Ok, możecie się śmiać, ale może pomożecie
Poproszę.
Od trzech miesięcy na ekranie telewizora wyświetla mi się przez całą długość na dole ekranu czerwony napis "National". Telewizor to jakiś stary Panasonic. Nie wiem jaki, bo nie mam pojęcia, gdzie jest zapisany model. Z przodu tylko "17 System Remote Control". Coś gdzieś kiedyś nacisnęłam i nie wiem co, a napis został. Podejrzewam, że nacisnęłam na pilocie od cyfry (Multimedia) i nawet nie wiem, czy to problem rozwiązywalny na pilocie telewizora, czy na pilocie od telewizji cyfrowej. Nic nie wiem, a napis mnie wkurza.
Ratujcie!
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że naprawdę szukałam w necie jakichś wskazówek, co z tym zrobić, ale nie znalazłam. Ktoś na tym forum miał podobny problem, ale nikt mu nie pomógł, bo wszyscy się zajęli jakimś ważniejszym problemem, z którym się borykał. I napis mu został.
Zabierzcie go ode mnie!
Czy ktoś wie, jak mi pomóc? (Tylko jestem zielona, jak zaczniecie tłumaczyć slangowo, to za cholerę nic nie pojmę).
(Występuję jako zarejestrowana, mimo że bywać raczej tu nie będę, bo i jaki tam ze mnie u Was pożytek, ale stwierdziłam, że tak kulturalniej niż anonimowo

Od trzech miesięcy na ekranie telewizora wyświetla mi się przez całą długość na dole ekranu czerwony napis "National". Telewizor to jakiś stary Panasonic. Nie wiem jaki, bo nie mam pojęcia, gdzie jest zapisany model. Z przodu tylko "17 System Remote Control". Coś gdzieś kiedyś nacisnęłam i nie wiem co, a napis został. Podejrzewam, że nacisnęłam na pilocie od cyfry (Multimedia) i nawet nie wiem, czy to problem rozwiązywalny na pilocie telewizora, czy na pilocie od telewizji cyfrowej. Nic nie wiem, a napis mnie wkurza.
Ratujcie!
Na swoje usprawiedliwienie mam to, że naprawdę szukałam w necie jakichś wskazówek, co z tym zrobić, ale nie znalazłam. Ktoś na tym forum miał podobny problem, ale nikt mu nie pomógł, bo wszyscy się zajęli jakimś ważniejszym problemem, z którym się borykał. I napis mu został.
Zabierzcie go ode mnie!
Czy ktoś wie, jak mi pomóc? (Tylko jestem zielona, jak zaczniecie tłumaczyć slangowo, to za cholerę nic nie pojmę).
(Występuję jako zarejestrowana, mimo że bywać raczej tu nie będę, bo i jaki tam ze mnie u Was pożytek, ale stwierdziłam, że tak kulturalniej niż anonimowo
