonowa nie znajduje się w miejscu wyznaczonym na palniku. Jest jakby za długa.
Gdy podgiąłem ją trochę bliżej palnika piec przestał odpalać i pojawił się błąd E99.
Więc odgiąłem ją jakiś milimetr i wszystkie problemy ustąpiły.
Piec zaczął normalnie odpalać na ustawieniach fabrycznych.
Sporadycznie zdarzały się nieudane zapłony, ale nie wybuchał.
Zamówiłem inną podobną elektrodę opisaną jako wersja krótka, ale okazała się takiej samej długości, więc przerobiłem ją wyginając w taki sposób jak w większości pieców Viessmann czy Wolf.
Ostatecznie rozwiązało to wszystkie problemy.
Wydaje mi się, że w wyniku błędu montażu miałem założoną niewłaściwą elektrodę zapłonową.
Aktualnie ustawienia na zaworze gazu mam zbliżone do fabrycznych.
Dodałem jedynie po 1/4 obrotu do mocy startowej i maksymalnej.
Zmieniłem parametry: P03=100, P04=50, P06=50, P20=13 i P30=5 według własnych potrzeb, aby piec nie pracował na skrajnych parametrach.
Jeśli regulujemy mieszankę i mamy oczko podglądu na płomień to powinien być zbliżony do niebieskiego, jeśli robi się czerwony to jest za dużo gazu, przegrzewa się też palnik i piec lubi wtedy zapiszczeć (dla mocy maksymalnej) i huczeć (wpaść w rezonans) dla mocy minimalnej.
Gdy piec odpala, gaśnie i odpala ponownie.
Na ułamek sekundy gaśnie ikonka płomyka na wyświetlaczu.
Wyczytałem TU, że trzeba wyczyścić elektrodę zapłonową/jonizacyjną.
Czujnik temperatury zewnętrznej do tego pieca to typowy termistor 10k. Na Allegro jakieś 4zł, u mnie działa znakomicie.
Pozdrawiam.
Załączam zdjęcia palnika:
i sterownika:
Dodatkowo zdejmując obudowę pieca zauważyłem, że wężyk podciśnienia elektrozaworu gazu fabrycznie nie jest nigdzie podłączony, według instrukcji pieca powinien być podłączony do wentylatora.
Nie należy go podłączać, według dokumentacji elektrozaworu wężyk ten powinien być przed wlotem gazu a więc luźno w komorze pieca, króciec w obudowie wentylatora jest fabrycznie zaślepiony, nie ma w nim przelotu.
MrTN - serwisowaniem kotłów grzewczych na różne paliwa zajmuje się od blisko 30-tu lat i jeszcze nie doszedłem do takiej perfekcji jak ty. Mi niestety do kotła kondensacyjnego w dalszym ciągu jest potrzebny analizator spalin. Widać posiadam jednak za małe umiejętności w porównaniu do Ciebie żeby regulować kocioł na słuch, dotyk i wzrok. Chętnie mistrzu bym u Ciebie trochę popraktykował aby nabyć takich umiejętności jak Ty.
Teraz serio - do regulacji kotła kondensacyjnego jest niezbędny analizator spalin, to co zrobiłeś Ty jest nie dopuszczalne. Może wybuchy i odgłosy ci zniknęły ale zapewne spalanie mocno pogorszyło no i wymiennik spalin razem z palnikiem dostają więcej w gary co może znacząco skrócić ich żywotność. Powinieneś wezwać serwis fabryczny do ponownej regulacji kotła.
MrTN - przyjmij do wiadomości że obsługa serwisowa kotłów to nie to samo co wbijanie gwoździa w deskę, trzeba mieć odpowiednią wiedzę, umiejętności i narzędzia.
@MrTN po jakim czasie pracy robiles zdjecie komory? U mnie po 4 latach w GOLD (inny wymiennik, kwasowka firmy SERMETA) wyglada na pordzewialy na dole ale ponoc tak ma byc i w ogole. Myslalem ze rdzy na nierdzewnym nie zobacze?
U mnie tez rurka z reduktora / zespolu gazowego idzie do komory i wisi w powietrzu.
