Chcę zakupić amplituner/wzmacniacz stereo w okolicach 1500 zł.
Wymagania:
- wyjście na subwoofer.
- wejścia cyfrowe Spdif i/lub Coaxial co najmniej 2 sztuki lub inny z wejściem pozwalającym na podłączenie adaptera Bluetooth Philips ADE-2700 - ma niski poziom wyjścia (tak jak wyjście na słuchawki ze smartfona).
Obecnie można zakupić:
- Yamaha A-S 301 1500zł lub A-S 501 +300zł
- Yamaha R-N 301 1500zł lub R-N 501 +300zł
- Onkyo TX-8020 800zł
- Kenwood RA-5000 1150zł
- HARMAN KARDON 3490 1999zł
Parametry są mi znane, interesuje mnie jakość odtwarzania muzyki - neutralność lub tendencja do ociepleń.
Pytania:
1. Czy różnica w jakości dźwięku między wzmacniaczami Yamaha A-S 301/A-S501 i modelami R-N301/R-N500 jest znacząca?
2. Czy warto dopłacać 300 pln do modelu serii 500 - czy brzmienie jest podobne jak 300, a jedyne różnice to moc?
3. Czy Kenwood RA-500, Onkyo TX-8020 mocno odstają od tych Yamah?
4. Czy są inne tego tupu sprzęty godne uwagi - lub wzmacniacz stereo bez DAC'a i oddzielnie CD/DAC ze SPDIF.
Kolumny jakie mam to:
- fronty Avance Omega 509 MkI
- subwoofer B&W ASW 600.
"Bluetooth Philips ADE-2700" - w jakim celu chcesz to podłączyć?
Sieciowe mają DLNA, możesz nimi sterować czy przesyłać muzykę bezpośrednio z telefonu.
Ja mam R-N500 i ogólnie to daje radę, jak chcesz o nim coś konkretnego to pomogę.
Bluetooth Philips AEA2700 - używam tego do słuchania Spotify ze smartfona.
Wiem że R-N500 obsługuje Spotify ale wymagane jest konto Premium - teraz Spotify mam za darmo.
Chyba że się coś zmieniło i wystarczy darmowe konto Spotify.
Pytanie czy przed zakupem porównywałeś to brzmieniowo z czymś innym?
Teraz słucham budżetowego kina domowego Denon AVR-1601 i słyszę w dźwięku pewne - trudno to opisać słowami - "napuchnięcie", jakiś szum czy podźwięk - w zasadzie wszystkie tanie kina domowe mają ten feler - są takie sztuczne jak słabe mp3.
Z jednej strony chcę zrobić krok w dobrą stronę, z innej nie chcę od razu wydać nie wiadomo ile na super sprzęt - bo potem nie ma odwrotu.
Yamaha R-N500 zachęca funkcjonalnością ale podejrzewam że A-S501 w tej samej cenie będzie brzmiał lepiej - a w zasadzie smartfon i bluetooth załatwi sprawę odtwarzacza sieciowego. Do tej Yamaszki podpiął był na razie jakiegoś używanego CD po analogu.
Największy problem jest z odsłuchami - z braku czasu muszę wybrać coś za pierwszym razem - ale do tego muszę mieć sprecyzowane modele do odsłuchu.
Przesłanie strumienia Spotify po DLNA jest możliwe w BubbleUPnP + jakaś płatna wtyczka.
Ten odbiornik Philipsa ma kodek aptX i do Spotify w wersji darmowej spokojne wystarcza. Podobno radzi sobie także z Flac - w co akurat wątpię bo myślę jednak że za 200 pln nie da się zrobić odbiornika Bluetooth i DAC jakości HiEnd.
Denona 720 też biorę pod uwagę. Teraz na odsłuch zostają:
Yamaha A-S501, Yamaha R-N500, Denon 720AE - inne jak będą w studio odsłuchowym.
Po głowie chodzi mi też Yamaha R-S700 - a ten odbiornik Bluetooth podłączę do RCA - minusem jest niski poziom sygnału - taki jak jest ze smartfona na słuchawki.
Jednak trochę zmieniło się moje podejście - zrezygnowałem z wejścia cyfrowego i wyjścia na subwoofer - można przecież dać wysoko-prądowo lub do pre-out.
Wejście cyfrowe nie jest mi potrzebne - okazało się że ten adapter bluetooth Philipsa daje radę - gra troszeczkę (minimalnie) ciszej od odtwarzacza CD. Wcześniej miałem adapter Logitecha gdzie faktycznie wyjście analogowe gra bardzo cicho i licho - tutaj w tym Philipsie gra dużo głośniej i lepiej - więc miałem błędne odniesienie - polecam ten adapter - drogi i paskudny ale naprawdę solidny.
