Witam,
próbuję znaleźć w necie jakieś informacje na ten temat, ale niewiele konkretów. Jakoś mam pecha do warsztatów, bo raczej też nic konkretnego jak na razie nie wiem, dwóch mnie w ogóle zbyło, i chciałbym się poradzić, aby uniknąć wymiany kolejnych części na ślepo, żeby się dowiedzieć na końcu, że jedyna rada to wyciąć filtr...
Kupiłem 3mc temu Chevroleta Captivę 2l D z 2007r., przebieg 120 tys, wygląda raczej na autentyczny. Zrobiłem teraz prawie 4000km i generalnie jestem zadowolony, aczkolwiek mam problem z częstym wypalaniem dpf'a.
Na początku w ogóle nie zwracałem na to uwagi, dopiero kolega mi uświadomił, że pracują wentylatory i to znaczy, że się wypala. Zacząłem czytać i okazało się, że objawy wypalania dpf występują u mnie co 50-100-150km. Na jałowym obroty wzrastają do prawie 1000/min. i włączają się wentylatory. Średnie zużycia paliwa w tym momencie znacznie wzrasta.
Pierwsze, co zrobiłem, po zakupie, to wymiana rozrządu w ASO i olej/filtry u znajomego. Polecił Motula 8100 x-clean 5w40 (wg netu opakowanie oryginalne
). Po tym pojechałem w trasę 400 km, (teraz wiem, że dpf się oczywiście wypalał), po trasie zapaliła się też kontrolka wymiany oleju.
"Gdy system obliczy, że żywotność oleju dobiega
końca, wskaże na konieczność jego wymiany.
Na tablicy wskaźników zapali się lampka
wymiany oleju silnikowego. Patrz „LAMPKA
WYMIANY OLEJU SILNIKOWEGO”. Olej
należy wymienić jak najszybciej."
Uznałem, że to zbieg okoliczności, bo znajomy zmieniając olej nic nie resetował, więc zresetowałem i jeździłem dalej. Dpf nadal wypalał się tak jak zwykle.
Zacząłem monitorować stan oleju na bagnecie i nie wzrastał (nawet raz jednorazowo spadł o ok 3-4mm)
Postanowiłem więc pojechać do warsztatu specjalizującego się w DPF i tuningu, celem diagnozy. Podłączyli do kompa, stwierdził, że skoro nic się nie świeci, nie wchodzi w tryb serwisowy, nie ma żadnych innych objawów, ogólne średnie zużycie paliwa 10l (mierzone fakturami, jest w normie dla tego wozu), to nie ma podstaw do wycięcia filtra i że komputer sam ustala tą częstotliwość, a % zapchania nie są w stanie stwierdzić, bo się nie wyświetla w tym modelu, skasowali 100zł i odjechałem głupszy niż byłem...
Kilka dni temu znowu kontrolka jakości oleju się zapaliła, mimo, że poziom na bagnecie wciąż taki sam (teraz już sprawdzam codziennie). Podjechałem do najbliższego warsztatu i akurat zaczęła się procedura wypalania. Mechanik podłączył do swojego kompa i u niego był pokazany stan zapchania filtra - 6%, ostatnia regeneracja 50km temu. A filtr się wypala!!! Zauważyłem jeszcze, że temperatura 724 stopnie. Jestem umówiony na przyszły tydzień, ma mieć jakiś specjalny komputer oplowski, który niby więcej pokaże.
Stwierdził też, że moja teoria, że może jednocześnie dolewa ropy do oleju i np. turbina puszcza olej do dpf'a jest raczej mało prawdopodobna... (faktycznie skoro nie zapchany). Sprawdził organoleptycznie
bagnet i nie stwierdził obecności ropy. Nie był też zwolennikiem motula, powiedział, że lepszy byłby castrol edge. Mówił też, że jak by był uszkodzony czujnik ciśnienia dpf (druga moja teoria), to nie wypalałby się w ogóle i wszedł by w tryb serwisowy.
Uprzedzając pytania, to mieszkam prawie bezpośrednio przy DK i jeżdżę 15-40km odcinki z prędkościami 80-120/h. Rzadko krótkie trasy "po wsi" rzędu 1-2km. Tankowałem "lepsze" paliwa na Shellu i Lotosie, jak i zwykłe orlenowskie na stacji onname pod domem. Bez zmian. Auto nie wykazuje poza tym żadnych niepokojących objawów. Przykład z dzisiaj: Jechałem rano trasę 50 km (25 w jedną stronę, godzina postoju i powrót) praktycznie całość na tempomacie 100km/h. Filtr wypalał się 2x. Raz po kilku kilometrach, dlatego, że poprzedniego dnia przerwałem procedurę i drugi raz jak wracałem. Paranoja.
Czy ktoś przerabiał podobne objawy? Czy jedynym lekarstwem jak większość sugeruje jest wycięcie filtra? Jeżeli diagnozowanie ma pochłonąć koszty 3x większe, to może rzeczywiście... Z której strony to ugryźć? Od czego zacząć?