Jak bez analizatora ocenic spalanie? Na grzaniu wody (85% mocy kotla 20kW) mam na spalinach do 65C (rewizja pod czujnik pod gumkami na mufie podlaczeniowej do komina). Moze mam cos nie tak ze mi przegrzewa rurki? Normalnie kociol pracuje na niskim parametrze 35C i tyle w rury idzie to nie sadze by w komorze spalania bylo "pieklo".
Zdjęcie jest z 2020, piec miał już 3 lata.
To chyba nie jest rdza tylko nalot, prawdopodobnie z siarki.
H2S to podobno durzy problem w gazownictwie.
krzys-iek wrote:
Jak bez analizatora ocenic spalanie?
Na oko, u mnie w piecu jest szklane oczko i mogę podglądać płomień, powinien być niebieski. Jak się robi czerwony to jest za dużo gazu.
Oczywiście mowa o samym płomieniu, reszta komory spalania, w szczególności te pianki izolacyjne i elektrody od razu robią się czerwone.
U mnie w rozszerzonej instrukcji od pieca była jeszcze opcja na wydatek gazu, obserwując gazomierz.
Instrukcje załączyłem w poprzednim poście, ale fabryczne ustawienie nie było złe.
Jak bym od razu wiedział że to wina elektrody zapłonowej to bym tam nie kręcił.
Teraz jedyne co zmieniłem to moc maksymalna kotła, zmniejszyłem tak aby rozgrzanie grzejników do 50°C trwało jakieś pół godziny.
Piec pracuje na małych obrotach, grzejniki są dłużej ciepłe, to duża oszczędność, i wrażenie w domu jest jak by było cieplej choć temperatura na sterowniku ta sama.
To zobacz na moja komore... 4 lata gdzies CO (niski parametr) i CWU (czyli raz max 2x dziennie dogrzewa zasbonik na 85% mocy). Nie wiem czy to normalne ale podpytalem tu i tam i niby wyglada OK ale nie chce mi sie wierzyc (jednoczesnie co by mieli za interes klamac ze tak jest OK). U gory spirale sa w znaaaacznie lepszym stanie.
Silver niby gorszy od Golda, nie wiem, chyba tak to pozycjonowali. Okienka nie ma.
No dobra dobra, zmotywowałeś mnie do "przeglądu" pieca 😀🦊
Miałem tego nie robić bo przez pierwsze 3 lata, jak patrzyłem wszystko było jak nowe.
U mnie piec to: Ttermet ECOCONDENS Silver 25 KW 2F, 1 sztuka, 3253,00 zł kupiony we wrześniu 2017r
Trzy lata nie zaglądanie, po otwarciu byłem w szoku, ale syf, jak na moje warunki Ale wystarczyło tylko poodkurzać i tyle, niczym tam nie dłubałem bo podobno te rurki nie są za grube i łatwo się przekłuć na drugą stronę.
Poza tym te naloty odpadały jak odkurzałem plastikową ssawką, na dole kocioł zawsze będzie wyglądał gorzej bo tam zawsze jest woda.
Widzę że za 3 lata czeka mnie wymiana tylnej pianki, izolacji.
krzys-iek wrote:
To zobacz na moja komore... 4 lata gdzies
Jak tak patrzę to im nowszy piec tym gorszy, u mnie to jest gdzieś wszystko "masywniejsze" Ja bym to tylko odkurzył i poskrobał czymś plastikowym nie za mocno.
Najgorzej jak już to skrobałeś jakąś szczotką drucianą albo papierem ściernym, niby tak się powinno, ale u mnie w pracy co rok przyjeżdża "orginalny" serwisant i już trzeci raz wymieniali kocioł, bo zaczął przeciekać, tyle są warci ci pseudo serwisanci.
Może ta rdza to nalot po szczotce drucianej ?
Bo na przykład elektrod nie można tak czyścić bo ten metal ze szczotki wchodzi w reakcję z elektrodą.
Ja u siebie palnik i elektrodę delikatnie przetarłem papierem ściernym i tyle.
P.S:
Tak teraz wygląda u mnie elektroda zapłonowa, to jedyna działająca kombinacja Teraz piec odpala całkowicie bezgłośnie, jak by nie kontrolka na wyświetlaczu to nie było by wiadomo czy odpalił.
I jeszcze "dobra rada" warto mieć w obiegu wody kotłowej filtr piankowy, bo te dzisiejsze pompy obiegowe to straszne badziewie, znajomemu już serwisant wymieniał, skromne 1500zł z wymianą.