
Witam forumowiczów, od dawna nie zamieszczałem nic na forum.


Przedstawiam dość długo, bo ponad dwa lata tworzoną konstrukcję kolumn labiryntowych.
Konstrukcja powstawała w oparciu o DESIGN słynnych kolumn B&W Grande Utopia II.
Zamiast obudów Bass Refflex zdecydowałem się na upchnięcie głośników niskotonowych w obudowach typu labirynt. Nie będę stosował audiofilskiego żargonu i napiszę, że zakres przetwarzania tych kolumn jest dla mnie zaskakujący. Kolumny są konstrukcją 5-cio drożną. Pasmo podzielone jest na sub-niskotonowe, niskotonowe, nisko-średniotonowe, średniotonowe i wysokotonowe. Przy czym pasmo średnie nakłada się na siebie z powodu zafałdowanej charakterystyki przetwornika nisko-średniotonowego. Pasma ładnie się pokrywają, więc charakterystyka przetwarzania całego zestawu jest ładnie wyrównana.
Zastosowane przetworniki to:
SUB-NISKOTONOWY - STX 32-300-4-SS (Labirynt otwarty)
NISKOTONOWY - W.STX.10.2.150.8.F.S.MC (Obudowa zamknięta mały labirynt)
ŚREDNIO-NISKOTONOWY - M.STX.5.1.120.8.F.S.MC (Zamknięta)
ŚREDNIO-TONOWY - M.STX.5.1.150.8.F.S.MC.X (J/W)
WYSOKOTONOWY - T.STX.4.1.250.6.F.A.SC.X (Zamknięta)
W obudowie nisko-średniotonowej został umieszczony zespół filtrów pasywnych.
Była to moja największa bolączka, nigdzie nie mogłem znaleźć tak dużych cewek, więc musiałem nawijać je sam. Wszystkie filtry są typu 12dB/Okt, na same cewki poszło ok. 10-15 kg miedzianego drutu. Większe cewki zostały nawinięte na rdzeniu z blach krzemowych, bałem się stosować rdzenie ferrytowe ze względu na niskie częstotliwości, których podobno nie lubią. :/
Płyta tylna filtrów to gruby laminat miedziowany obustronnie, który został wyfrezowany włącznie z napisami i pomalowany lakierem bezbarwnym, do którego została przymocowana szuflada z elementami filtrów i końcówki.
Niestety pomiary i niektóre zdjęcia z budowy uległy AMBIE

Obudowy są wykonane głównie z płyt wiórowych klejonych gdzieniegdzie warstwami, masa jednej kompletnej kolumny to ok. 200 kg. Wytłumienie - wełna owcza i gąbka.
Z początku kolumny zacząłem malować topkotem, lecz ze względu na włamanie do mojego garażu i łaskawego pana złodzieja, który po malowaniu poprzyklejał się do nich zostawiając piękne ślady łapek (schnięcie) zostałem zmuszony do zmiany planów.
Ostatecznie kolumny pomalowane są lakierem olejnym nakładanym pistoletem (czarny połysk i biały mat), przed zabiegiem oczywiście została położona szpachla natryskowa i wyrównana powierzchnia.
Nazwałem je ze względu na mojego tatę (Władysława), który niestety już nie jest wśród nas, a który zaszczepił we mnie chęć do majsterkowania. Są one także kontynuacją projektu kina domowego, i napędza je Wzmacniacz Wiktoria.
Wymiary kolumn to 195-210 cm wysokości, kąt nachylenia poszczególnych kolumn jest ustawiany podobnie jak ma to miejsce w Grande Utopia II, lecz zamiast stosować rączkę zastosowałem gniazda w których umieszczone są kolce.
Szerokość: 60 cm, podstawa: 68 cm.
Głębokość: 75 cm, podstawa: 100 cm.
Boki kolumn nie są prostopadłe, mają kształt elipsy ze względu na fale stojące.
Oczywiście ktoś napisze, że przerost formy nad treścią, jak na pokój 25 m/kw to może i tak.


Koszta nie są mi znane, zbyt długi czas.
Jeśli coś pominąłem, postaram się uzupełnić poniżej zdjęcia z tworzenia i po ukończeniu:






























Przepraszam za jakość niektórych zdjęć, robione młynkiem do kawy.

Cool? Ranking DIY