Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

mopsiok 12 Feb 2015 21:12 17415 24
Renex
  • Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    Cześć!
    Pewnie część czytelników jest już znużona ilością tematów o zegarach nixie, ale nic nie poradzę na to, że ja także poddałem się magii tych cudownych wyświetlaczy minionej epoki. ;) Mogę tylko uspokoić, że jest to moja autorska konstrukcja, a nie kalka istniejącego projektu. Zdaję sobie jednak sprawę, że w temacie sterowania lampami wymyślono już praktycznie wszystko, więc część opisu chciałbym poświęcić na inne zagadnienia - obudowę, komunikację, bootloader... ale nie wszystko naraz. Zapraszam do lektury.


    Początki, założenia

    Najważniejszy cel, jaki sobie postawiłem, to zapakowanie całości w jakąś klimatyczną obudowę. Niewiele we mnie duszy artysty, ale akurat pod tym względem uważam, że lampy to nie wszystko. Plastikowe obudowy uniwersalne czy stare pobrudzone aluminium zdecydowanie odpadały. W poszukiwaniu inspiracji natrafiłem na stronę użytkownika ConsciousFlesh i od razu wiedziałem, że to było to - mahoń i mosiądz w połączeniu z ciepłym światłem nixie...
    Jeśli chodzi o lampy, zdecydowałem się na IN-12 - bardzo mnie urzekły swoimi niewielkimi wymiarami, a do tego są tanie (jak na nixie). Zamarzyłem sobie również dwie malutkie żaróweczki do sygnalizowania kilku rzeczy. W kwestii elektroniki, starałem się używać łatwo dostępnych i tanich części.
    Oczywiście tak jak zawsze, przy realizacji tego projektu chciałem zdobyć trochę doświadczenia w jakimś ciekawym temacie. Nie miałem jeszcze okazji używać w praktyce odbiorników podczerwieni i zewnętrznych układów RTC, a przetwornice były dla mnie czarną magią. Była to też doskonała okazja do zgłębienia tajników bootloaderów i wypróbowania KiCada ^^. W zasadzie nauczyłem się jeszcze wielu fajnych rzeczy (głównie w tematyce obróbki/wykończenia elementów), ale tak to już zazwyczaj jest jak się coś robi pierwszy raz.

    Nadajnik

    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    Zanim przejdziemy do zegara, najpierw parę słów o pilocie. Całość oparta jest o ATtiny13 taktowaną 1.2MHz i zasilaną z baterii 3V oraz zwykłą diodę podczerwoną. Przyciski ułożone są w matrycę rezystancyjną, a określanie wciskanego przycisku odbywa się przez ADC. Rezystory są tak dobrane, że w stanie spoczynku na pinie ADC odkłada się pełne napięcie zasilania, a przy wciśniętym przycisku napięcie wynosi od 0 do 27% napięcia zasilania, co zawsze zapewnia logiczny stan niski. W normalnej sytuacji procesor jest uśpiony i pobiera poniżej 1uA - wybudzany jest dopiero przez przerwanie PCINT na pinie klawiatury (gdy jakiś przycisk zostanie wciśnięty). Po wybudzeniu pin ustawiany jest jako wejście ADC, następuje pomiar napięcia i określenie wciśniętego klawisza. Chciałbym w tym miejscu podziękować koledze Krauser z forum.atnel.pl, który zaproponował mi koncept przedstawionej powyżej matrycy klawiszy. :)
    Wysyłanie danych odbywa się w standardzie Sony SIRC (do poczytania tutaj) ze względu na prostotę implementacji. Dioda nadawcza podłączona jest do pinu OC0A, ponieważ do generowania nośnej wykorzystałem wbudowany timer0. Pin OC0A działa na zmianę jako zwykły stan niski i wyjście "toggle on compare match" timera, co skutkuje sygnałem takim jak na powyższej stronie. Co prawda generowana nośna nie jest idealnie dostosowana do odbiornika (37.5 zamiast 36kHz), ale zasięg i tak jest dobry - całość spokojnie działa w obrębie pokoju.
    Do zrobienia obudowy wykorzystałem zwykły laminat szklano-epoksydowy 1.5mm. Jest wytrzymały i łatwy w obróbce, a elementy można łączyć na luty. Całość oklejona jest fornirem w kolorze czereśni amerykańskiej. Mosiężne etykietki zostały wytrawione w chlorku żelaza - wgłębienia pokryłem markerem i starłem naddatek. Końcówki na przyciski są wybite z blachy 0.1mm i wypolerowane na błysk, dzięki czemu fajnie się komponują z matowymi etykietami. ;) Całość jest polakierowana bezbarwnym połyskiem.