Z ciekawości, bo szukałem i nie ma. Gdzie znaleźć cenę nowego filtra (jeżeli w ogóle jest w sprzedaży)?
Z góry dzięki za rady.
Tomek
próbuję znaleźć w necie jakieś informacje na ten temat, ale niewiele konkretów. Jakoś mam pecha do warsztatów, bo raczej też nic konkretnego jak na razie nie wiem, dwóch mnie w ogóle zbyło, i chciałbym się poradzić, aby uniknąć wymiany kolejnych części na ślepo, żeby się dowiedzieć na końcu, że jedyna rada to wyciąć filtr...
Kupiłem 3mc temu Chevroleta Captivę 2l D z 2007r., przebieg 120 tys, wygląda raczej na autentyczny. Zrobiłem teraz prawie 4000km i generalnie jestem zadowolony, aczkolwiek mam problem z częstym wypalaniem dpf'a.
Na początku w ogóle nie zwracałem na to uwagi, dopiero kolega mi uświadomił, że pracują wentylatory i to znaczy, że się wypala. Zacząłem czytać i okazało się, że objawy wypalania dpf występują u mnie co 50-100-150km. Na jałowym obroty wzrastają do prawie 1000/min. i włączają się wentylatory. Średnie zużycia paliwa w tym momencie znacznie wzrasta.
Pierwsze, co zrobiłem, po zakupie, to wymiana rozrządu w ASO i olej/filtry u znajomego. Polecił Motula 8100 x-clean 5w40 (wg netu opakowanie oryginalne

"Gdy system obliczy, że żywotność oleju dobiega
końca, wskaże na konieczność jego wymiany.
Na tablicy wskaźników zapali się lampka
wymiany oleju silnikowego. Patrz „LAMPKA
WYMIANY OLEJU SILNIKOWEGO”. Olej
należy wymienić jak najszybciej."
Uznałem, że to zbieg okoliczności, bo znajomy zmieniając olej nic nie resetował, więc zresetowałem i jeździłem dalej. Dpf nadal wypalał się tak jak zwykle.
Zacząłem monitorować stan oleju na bagnecie i nie wzrastał (nawet raz jednorazowo spadł o ok 3-4mm)
Postanowiłem więc pojechać do warsztatu specjalizującego się w DPF i tuningu, celem diagnozy. Podłączyli do kompa, stwierdził, że skoro nic się nie świeci, nie wchodzi w tryb serwisowy, nie ma żadnych innych objawów, ogólne średnie zużycie paliwa 10l (mierzone fakturami, jest w normie dla tego wozu), to nie ma podstaw do wycięcia filtra i że komputer sam ustala tą częstotliwość, a % zapchania nie są w stanie stwierdzić, bo się nie wyświetla w tym modelu, skasowali 100zł i odjechałem głupszy niż byłem...
Kilka dni temu znowu kontrolka jakości oleju się zapaliła, mimo, że poziom na bagnecie wciąż taki sam (teraz już sprawdzam codziennie). Podjechałem do najbliższego warsztatu i akurat zaczęła się procedura wypalania. Mechanik podłączył do swojego kompa i u niego był pokazany stan zapchania filtra - 6%, ostatnia regeneracja 50km temu. A filtr się wypala!!! Zauważyłem jeszcze, że temperatura 724 stopnie. Jestem umówiony na przyszły tydzień, ma mieć jakiś specjalny komputer oplowski, który niby więcej pokaże.
Stwierdził też, że moja teoria, że może jednocześnie dolewa ropy do oleju i np. turbina puszcza olej do dpf'a jest raczej mało prawdopodobna... (faktycznie skoro nie zapchany). Sprawdził organoleptycznie

Uprzedzając pytania, to mieszkam prawie bezpośrednio przy DK i jeżdżę 15-40km odcinki z prędkościami 80-120/h. Rzadko krótkie trasy "po wsi" rzędu 1-2km. Tankowałem "lepsze" paliwa na Shellu i Lotosie, jak i zwykłe orlenowskie na stacji onname pod domem. Bez zmian. Auto nie wykazuje poza tym żadnych niepokojących objawów. Przykład z dzisiaj: Jechałem rano trasę 50 km (25 w jedną stronę, godzina postoju i powrót) praktycznie całość na tempomacie 100km/h. Filtr wypalał się 2x. Raz po kilku kilometrach, dlatego, że poprzedniego dnia przerwałem procedurę i drugi raz jak wracałem. Paranoja.
Czy ktoś przerabiał podobne objawy? Czy jedynym lekarstwem jak większość sugeruje jest wycięcie filtra? Jeżeli diagnozowanie ma pochłonąć koszty 3x większe, to może rzeczywiście... Z której strony to ugryźć? Od czego zacząć?
Z ciekawości, bo szukałem i nie ma. Gdzie znaleźć cenę nowego filtra (jeżeli w ogóle jest w sprzedaży)?
Z góry dzięki za rady.
Tomek