
Wzmacniacze słuchawkowe od dłuższego czasu zaprzątają moją głowę, tym razem postanowiłem odkurzyć dość starą konstrukcję, która mimo prostoty układowej cechuje się znakomitymi parametrami jakościowymi. Oryginał został opisany tutaj:
http://tangentsoft.net/audio/cmoy/
Bazowy schemat mamy tu:
http://tangentsoft.net/audio/cmoy/misc/cmoy-tangent-sch.pdf
Moim założeniem było skonstruowanie wzmacniacza o zasilaniu bateryjnym lub sieciowym z wykorzystaniem jakiejś taniej obudowy z odzysku. To właśnie obudowa determinuje przyjęty kształt PCB. Po wstępnym osłuchaniu najprostszej aplikacji dodałem sekcję stabilizatora (LM317), podziału (symetryzacji) napięcia (TLE2426) oraz wykalibrowałem wzmocnienie właściwego wzmacniacza (OPA2132). W wersji bateryjnej można pominąć dwa pierwsze układy zasilając wzmacniacz z dwóch baterii 9V bądź też z jednej, wykorzystując podział napięcia na TLE2426. Pokazana wersja schematu nie zawiera jedynie diody odcinającej w sekcji przełączania zasilania z sieciowego na bateryjne. Generalnie zaleca się zasilanie na poziomie ±15V, jednak przy ±4,5V całości (czyli sekcja z OPA2132) sprawuje się zadziwiająco dobrze. Zastosowany układ audio charakteryzuje się bardzo dobrymi parametrami odsłuchowymi, niskim poziomem szumów oraz umiarkowanym apetytem na prąd. W jego miejsce można zastosować inne rozwiązania, m.in. OPA2134, OPA2604, OPA1602, OPA1642, AD8597.
Zastosowanie podstawki precyzyjnej (co wymaga zmiany załączonego projektu PCB) pozwala na eksperymentowanie z różnymi układami i porównywanie ich cech odsłuchowych. W przedstawionym układzie otrzymałem dźwięk o dużej czystości, wysokiej dynamice, z lekką dominantą wysokich częstotliwości akustycznych. Bardzo dobrze słucha się na nim muzyki klasycznej. Oczywiście można dodatkowo podbić dolne pasma stosując chociażby prosty układ RC w obwodzie wzmacniacza operacyjnego. Jak widać, zastosowałem stabilizator o wydajności 100mA, układ w całości pobiera ok. 8-15mA na każdą stronę zasilania. Ważnym elementem są rezystory (w tym potencjometr), warto zastosować elementy wykonane w niskoszumnej technologii.







Jak widać z obrazków - całość można spokojnie wykonać w dwa popołudnia. Jakość otrzymanej muzyki (wskazane są dobrej jakości słuchawki) na pewno zadowoli większość użytkowników. Mimo braku ekranowania nie słychać żadnych przydźwięków, a pomiędzy utworami (źródłem sygnału jest odtwarzacz CD) w słuchawkach mamy idealną ciszę.
Jeszcze drobna uwaga. W internecie przeważają projekty o wzmocnieniu 11x, co na moich słuchawkach urywa głowę, stąd (dbając o zdrowy słuch użytkowników) metodą empiryczną zdecydowanie obniżyłem wzmocnienie. Zwracam na ten fakt uwagę, ponieważ przy oryginalnym poziomie sygnału wyjściowego jeden nierozważny ruch potencjometrem może na stałe uszkodzić zmysł słuchu! A tego nikomu nie życzmy.
Edit
====================
W odpowiedzi na pojawiające się pytanka. Na tych zdjęciach jeszcze tego nie widać, ale miedź została zabezpieczona przed utlenianiem środkiem Plastik 70.
Cool? Ranking DIY