    Zegar - część elektroniczna

    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    Tu myślę, że wypada zacząć od kwestii zasilania nixie. Nie miałem wcześniej do czynienia z przetwornicami, więc postanowiłem zdać się na typowe aplikacje MC34063, kalkulatory i rady innych. Pewnie można by coś poprawić, ale temat odszedł w niepamięć, bo po wielu próbach przetwornica zaczęła sensownie działać. Od siebie dodałem tylko rezystory R41 i R42, dzięki którym procek może zmieniać napięcie wyjściowe (jasność lamp). Nie wiem, czy tak się to powinno robić, ale tak to sobie wykoncypowałem i póki co działa. :D

    Sterowanie anodami odbywa się przez multipleksowanie przy pomocy wysokonapięciowych tranzystorów BTA42 i BTA92. Katody są zwierane do masy przez BTA42 sterowane z dekodera 4028. Dzięki temu zaoszczędziłem trochę pinów, a obsługa mocno się uprościła. Separator wykonany jest z dwóch neonówek połączonych szeregowo, również sterowanych z pojedynczego BTA42.
    Na przedni panel wyprowadzony jest odbiornik podczerwieni TSOP2236 oraz fototranzystor LTR4206, używany do automatycznej zmiany jasności na podstawie pomiaru oświetlenia (można ją też zmieniać pilotem). Oprócz nich zamontowane są także żaróweczki do sygnalizowania stanu zegara. Jedna się świeci, gdy ustawiony jest budzik, a druga, gdy wprowadzane są dane (np. ustawianie czasu). Żarówki sterowane są przez PWM, a ich jasność zmienia się razem z jasnością lamp.
    Na pokładzie znajduje się również buzzer z generatorem działający jako budzik, a także standardowa aplikacja układu PCF8563 do odmierzania czasu. Dzięki zewnętrznemu RTC możliwe jest wyświetlanie nie tylko czasu, ale i daty, a bateria umożliwia działanie zegara również po odłączeniu zasilania. Trochę trwało zanim dobrałem odpowiedni kondensator dla kwarcu, ale ostatecznie udało się osiągnąć dokładność rzędu 2 sekund na tydzień (przynajmniej tyle mi wychodziło jak to mierzyłem ^^). Na zdjęciach zauważyć można miedziane ekranowanie przetwornicy i okolic - siała tak bardzo, że bez tego jakiekolwiek kombinowanie z RTC nie miało sensu.
    Wszystkimi wyżej wymienionymi peryferiami steruje ATmega88/168 taktowana wewnętrznym rezonatorem 8MHz. Oprócz tego zajmuje się też odbieraniem komend przez UART. Komunikacja odbywa się w oparciu o prosty protokół - początek i koniec ramki jest definiowany przez znaki specjalne (u mnie 0x00 i 0x0A), a pomiędzy nimi znajdują się dane wysłane w postaci tekstowo-heksadecymalnej (np. bajt 76 jest wysyłany jako znaki "4C"). Na dane składa się kod rozkazu, opcjonalne argumenty, kontrola parzystości i długość ramki. Przy pomocy prostej aplikacji na PC można wysyłać pojedyncze komendy ręcznie lub ustawić bieżący czas i datę na podstawie czasu systemowego.
    Wyprowadzenie do komunikacji jest dwupinowe (masa i linia odbioru), jednak dzięki zastosowaniu przejściówki (widoczna na dole schematu) możliwe było zaimplementowanie prostego bootloadera. Ale o tym za chwilę.