W trakcie zakupów słuchałem zestawów (w tej kolejności):
1. Yamaha A-S501 z kolumnami PSB X1T.
2. Yamaha RX-V377 z kolumnami PSB X1T.
3. Denon PMA-720AE z kolumnami PSB X1T.
A) Kable.. nie wieżę w Voodoo Audio .
B) Sala odsłuchowa bez jakichkolwiek wygłuszeń ale kolumny stały 2m od ścian bocznych, 3m od siebie i za sobą miały ze 2m przestrzeni. Ja siedziałem na sofie około 4m od kolumn i miałem za plecami 5 m wolnej przestrzeni - na podłodze mały dywanik i tyle.
C) Odtwarzacz CD Teac z funkcjami sieciowymi.
D) Słuchałem Dire Straits - Sultans of swing - Heavy Fuel i innych
1. Yamaha A-S501 grała dynamicznie, z dobrą sceną - to też zasługa tych kolumn - i bardzo analitycznie. Bas był bardzo krótki i taki bardziej punktowy.
2. Potem grała Yamaha RX-V377. Było słychać zakłócenia w wysokich tonach - to najwyraźniej - wiele dźwięków po prostu było sklejonych i zdeformowanych. Średnica straciła najmniej - scena i rozmieszczenie instrumentów się pogorszyła ale odrobinę. Bas stracił na energii i kontroli - przeciągał i trochę dudnił.
3. Denon PMA-720AE zagrał na poziomie Yamahy A-S501 - też bardzo poprawnie - z tym że można się dosłuchać małych różnic. Wysokie tony Denon'a są bardziej wyeksponowane - przez co zyskują na blasku. Bas ma więcej ciepła, ale jest mniej punktowy od Yamahy.
Reasumują: Z w/w zestawów najgorzej - to oczywiste - wypadła RX-377 - z tym że różnica nie była ogromna, jak niektórzy twierdzą żadnego koca na kolumny nie zarzuciła. Najwięcej stracił dźwięk na poprawności - wkradło się wiele deformacji w wysokich tonach i tendencja do dudnienia dołem.
Yamaha A-S501 i Denon PMA-720AE zagrały ładniej i zdecydowanie poprawniej od tego amplitunera kina domowego. Z lepszą sceną - szerszą - błyszczącymi wysokimi tonami i nie dudniącym dołem. Różnice między nimi są jak dla mnie minimalne - Yamaha gra bardziej analitycznie i szczegółowo na dole. Denon troszeczkę podbija górę - albo Yamaha wysokie tony spłaszcza - nie wiem - ale jest ona w Denonie jak dla mnie ładniejsza, oraz PMA minimalnie ociepla brzmienie.
Jeżeli ktoś szuka detali i neutralności - może trochę suchości - powinien wybrać Yamahę.
Jeżeli szukamy brzmienia cieplejszego - ale minimalnie - z podbitą troszkę górą - z tłustszym dołem - powinien wybrać Denona.
Ja wybrałem Denona PMA-720AE bo:
1. Mam odtwarzacz Denona.
2. Denon gra troszeczkę cieplej, ale podbija wysokie tony.
3. Wcześniej miałem(mam) Denona AVR-1804 i to zdecydowanie świetny amplituner - w porównaniu z PMA-720 różnica jest najbardziej słyszalna w basie - AVR trochę przeciąga. Ale wysokie tony w zasadzie są prawie takie same - jak w Yamasze - PMA najbardziej nimi błyszczy. Różnica w dźwięku jest, ale znikoma - ale AVR-1804 kosztował 500 dolarów a PMA-720AE 220 dolarów, więc nie ma takiej przepaści jak do Yamahy RX-V377.
Generalnie i Denon AVR-1804 i Denon PMA-720AE "pasują" do Avance 509 MKI.
Chyle czoła dla PSB X1T - małe ale basior większy od Avanca z super kontrolą - ale w tych Avancach wysokotonówka to lepsza klasa od tych w PSB. PSB kosztują 4000 - Avance 2200. Jak by nie podbicie na 90 Hz w tych Avancach - nie wiele im brakuje do tych PSB co mnie ucieszyło nawet.
