fifcio13-13 wrote: Mam do wykonania zasilacz symetryczny 30V, na wyjściu z układu prostownika otrzymałem w granicach 40-42V. Znalazłem na forum stabilizator, który byłby optymalny prądowo do mojego zasilacza,
fifcio13-13 wrote: dlatego pewnie zastosuję LM317 i LM337, tylko tu kolejne pytanie, czy wytrzymają one napięcie wejściowe o klika wolt powyżej maksymalnego napięcia?
Chcesz zrobić zasilacz liniowy symetryczny ze stabilizowanymi napięciami na wyjściach +/-30V.
Podajesz, że z jednego układu prostownika (rozumiem, ze kondensator filtrujący jest podłączony) otrzymujesz napięcie +40...42V to oznacza, ze uzwojenie wtórne, pod które jest podłączony prostownik ma napięcie 28..30VAC (1,41 x 30V = 42,3V). a w takim razie Twój transformator posiada dwa uzwojenia wtórne o napięciu 2 x 28...30VAC lub jedno uzwojenie wtórne o napięciu 56...60VAC z odczepem po środku (jeżeli jest inaczej to sprostuj moją wypowiedź).
Pod obciążeniem 1,5A (bo z tego, co piszesz to taka wydajność prądowa Cię interesuje), napięcie 40...42V może się zmniejszyć znacznie, nawet do 32...33V, (będzie jeszcze gorzej gdy spadnie napięcie w sieci). Dobrze będzie, gdy napięcie pod obciążeniem spadnie do 35...36V, ale to wszystko zależy od wydajności prądowej uzwojeń wtórnych transformatora, czyli od mocy transformatora (AV), o której nic nie wiemy.
Dlatego nie trzeba się obawiać o zasilanie stabilizatorów LM317 i LM337 napięciem 40...42V, bo takie napięcie nie zrobi krzywdy stabilizatorom tylko trzeba sprawdzić moc transformatora i przekonać się czy stabilizatory nie będą miały za mało napięcia na wejściu...
Aby LM317 i LM337 mogły poprawnie pracować muszą mieć na wejściu napięcie większe o 3...4V (dopuszczalne minimum) od napięcia na wyjściu...
W Twoim przypadku najlepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie dwóch zasilaczy liniowych LOW-DROP, bo wtedy takie zasilacze będą mogły dobrze stabilizować napięcia wyjściowe +/-30V z transformatorem posiadającym uzwojenia wtórne o napięciu 2 x 28...30VAC.
No, ale wybór padł na LM317 i LM337, które także sprawdzą się w Twoim zasilaczu o ile zostanie zachowana odpowiednia różnica napięcia między wejściem i wyjściem każdego z tych stabilizatorów.
fifcio13-13 wrote: Mam schemat wzmacniacza 2x40W z książki radioelektronika i jest tam nadmienione, że układ musi pracować z napięciem symetrycznym 30V, gdybym podał 40V to tranzystory by się popaliły, gdyż są dopasowane "na styk".
W takiej sytuacji, żeby nie bawić się w budowę zasilacza symetrycznego stabilizowanego, ale otrzymać napięcie +/-30V z niewielkimi odchyłkami można byłoby zastosować zasilacz symetryczny niestabilizowany z transformatorem dużej mocy (powiedzmy 350...400W) z uzwojeniami wtórnymi o napięciu 2 x 22...23VAC/2 x 8A, gdzie podczas obciążenia prądem 1,5...2A napięcie wyprostowane niestabilizowane +/-31...32,5V nie będzie ulegać znacznemu obniżaniu.
Trzeba jednak wybrać, czy zrobić tani zasilacz symetryczny stabilizowany wykorzystując przy tym posiadany transformator, czy kupić drogi transformator...
Rzuuf wrote: Schemat jest błędny i nie zapewni deklarowanej wydajności 1,5A (a ile potrzebujesz?).
Prąd sterujący bazę tranzystora wykonawczego wynosi tylko 15mA, dla 1,5A potrzeba by 10 razy więcej, ale przy takim prądzie spali się dioda C18 (tym bardziej C30).
Konstrukcja tego prostego stabilizatora nie jest błędna i schemat także nie jest błędny.
Przedstawiony w poście # 1 schemat symetrycznego zasilacza - stabilizatora był (jeżeli dobrze pamiętam) załączony przeze mnie w temacie omawianym na forum Elektrody jako jedna z propozycji rozwiązania problemu zasilania przedwzmacniaczy i innych układów napięciem stabilizowanym przy obciążeniu do 1A (gdzie nie można było zastosować popularnych LM-ów) z zasilacza wysokonapięciowego przeznaczonego do wzmacniacza mocy m.cz.
W tym stabilizatorze nie trzeba zwiększać prądu bazy tranzystora do 150mA, aby uzyskać prąd wyjściowy 1,5A (przyznaję, że prąd ten w tym układzie jest ustalony trochę na wyrost), bo w praktyce z tymi elementami, jakie są podane na schemacie (z diodą Zenera C30V także) można uzyskać 1,5A, ale wtedy trzeba się liczyć z niewielkim spadkiem ustalonego pierwotnie napięcia na wyjściu.
Stabilizacja napięcia wyjściowego w takim przypadku też nie jest najgorsza.
Jednak stabilizator dla własnego bezpieczeństwa i ze względu na prostotę konstrukcji powinien pracować najwyżej z obciążeniem do 1A (trzeba wtedy zwiększyć wartość rezystancji rezystora 5W), tym bardziej, że jest stosowany przy wysokich napięciach wejściowych (60...80V)..
Stabilizator posiada zabezpieczenie przeciwzwarciowe i przeciążeniowe.
Niestety do chłodzenia tranzystorów mocy (tak, jak w innych stabilizatorach liniowych) trzeba stosować duże radiatory.
Rzuuf wrote: Opornik 0,82Ω ogranicza prąd zwarcia do wartości 0,85A.
W stabilizatorze załączonym w poście 1 opornik 0,82 Ohm ogranicza prąd do około 1,7A i praktycznie takie ograniczenie pądu oraz prąd zwarcia występuje w podanym stabilizatorze.
Wartość opornika należy dobierać według wzoru Imax = UDz/R, gdzie napięcie UDz odpowiada napięciu dwóch połączonych szeregowo diod 1N4148 czyli 1,4V.
L_M wrote: To trzeba dobrać tranzystory z większym napięciem Uce. Napisz jakie to to tranzystory,albo najlepiej zeskanuj schemat to się coś poradzi.
Wymiana tranzystorów na tranzystory z większym Uce nie poprawi pracy wzmacniacza, gdy ten będzie zasilany wyższym napięciem (+/-40V) niż zalecane (+/-30V). Podwyższenie napięcia zasilania spowoduje zwiększenie prądu spoczynkowego tranzystorów i jednocześnie zmieni się punkt pracy całego układu wzmacniacza, co będzie skutkować częstymi awariami.