    Zegar - obudowa

    Obudowa została wykonana w podobny sposób co pilot - części z laminatu lutowane do siebie i oklejone fornirem (tym razem mahoniowym). Oprócz mosiężnych etykiet, na krawędziach dodane są blaszki zasłaniające łączenia. Ścianki górna i dolna wykonane zostały z balsy potraktowanej bejcą mahoniową i lakierem akrylowym. Wybór tego rodzaju drewna może dziwić, ale potrzebowałem czegoś, co można łatwo obrobić. Spód obudowy i płytki PCB są montowane na śrubach, żeby w razie czego można było coś poprawić.
    Obudowa wbrew pozorom jest dość skomplikowana - dużo czasu zajęło mi zarówno wykonanie, jak i samo zaprojektowanie jej. Projekt powstał na komputerze jako model 3D, bo ilość zależności była przytłaczająca i uwzględnianie tego wszystkiego w locie byłoby niemożliwe. Poniżej kilka zdjęć z procesu budowy.

    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    Zegar w akcji




    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    To lekkie miganie cyfr wynika z krótkiego czasu naświetlania - w rzeczywistości nic takiego nie występuje. Poza tym niestety nie udało mi się uchwycić idealnie koloru i nasycenia cyfr, ale fakt faktem że urok nixie można w pełni podziwiać tylko na żywo...


    Bootloader

    Po wykonaniu zegara stwierdziłem, że warto liznąć ten temat i wyposażyć projekt w możliwość aktualizacji softu. Głównym problemem (oczywiście poza tym, że nigdy nie używałem żadnego bootloadera) był fakt, że potrzebna jest dwukierunkowa transmisja, a linia TXD zegara była zajęta. Ostatecznie więc wyprowadzona na obudowę linia RXD używana jest do sprzętowego odbioru danych, a w razie potrzeby UART jest odłączany i linia działa jako zwykły pin nadający dane w sposób programowy. Aby uniknąć efektu "echa" po stronie komputera, należy użyć odpowiedniej przejściówki. Ja wykonałem sobie coś takiego i spisuje się wyśmienicie. Sama transmisja przebiega z szybkością 100kbaud i wygląda raczej standardowo - po resecie mikrokontroler wysyła trochę danych (sygnaturę, taktowanie, wielkość strony itp.), a następnie czeka na ciąg rozpoczynający ładowanie softu. Jeśli w ciągu sekundy nic nie odbierze, wykonuje się skok do normalnego programu. W przeciwnym wypadku zaczyna się transmisja - dane wysyłane są w paczkach wielkości strony (dla ATmegi168 jest to 128 bajtów), po czym komputer czeka na informację o zakończeniu zapisu danych i dopiero później wysyła kolejne. Każda paczka zawiera ponadto bajt kontroli parzystości na wypadek przekłamań transmisji. Program jest tak napisany, by uniemożliwić zawieszenie się w przypadku braku nadchodzących danych. Bootloader pod koniec pracy zwraca kod błędu, który może pomóc zdiagnozować ewentualne problemy.
    Cały kod bootloadera zajmuje niecały 1kB (512 słów). Jest to dość dużo, ale po wielu dniach spędzonych nad pisaniem kodu nie miałem już ochoty bawić się w optymalizację, szczególnie że byłby to dla mnie całkiem nowy temat. Bootloader ten był moim debiutem i jest to raczej wersja beta - jeśli kiedyś będę miał pisać coś bardziej uniwersalnego, na pewno nie pominę optymalizacji. Z czystej ciekawości zerknąłem w kod wynikowy i na same nieużywane wektory przerwań marnuje się przeszło 100 bajtów, tak więc na pewno można go jeszcze mocno ścisnąć.
    Poniżej poglądowe zrzuty z programu obsługującego bootloader oraz komunikację z zegarem. Obie aplikacje popełniłem w Visual C#.