Czego mi brakuje po zakupie Denona:
1. W Yamaszce jest - podobno - funkcja ustawienia maksymalnej głośności co przy "maluchach" by się przydało.
2. Denon ma słabą regulację głośności - u mnie z Avance 509 MKI - 4 Ω gra na godzinie 9:15 - a regulacja jest od 8 do 16. Przy odsłuchu na tych PSB i Yamaha i Denon grały na 11:00 - dość głośno. Trochę obawiam się o te głośniki bo jak mi dziecko przestawi na 13:00 to będzie wielkie buuum. Regulator mógłby wracać do jakiejś minimalnej pozycji przed wyłączeniem - lub blokować możliwośc kręcenia po wyłączeniu.
3. Śmieszy mnie trochę pilot do wzmacniacza stereo - mamy w zasadzie Wł/Wy, ciszej/głośniej i wybór źródła tyle - ale fakt w Denonie jest piękny błyszczący - solidny pilot. Yamaha z szarościami trochę nie trafiła w mój gust.
4. Będzie mi brakowało możliwości regulacji subwoofera z pilota - AVR 1804 dawał te możliwość.
dołączę się do tematu z pytaniem, mam Yamahę R-N500, dzisiaj podłączyłem do niej magnetofon i próbowałem nagrywać coś z internetowego radia....... niestety tylko próbowałem. Jedynie mogę to zrobić, jeżeli źródło sygnału jest analogowe:( czy to jest normalne?
Po 2.5 miesiąca "wygrzewania" się Denona PMA-720AE mogę powiedzieć że dźwięk nabrał troszkę uporządkowania - co najbardziej słyszalne wygładziły się wysokie tony - taki efekt był w Denonie 1804 że chwile po włączeniu grał znacznie znacznie jaśniej - dopiero po 5 minutach wysokie tony schodziły do normalnego poziomu. Pewnie ma tak każdy wzmacniacz/amplituner.
W PMA-720AE na początku musiał pograć kilka godzin żeby jaskrawość trochę przybladła - po 2.5 miesiąca wystarczy 20 minut.
Niestety zrozumiałem też co znaczy zdanie w recenzji WhatHiFi [Unyielding sound that will not suit all songs] - w tłumaczeniu: [Nieustępliwy dźwięk, który nie będzie pasował do wszystkich utworów]. Co najbardziej mi przeszkadza to 'emocjonalność, szybkość, nieustępliwość' jaką wzmacniacz "pompuje" bez litości - w wyższym środku pasma - co brzmieniu szczególnie werbli nadaje zawsze ten sam bardzo agresywny wyraz. Dodatkowo wysokie tony są także dość mocno wyeksponowanie - 4 db lub więcej - czasami to dobrze - ale w niektórych nagraniach jest jak dla mnie zbyt jasno - Avance Omega 509 MkI ma dość ciepłą wysokotonówkę - ale szczegółową i obecną i nie musi być jeszcze bardziej wypychana do przodu.
Reasumując:
1. Teraz do tych kolumn wybrał bym inaczej - Avance nie ma braków w środku pasma i na górze. Denon "wyrówna" brzmienie kolumn z wycofanym środkiem, brakami w wysokotonówce i zaokrąglonym dołem.
2. Na jakikolwiek odsłuch zabrał bym płytę z różnym repertuarem - Dire Straits Sultans of swing jest tak świetnie zrealizowaną płytą że zagra to zawsze dobrze.
3. Postarał bym się umówić z jakimś sklepem aby wziąć na weekend sprzęt do domu - słuchanie w salonie audio daje nam blade pojęcie o sprzęcie - chyba że kupujemy cały zestaw a nie tylko 1 element.
3. Zastanawiam się nad powrotem do kina domowego - jeżeli świetnie oceniany wzmacniacz stereo (4 gwiazdki) gra tak 'dziwnie' nierówno - co gorsze regulacje barwy nie wiele daje.
Po 2 miesiącach.... przyzwyczaiłem się do dźwięku . Kupiłem słuchawki i porównując je z Denonem dochodzę do wniosku że nie jest tak źle.. tylko mój poprzednik był słaby. Byłem nawet na odsłuchach żeby porównać i Yamaha A-S 500 z Zensorami 7 gra jeszcze bardziej szczegółowo i co najważniejsze dużo jaśniej.
Ja po przesiadce z kina domowego nie jestem przyzwyczajony do takiej ilości szczegółów i wysokich tonów - teraz już jestem i nie które utwory są świetne niektórych nie da się słuchać - zależy jak jasno są zrealizowane.
Podsumowując: stereo jest lepsze od kina domowego w tej samej kwocie. Ale wszystkiego trzeba posłuchać i to lepiej jak będzie odsłuch kilkudniowy a nie 10 minut w sklepie.