Witam jakis tydzień temu po całym dniu użytkowania samochodu (bez żadnych kłopotów) postawiłem samochód na jakies 2h po czym znowu miałem gdzieś jechać. Wsiadłem do samochód, zapalił bez problemu, stałem pod domem czekając na sąsiada kilka minut cały czas na zapalonym silniku i wolnych obrotach. Nagle samochód sam z siebie zgasł. Zaświeciły się kontrolki od ABS i ESP. Przy włączaniu zapłonu nie pokazuję się kontrolka od grzania swiec. Samochód został podłączony do VAGa (nie wykrywa sterownika silnika) wymieniłem przekaźnik 219 ten w skrzynce sterownika sugerując się doświadczeniami innych użytkowników forum...niestety bez większych rezultatów. Rozebrałem przekaźnik w momencie kiedy przekręcam stacyjkę ten przekaźnik wgl sie nie zakleszcza, i tu nastąpił mały przełom w momencie kiedy zewrę go palcami i następuje próba odpalenia silnika to pojawia się kontrolka od grzania świec i samochód zapala. Kiedy puszczam przekaźnik samochód gaśnie. Co więcej na zapalonym w ten sposób silniku kontrolki od ABS i ESP nadal się świecą. VAG nie wykrywa żadnych błędów w sterowniku silnika, jest jakiś błąd podczas skanowania sterownika ABS (nie jestem teraz w stanie przytoczyc jaki to był błąd), ale czy to może mieć wpływ na przekaźnik 219?. Uszkodzony sterownik silnika raczej odpada bo sterownik jest raczej za przekaźnikiem 219 z reszta samochód po zwarci 219 odpala wiec coś wcześniej nie daje sygnału do zakleszczenia przekaźnika. Co wg was jeszcze może być powiązane z tym przekaźnikiem, że sam się nie zakleszcza? Ma ktoś jakieś sugestie? Czy możliwa jest np opcja uszkodzonego sterownika ABS, ESP i to odcina sygnał na sterownik silnika?? Próbowałem odłączyć sterownik ABS/Pompy hamulcowej nie wiem jak to dokładnie nazwać, ale wtedy na zegarach wyskakuje błąd hamulcy. Rozebrałem już pół samochodu wszystkie kable styki itp są w bardzo dobrym stanie zero nalotu i innych tego typu spraw. Co prawda widać, że kiedyś ktoś tam grzebał jest kilka kabli poizolowanych, ale samochód do tej pory działał bez zarzutu. HELPPPPPP