    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    Podsumowanie, koszta

    Jestem zadowolony że to już koniec, bo bądź co bądź projekt powstawał prawie 8 miesięcy. Niemniej uważam, że było warto. ;) Przy składaniu tego dziwadła miałem kupę zabawy, a jeszcze więcej się nauczyłem... Sam zegar prezentuje się należycie, a efekt w nocy jest po prostu świetny. Teraz muszę mu tylko znaleźć jakieś fajne miejsce.

    Na koniec jeszcze trochę liczb. Przy maksymalnej jasności lamp zegar pobiera średnio 65mA (bez włączonych żarówek - każda to dodatkowe 11mA), co daje niecały 1W.
    W kwestii kosztów prezentuje się to mniej więcej tak:
    - lampy nixie, neonówki, żarówki: 45 zł
    - laminat, fornir, mosiądz, balsa: 29 zł
    - elektronika do zegara: 27 zł
    - pilot: 13 zł
    SUMA: 114 zł (w praktyce jakieś 2-3 razy więcej: testy i prototypy są okropnie drogie...)

    Okej, tego by było na tyle. Mam nadzieję, że nie przynudzałem zbytnio. :D W załącznikach zamieszczam pliki KiCada z płytkami zegara i pilota. Kodów źródłowych i wsadów nie przewiduję publikować, ale jakby ktoś miał pytania, to chętnie odpowiem. Cóż więcej rzec? Zapraszam do dyskusji!

    Pozdrawiam
    mopsiok
    About Author
    mopsiok
    Level 14  
    Offline 
    Has specialization in: wyważanie otwartych drzwi
    mopsiok wrote 179 posts with rating 407. Live in city Kraków. Been with us since 2010 year.
  • Renex
  • #2
    pogi13
    Level 14  
    Jestem zachwycony estetyką i pracą która została włożona w ten projekt. Od dawna nosi mnie na takie "cudo" ale koszt lamp i zawartość mojego portfela nie pozwalają :)
  • #3
    Urgon
    Level 38  
    AVE...

    Dawno nie widziałem tak dopracowanego zegarka pod względem wizualnym. Za to należy się duży plus. Twoja praca powinna stanowić wzór dla każdego elektronika, który potrzebuje stylowej obudowy dla projektu. Szczególnie urzekła mnie dbałość o detale obudowy pilota.
  • #4
    Traker Wymiatacz
    Level 14  
    Ty poważnie z tymi obudowami? :D
    A tak poza tym to super konstrukcja, estetyka na wysokim poziomie, nawet płytki równiuteńko polutowane :D. Wygląda jakby to robot składał.
    Bardzo mi się podoba zarówno koncept jak i wykonanie. :)
  • #5
    bodzio667
    Level 18  
    Quote:
    Jestem zachwycony estetyką i pracą która została włożona w ten projekt. Od dawna nosi mnie na takie "cudo" ale koszt lamp i zawartość mojego portfela nie pozwalają Smile


    Na znanym portalu aukcyjnym IN-12B są po 9zl/szt. Te małe nie są drogie...
  • #6
    Krychol rc
    Level 22  
    Projekt świetny, jestem w szoku co ludzie potrafią zbudować :D
    Jedyne co mi się nie podoba to zastosowanie tych ordynarnych ruskich lamp IN-12, ostatnio znajomy przyniósł do pracy zegarek na tych lampach i strasznie mnie do nich zraził.
    Ogólnie konstrukcja świetna.

    Pozdrawiam
  • #7
    ACIDIZER69
    Level 1  
    Coś pięknego. Jestem szczerze urzeczony i pod wielkim wrażeniem. Właśni te "ordynarne ruskie" lampy, wykonanie... to jest przedmiot designerski. Luksusowy bibelot jak dla mnie. Miałby miejsce w moim pokju...
  • Renex
  • #8
    Robert B
    Level 43  
    Krychol rc wrote:
    Jedyne co mi się nie podoba to zastosowanie tych ordynarnych ruskich lamp IN-12

    ACIDIZER69 wrote:
    Właśni te "ordynarne ruskie" lampy, wykonanie... to jest przedmiot designerski.

