Witam panowie.
Przetrzepałem forum i nie znalazłem odpowiedzi, która by mi pomogła, chociaż zrozumieć działanie a najlepiej znaleźć rozwiązanie nieszczęsnych dwóch akumulatorów w jednym aucie.
Jestem na etapie pewnego projektu dużego busa, w którym mają się znajdować właśnie dwa akumulatory i teraz tak: wiem, że można łączyć dwa akumulatory równolegle, tym bardziej dwa nowe i takie same akumulatory około 100Ah (bus 3.0 ? Diesel) fabrycznie posiadał alternator 110Ah.
Dotychczas net przekonał mnie abym w tej figuracji zastosował większy alternator co uczyniłem i zamontowałem 180Ah.
Nie wiem dokładnie z czego ale tej samej marki pochodzący albo z ambulansu albo z campera, gdzie widocznie były fabrycznie dwa akumulatory.
Mój projekt jest w toku, ale muszę czasami odpalić auto i gdzieś pojechać.
W związku z tym czy na razie, na takim alternatorze (180Ah) dotychczas, który już zamontowałem i na jednym akumulatorze mogę coś uszkodzić typu instalację lub akumulator jadąc?
Tego właśnie nie ogarniam czy zbyt duży alternator ładuję zbyt mocno, zbyt szybko co może się stać na dłuższą metę?
Elektrolit wyparuje?
Czy po prostu będzie pracował bardziej na luzie lub jak się będzie zachowywał regulator napięcia w tej trochę nietypowej sytuacji?
No i jakie zastosować rozwiązanie podłączenia całego ustrojstwa.
1 - metoda np. łączenie równoległe i (ładowanie) w czasie jazdy a na postoju rozłączenie dodatkowego akumulatora poprzez przekaźnik, wówczas można używać przez noc akumulatora dodatkowego do Webasta, laptopa, oświetlenia itp a rano odpalać samochód z akumulatora startowego, ok ale wówczas w tym momencie mamy do czynienia z sytuacją kiedy akumulator jeden (rano) ma 60% energii a startowy 100% i następuje pewne wyrównanie, co szkodzi zawsze jednemu pełnemu akumulatorowi (często wspominane na forach).
2 - metoda równoległa bez kombinacji ? można przyjąć, że dwóch aku 100Ah nikt nie wydoi do rana bo to spora moc (200Ah) jak na Webasto itp. ale przynajmniej będą w sobie miały taki sam spadek napięcia do rana po całej nocy a po odpaleniu auta będą przyjmowały taki sam równy stosunek ładowania względem siebie?
3 - metoda to zastosowanie urządzenia, które najpierw ładuje akumulator startowy jako priorytetowy a po naładowaniu przechodzi do ładowania akumulatora dodatkowego. Wszystko super ale skoro nie ładuję dwóch akumulatorów jednocześnie to czy w owej sytuacji jest potrzebny większy alternator? Albo jednak tak bo mniejszy zbyt szybko zakończy żywot.
Panowie potwierdźcie, zaprzeczcie, pomóżcie to ogarnąć.
Koszty są duże w całym projekcie a chciałbym aby to pochodziło parę lat.
Przetrzepałem forum i nie znalazłem odpowiedzi, która by mi pomogła, chociaż zrozumieć działanie a najlepiej znaleźć rozwiązanie nieszczęsnych dwóch akumulatorów w jednym aucie.
Jestem na etapie pewnego projektu dużego busa, w którym mają się znajdować właśnie dwa akumulatory i teraz tak: wiem, że można łączyć dwa akumulatory równolegle, tym bardziej dwa nowe i takie same akumulatory około 100Ah (bus 3.0 ? Diesel) fabrycznie posiadał alternator 110Ah.
Dotychczas net przekonał mnie abym w tej figuracji zastosował większy alternator co uczyniłem i zamontowałem 180Ah.
Nie wiem dokładnie z czego ale tej samej marki pochodzący albo z ambulansu albo z campera, gdzie widocznie były fabrycznie dwa akumulatory.
Mój projekt jest w toku, ale muszę czasami odpalić auto i gdzieś pojechać.
W związku z tym czy na razie, na takim alternatorze (180Ah) dotychczas, który już zamontowałem i na jednym akumulatorze mogę coś uszkodzić typu instalację lub akumulator jadąc?
Tego właśnie nie ogarniam czy zbyt duży alternator ładuję zbyt mocno, zbyt szybko co może się stać na dłuższą metę?
Elektrolit wyparuje?
Czy po prostu będzie pracował bardziej na luzie lub jak się będzie zachowywał regulator napięcia w tej trochę nietypowej sytuacji?
No i jakie zastosować rozwiązanie podłączenia całego ustrojstwa.
1 - metoda np. łączenie równoległe i (ładowanie) w czasie jazdy a na postoju rozłączenie dodatkowego akumulatora poprzez przekaźnik, wówczas można używać przez noc akumulatora dodatkowego do Webasta, laptopa, oświetlenia itp a rano odpalać samochód z akumulatora startowego, ok ale wówczas w tym momencie mamy do czynienia z sytuacją kiedy akumulator jeden (rano) ma 60% energii a startowy 100% i następuje pewne wyrównanie, co szkodzi zawsze jednemu pełnemu akumulatorowi (często wspominane na forach).
2 - metoda równoległa bez kombinacji ? można przyjąć, że dwóch aku 100Ah nikt nie wydoi do rana bo to spora moc (200Ah) jak na Webasto itp. ale przynajmniej będą w sobie miały taki sam spadek napięcia do rana po całej nocy a po odpaleniu auta będą przyjmowały taki sam równy stosunek ładowania względem siebie?
3 - metoda to zastosowanie urządzenia, które najpierw ładuje akumulator startowy jako priorytetowy a po naładowaniu przechodzi do ładowania akumulatora dodatkowego. Wszystko super ale skoro nie ładuję dwóch akumulatorów jednocześnie to czy w owej sytuacji jest potrzebny większy alternator? Albo jednak tak bo mniejszy zbyt szybko zakończy żywot.
Panowie potwierdźcie, zaprzeczcie, pomóżcie to ogarnąć.
Koszty są duże w całym projekcie a chciałbym aby to pochodziło parę lat.