Witam,
Tak jak w temacie uszkodzeniu uległ RAID 0 w moim komputerze. Nie będę dodawał że od kilku dni nie opuszcza mnie przerażenie na myśl o utracie danych z wielu lat - bo przecież po co robić backupy.
Stało się tak po tym jak podpiąłem za dużo urządzeń USB: pewnie przeciążyłem zasilacz. W tym momencie pracowałem akurat na win XP, wieszał się 2 razy więc resetowałem. Po drugim razie pokazał się checkdisc ale anulowałem. XP się uruchomił ale już bez profilu użytkownika po czym dalej zawiesił i po trzecim z kolei resecie przy uruchamianiu zobaczyłem komunikat przy jednym z dysków raid :NON-Raid i później BOOT Failure...
Dodam że na raidzie miałem 4 partycje. Dodatkowo jeszcze jeden dysk SSD. Ogólnie na komputerze były 3 systemy: XP na RAID; 7 32bit na RAID; 7 64bit na SSD.
Po uszkodzeniu odpiąłem dyski RAID aby uruchomić system z SSD niestety także Boot failure (wcześniej system się uruchamiał). Sprawdziłem połączenia, wymieniłem taśmy, zasilanie, odpiąłem co tylko się dało od USB. Bez rezultatu, jeden dysk ciągle pozostawał non Raid. Po czym na laptopie pobrałem hirens boot CD i uruchomiłem mini XP żeby zacząć patrzeć co się dzieje.
Pierwsza obserwacja to to że gdy obydwa dyski były podpięte pod złącze raid (wyróżnione na mojej płycie fioletowym kolorem) praktycznie żaden z programów na HB nie wykrywał go. W jednym z programów widać było drugi dysk raidu z całą przestrzenią "unallocated".
Zacząłem przeszukiwać Internet i znalazłem informację aby przepiąć dyski pod zwykłe wejście SATA. Pomogło: programy hirens BOOT widziały już obydwa dyski; jeden nadal z całą przestrzenią unallocated, drugi w niektórych programach ma na sobie partycje, z 4 2 nadal NTFS a dwie nieokreślone.
Czytałem Internet dalej. Zeskanowałem obydwa dyski w poszukiwaniu Bad sektorów programem HD tune: na żadnym z dysków nie znalazł błędów. Później to samo zrobiłem programem WD lifeguard diagnostic: extended test nie wykazał żadnych błędów. SMART również wszystko na zielono. Później znalazłem w poniższym temacie informacje o tym jak próbować ratować ten Raid programem DMDE.
[url=]https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1351430.html[/url]
Postępując zgodnie z opisem pierwsze co zrobiłem po zaopatrzeniu się w zewnętrzny dysk to kopia podsektorowa jednego jak i drugiego dysku na inny nośnik: łączcie prawie 35 godzin kopiowana. Teraz zgodnie z tym co jest napisane w poradniku odzyskiwania raid chciałbym stworzyć wirtualną macierz z tych dysków ale tu pojawia się moje pytanie zanim coś zepsuję: Czy z uwagi że drugi dysk jest cały pusty a na pierwszym pomimo że są jakies partycje i tak w exploratorze Windows nie widać go powinieniem zaczynać od tworzeniu wirtualnego raidu ?
Dodam że gdy dyski podepnę pod dedykowane złącza raid, program DMDE widzi tylko jeden dysk (ten „pusty” – drugi w macierzy, aktualnie non raid). Natomiast po podpięciu na zwykłe zlącze SATA mogę w DMDE odczytać następujące informacje nt. partycji na poszczególnych dyskach.
Dodatkowo przed przejściem do info o partycjach pojawią się komunikat że zadeklarowana wartość dysku to 2TB a dostępne jest jedynie połowa.
Na końcu załączam również zapisane 1025 pierwszych sektorów dysku.
Zastanawiałem się również czy by nie spróbować przywrócić BOOT copy ale nie mam pojęcia gdzie może się on znajdować na tym dysku, oraz co w przypadku drugiego „pustego” dysku który zgodnie z tym co napisane jest w poradniku w początkowych sektorach nie ma MBR. Pyzatym nie wiem gdzie w jakich sektorach zapisywane jest info o raid.
Zastanawiam się również czy aby nie spróbować złożyć wirtualnego RAIDA i skopiować z niego pierwsze 1024 sektory i usunać i poźniej wgrać je na od nowa założony raid ale już po podpięcu dyskow na dedykowany do raid portów, tak jak podpowiada kolega w poniższym linku:
[url=]https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1800773.html#8658489[/url]
Byłbym bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki co najlepiej było by zrobić w kolejnym kroku.
Dodam konfigurację sprzętową:
Intel C2D E6550
Gigabyte P35-DS3
Kontroler RAID: wygląda na to że jest to jakiś wbudowany gigabyte – nie ma nic o Intelu, interfejs wygląda inaczej niż na płytach Gigabyte z Intelem, aczkolwiek podczas startu systemu widze jakies info o kontrolerze ICH9..
2 dyski WD GREEN 1TB WDC10EADS-00L5B1 7200rpm 32mb cach
Długość stripu na pewno dawałem domyślnie, nic nie zmieniałem pewnie jest 128. Offsetu też raczej żadnego nie robiłem.
Partycje były 4, wielkości pamiętam tylko szacunkowo, następujące:
XP ~150GB
WIN7 32bit ~150GB
Moje pliki ~150GB
Multi ~1,3TB
W załączniku Zgranie 1025 pierwszych sektórów z obydwóch dysków
Jeszcze raz chciałbym bardzo prosić o pomoc.