    Dla mnie też takie toporne rzeczy mają w połączeniu z estetyczną obudową dużo uroku i jak najbardziej się z nią komponują :)
  • #9
    marcin.waski
    Level 24  
    Świetny projekt. Duży "Szacun" za precyzję wykonania. Aż chce się posiadać takie cudo :-)
    -Głos oddany - warto było poświęcić czas na uważne zapoznanie się z tym postem.
    Naprawdę Dobra Robota!
  • #10
    _._
    Level 10  
    Coś pięknego!

    Podoba mi się jakość wykonania i dbałość o szczegóły. 8 miesięcy!? Masz cierpliwość ;)

    Mam wrażenie, że mocno niedoszacowałeś koszty, elementy faktycznie mogą być warte tylko 100 pare złotych, natomiast wartośc takiej konstrukcji w wykonaniu rzemieślniczym to conajmniej kilka jak nie kilkadziesiąt tyś zł - weź pod uwagę ogrom czasu i pracy jaki w to włożyłeś.
  • #11
    seba_x
    Level 31  
    Otwory pod lampy mogły by mieć owalny kształt, na zdjęciach nie widać za dokładnie czy lampy je przykrywają czy nie . Jak z dokładnością ? moje zegarki lubią się rozjeżdżać na tym PCF-ie.
    Na jak długo wystarcza bateria w pilocie ?
  • #13
    kowal011
    Level 21  
    Bardzo ładny zegar. Jedyne co bym zmienił to budzik - pik, pik, pik na terkotanie jakiegoś zdezelowanego mechanizmu
  • #14
    mopsiok
    Level 14  
    Łał, dzięki wszystkim za miłe słowa :D. Cieszę się że projekt się podoba!

    _._ wrote:
    Mam wrażenie, że mocno niedoszacowałeś koszty

    Oczywiście miałem tu na myśli same koszty materiałów. Projekt powstawał 8 miesięcy - fakt - ale duża część tego czasu to było projektowanie, przewidywanie błędów i opracowywanie technologii wykonywania. Projekt powstawał w celach hobbystycznych, a na co dzień musiałem się męczyć ze szkołą, także niech sobie nikt nie myśli że wałkowałem zegar po 10h dzień w dzień przez 2/3 roku :D. Zresztą były i takie okresy, gdzie nie robiłem w tym temacie kompletnie nic.
    Niemniej zgadzam się, że w to niewielkie kolorowe pudełko wpakowałem kupę swojego życia :P.

    seba_x wrote:
    Otwory pod lampy mogły by mieć owalny kształt, na zdjęciach nie widać za dokładnie czy lampy je przykrywają czy nie .

    Początkowo lampy miały wystawać tylko na kilka mm, ale te lampy były wykonywane ręcznie i każda ma nieco inne wymiary. Nie mam warunków do tak precyzyjnej obróbki by każda lampa pasowała idealnie. Dlatego też postanowiłem "schować" lampy wewnątrz obudowy, a od tyłu dać dodatkową powierzchnię forniru. Oczywiście lampy przykrywają w całości te prostokątne otwory, inaczej całość nie miałaby sensu :).

    seba_x wrote:
    Jak z dokładnością ? moje zegarki lubią się rozjeżdżać na tym PCF-ie.

    Dokładności "praktycznej" jeszcze nie sprawdzałem, bo zegarek póki co czeka na jakieś godne miejsce. Podczas doboru kondensatora przez jakieś 2-3 dni wykonywałem pomiary i wyszło mi, że zegarek przyspiesza jakieś 0.25s na dobę. Gdy PCF działał na samej baterii, po jakichś 7 godzinach przyspieszył o 14s. To dużo, ale dla mnie osobiście bez znaczenia - odcięli mi prąd może ze 4 razy w życiu, i to na godzinę ;).

    seba_x wrote:
    Na jak długo wystarcza bateria w pilocie ?