Tak jak w temacie uszkodzeniu uległ RAID 0 w moim komputerze. Nie będę dodawał że od kilku dni nie opuszcza mnie przerażenie na myśl o utracie danych z wielu lat - bo przecież po co robić backupy.
Stało się tak po tym jak podpiąłem za dużo urządzeń USB: pewnie przeciążyłem zasilacz. W tym momencie pracowałem akurat na win XP, wieszał się 2 razy więc resetowałem. Po drugim razie pokazał się checkdisc ale anulowałem. XP się uruchomił ale już bez profilu użytkownika po czym dalej zawiesił i po trzecim z kolei resecie przy uruchamianiu zobaczyłem komunikat przy jednym z dysków raid :NON-Raid i później BOOT Failure...
Dodam że na raidzie miałem 4 partycje. Dodatkowo jeszcze jeden dysk SSD. Ogólnie na komputerze były 3 systemy: XP na RAID; 7 32bit na RAID; 7 64bit na SSD.
Po uszkodzeniu odpiąłem dyski RAID aby uruchomić system z SSD niestety także Boot failure (wcześniej system się uruchamiał). Sprawdziłem połączenia, wymieniłem taśmy, zasilanie, odpiąłem co tylko się dało od USB. Bez rezultatu, jeden dysk ciągle pozostawał non Raid. Po czym na laptopie pobrałem hirens boot CD i uruchomiłem mini XP żeby zacząć patrzeć co się dzieje.
Pierwsza obserwacja to to że gdy obydwa dyski były podpięte pod złącze raid (wyróżnione na mojej płycie fioletowym kolorem) praktycznie żaden z programów na HB nie wykrywał go. W jednym z programów widać było drugi dysk raidu z całą przestrzenią "unallocated".
Zacząłem przeszukiwać Internet i znalazłem informację aby przepiąć dyski pod zwykłe wejście SATA. Pomogło: programy hirens BOOT widziały już obydwa dyski; jeden nadal z całą przestrzenią unallocated, drugi w niektórych programach ma na sobie partycje, z 4 2 nadal NTFS a dwie nieokreślone.
Czytałem Internet dalej. Zeskanowałem obydwa dyski w poszukiwaniu Bad sektorów programem HD tune: na żadnym z dysków nie znalazł błędów. Później to samo zrobiłem programem WD lifeguard diagnostic: extended test nie wykazał żadnych błędów. SMART również wszystko na zielono. Później znalazłem w poniższym temacie informacje o tym jak próbować ratować ten Raid programem DMDE.
[url=]https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1351430.html[/url]
Postępując zgodnie z opisem pierwsze co zrobiłem po zaopatrzeniu się w zewnętrzny dysk to kopia podsektorowa jednego jak i drugiego dysku na inny nośnik: łączcie prawie 35 godzin kopiowana. Teraz zgodnie z tym co jest napisane w poradniku odzyskiwania raid chciałbym stworzyć wirtualną macierz z tych dysków ale tu pojawia się moje pytanie zanim coś zepsuję: Czy z uwagi że drugi dysk jest cały pusty a na pierwszym pomimo że są jakies partycje i tak w exploratorze Windows nie widać go powinieniem zaczynać od tworzeniu wirtualnego raidu ?
Dodam że gdy dyski podepnę pod dedykowane złącza raid, program DMDE widzi tylko jeden dysk (ten „pusty” – drugi w macierzy, aktualnie non raid). Natomiast po podpięciu na zwykłe zlącze SATA mogę w DMDE odczytać następujące informacje nt. partycji na poszczególnych dyskach.


Dodatkowo przed przejściem do info o partycjach pojawią się komunikat że zadeklarowana wartość dysku to 2TB a dostępne jest jedynie połowa.

Na końcu załączam również zapisane 1025 pierwszych sektorów dysku.
Zastanawiałem się również czy by nie spróbować przywrócić BOOT copy ale nie mam pojęcia gdzie może się on znajdować na tym dysku, oraz co w przypadku drugiego „pustego” dysku który zgodnie z tym co napisane jest w poradniku w początkowych sektorach nie ma MBR. Pyzatym nie wiem gdzie w jakich sektorach zapisywane jest info o raid.
Zastanawiam się również czy aby nie spróbować złożyć wirtualnego RAIDA i skopiować z niego pierwsze 1024 sektory i usunać i poźniej wgrać je na od nowa założony raid ale już po podpięcu dyskow na dedykowany do raid portów, tak jak podpowiada kolega w poniższym linku:
[url=]https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1800773.html#8658489[/url]
Byłbym bardzo wdzięczny za jakieś wskazówki co najlepiej było by zrobić w kolejnym kroku.
Dodam konfigurację sprzętową:
Intel C2D E6550
Gigabyte P35-DS3
Kontroler RAID: wygląda na to że jest to jakiś wbudowany gigabyte – nie ma nic o Intelu, interfejs wygląda inaczej niż na płytach Gigabyte z Intelem, aczkolwiek podczas startu systemu widze jakies info o kontrolerze ICH9..
2 dyski WD GREEN 1TB WDC10EADS-00L5B1 7200rpm 32mb cach
Długość stripu na pewno dawałem domyślnie, nic nie zmieniałem pewnie jest 128. Offsetu też raczej żadnego nie robiłem.
Partycje były 4, wielkości pamiętam tylko szacunkowo, następujące:
XP ~150GB
WIN7 32bit ~150GB
Moje pliki ~150GB
Multi ~1,3TB
W załączniku Zgranie 1025 pierwszych sektórów z obydwóch dysków
Jeszcze raz chciałbym bardzo prosić o pomoc.