    Tego to ja nie wiem ^^. Tak jak pisałem, pilot w spoczynku pobiera poniżej 1uA, a bateria ma 250mAh, więc w teorii powinno to wystarczyć na baaaardzo długo (30 lat). W praktyce liczę na jakieś 5 albo 6.
  • #15
    shadow0013
    Level 34  
    Estetycznie, precyzyjnie - podoba mi się.
    Napisz parę słów na temat "mechanizmu" odtruwania lamp. Mój zegar pracuje już kilka lat na lampach z demobilu i nie zauważyłem jakiś zmian w ich działaniu.
  • #16
    mopsiok
    Level 14  
    Hmm z odtruwaniem sprawa jest u mnie dość prosta. Gdy odczytana ilość minut i sekund wynosi 0 (czyli co godzinę), uruchamia się tryb w którym atmega "przelatuje" przez wszystkie cyfry po kolei. W jednym momencie każda lampa ma zapaloną inną cyfrę, żeby było bardziej dynamicznie :), ale to bez znaczenia. Każda cyfra zapalana jest na 75ms i wykonuje się 40 zmian (4 powtórzenia od 0 do 9), co daje łącznie 300ms świecenia każdej cyfry.
    Widziałem już kilka rozwiązań odtruwania, jak np. "przekręcanie" cyfr przez minutę gdzieś w środku nocy, ale wolałem to rozbić na wiele krótszych odstępów. W ciągu doby każda nieużywana cyfra zapala się sumarycznie na 7.2s - czy to wystarczy, dowiem się za parę lat ;).
  • #17
    GarrutoSan
    Level 29  
    Kolejna polska produkcja po amerykańsku. Z błędem.

    A tak to fajne.
  • #18
    Leszek59
    Level 10  
    Witam serdecznie.

    seba_x wrote:
    Otwory pod lampy mogły by mieć owalny kształt, na zdjęciach nie widać za dokładnie czy lampy je przykrywają czy nie .

    mopsiok wrote:
    Początkowo lampy miały wystawać tylko na kilka mm, ale te lampy były wykonywane ręcznie i każda ma nieco inne wymiary. Nie mam warunków do tak precyzyjnej obróbki by każda lampa pasowała idealnie. Dlatego też postanowiłem "schować" lampy wewnątrz obudowy, a od tyłu dać dodatkową powierzchnię forniru. Oczywiście lampy przykrywają w całości te prostokątne otwory, inaczej całość nie miałaby sensu :).


    Dołączam do posta fragment biblioteki "Eagla" z poprawionymi lampami IN-4 i IN-12. Poprawiłem układ wyprowadzeń zgodnie z rysunkiem producenta :idea: . W lampie IN-12 dodałem kontur na warstwie 20-Dimension, aby można było dopasować ją do obudowy. Może się komuś przyda do przyszłych projektów.
    Attachments:
  • #19
    Darkdarkman
    Level 30  
    Witam wszystkich.

    Wykonanie bardzo schludne, obudowa estetyczna, montaż profesjonalny.
    Niemniej jednak po raz kolejny mam wrażenie, że dział DIY zmienia się w dział o stolarstwie artystycznym...

    Ciekawe podejście do sterowania i w sumie ciekawe wykorzystanie mikroprocesora, niemniej jednak trochę za duża ta armata na takiego wróbla...
    W kwestii obudowy jedyne do czego bym się nieco na siłę przyczepił to otwory na lampy. Otwory w kształcie lamp z delikatną mosiężną ramką wyglądałyby znacznie lepiej.
    Ogólnie obudowa 9+/10
    Montaż wewnętrzny 10/10
    Pomysł 7/10

    Uczucia mam ambiwalentne, ale projektowi daję fajne :D
  • #20
    Leszek59
    Level 10  
    Darkdarkman wrote:
    Witam wszystkich.
    Wykonanie bardzo schludne, obudowa estetyczna, montaż profesjonalny.
    Niemniej jednak po raz kolejny mam wrażenie, że dział DIY zmienia się w dział o stolarstwie artystycznym...
    :D


    Przecież DIY oznacza Zrób to sam "Do It Yoursel", a wykonanie takiej obudowy w stylu steampunk'owym, jak najbardziej pasuje do tego działu.
    Wykonałam zegar w podobnym stylu, ale bez obudowy.
    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)
  • #21
    wijo
    Level 13  
    Quote:
    Mosiężne etykietki zostały wytrawione w chlorku żelaza - wgłębienia pokryłem markerem i starłem naddatek.

    Rozumiem że wytrawiłeś napisy w mosiądzu, ale w jaki sposób wycinałeś te etykietki i jak je później obrabiałeś? Jakiej grubości blachy użyłeś? Jeśli możesz to napisz kilka słów o obróbce tak małych elementów.
    Gratuluje, projekt bardzo mi się podoba.
  • #22
    mopsiok
    Level 14  
    No muszę przyznać że męczyłem się z tym chyba ze dwa miesiące :). Roboty było od groma, a wcześniej musiałem jeszcze opracować jako-tako technologię wykonania. Każda etykietka była trawiona co najmniej 2 razy (bliżej 4), bo często zdarzało się że gdzieś się nadtrawiło, gdzieś się rozmazało itp. Wybierałem po jednej najlepszej, a reszta była używana do testowania różnych koncepcji z zakresu obróbki, pokrywania markerem i tego typu rzeczy.
    Po wytrawieniu etykietki wyglądały mniej więcej tak:
    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)
    Dzięki liniom pomocniczym łatwiej było zrobić to wszystko w miarę równo. Obróbka zajmowała bardzo dużo czasu, bo wiertła niezbyt radziły sobie z mosiądzem, a ja nie dysponowałem nawet zwykłym statywem do wiertarki, przez co wiertła nieco przesuwały się po powierzchni (punkt na środku miał temu zaradzić - cóż, nie wyszło). Z tego względu musiałem całość nawiercać mniejszym wiertłem żeby nie wyjść poza granicę otworu, a potem poszerzać otwór skalpelem. O dziwo takie "skrawanie" było o wiele prostsze niż wywiercenie otworu na tak małej powierzchni.
    Gdy środkowy otwór był już gotowy, obcinałem z grubsza zewnętrzną krawędź etykietki i montowałem ją na czymś w rodzaju multiszlifierki. Przy obracającej się etykiecie wygładzałem (papierem ściernym) krawędzie tak żeby były okrągłe oraz lekko zaokrąglone na styku powierzchnia boczna-ściana z opisem.
    Etykiety z przodu zegara (do żarówek) były wykonane w podobny sposób, ale zewnętrzne krawędzie były obrabiane przy pomocy multiszlifierki z wałkiem ściernym i tarczą tnącą. Pozostałe etykiety były znacznie prostsze do wykonania, choć wymagały też więcej pracy. Ogólnie radziłem sobie głównie pilnikami i multiszlifierką.
    Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12) Zegar nixie z motywem mahoniowo-mosiężnym (lampy IN-12)

    Aaa, do wykonania etykietek użyłem blachy 0.5mm.
  • #23
    Anonymous
    Anonymous  
  • #24
    mopsiok
    Level 14  
    Przyznam że trochę ciężko mi się czyta to co napisałeś :lol: ale o ile dobrze zrozumiałem, to tak sprawy stoją:
    Jakiś czas temu podliczałem ile mniej więcej zajęłoby mi zrobienie drugi raz takiego zegara i wyszło coś koło 60 godzin ciągłej pracy (oczywiście nie wliczam koniecznych przerw na schnięcie klejów, lakierów, bejcy itp.).

    Ale myślę że nie ma sensu tak na to patrzeć. Jak się rozlicza z każdej godziny poświęconej na hobby, to nie jest to hobby :).
  • #25
    Anonymous
    Anonymous