Witam,
Proszę o pomoc tutaj na forum, bo jesteście moją ostatnią deską ratunku.
Od pewnego czasu, bodaj poniedziałku/wtorku (23.03/24.03) podczas odtwarzania dźwięków (filmów na yt, playerach, muzyki w Windows Media Player etc.) w tle słychać dziwne dźwięki. Może wydawać się to śmieszne ale nie wiem, czy jest to sapanie, płacz czy łóżkowe ekscesy - chyba wszystko w jednym. Czuję się, jakbym podsłuchiwał kogoś w sypialni. Doszło do tego, że popadam w paranoję i zaczynam słyszeć te dźwięki wszędzie (tak, wszędzie - w laptopie, telefonach, komputerze w pracy). Od tego dnia, kiedy pierwszy raz usłyszałem owe odgłosy, kiedy jestem przy komputerze nie robię nic, jak tylko nasłuchuję, czy znowu lecą te dźwięki w tle. Jest to okropnie denerwujące, wręcz nękające, powoli zaczynam myśleć, że wariuję. Nie są to głośne dźwięki, tylko wyciszone podług tego co prawidłowo puszczam w głośnikach, jednakże okropnie męczące. Czytałem dużo wpisów na wszelakich forach (w sumie nie robię nic innego w godzinach nocnych od 3 dni..). A więc tak - znalazłem kilka odpowiedzi, które uratowały innym ludziom święty spokój i wysnułem kilka hipotez (nie jestem fachowcem, ani specjalistą w tych sprawach, więc opiszę to własnymi słowami):
1. Wirus/Malware włącza dźwięk
2. Dochodzi do różnego rodzaju oddziaływania na siebie laptopa, jego głośników albo głośników stojących nieopodal laptopa.
3. Dziś doczytałem się też, że mikrofon wbudowany w laptopie potrafi ściągać dźwięki z innych urządzeń.
(nie wiem ile jest w tym prawdy, takie posty miałem zaszczyt czytać)
W związku z licznymi odpowiedziami innych osób na problem na innych forach podjąłem natępujące działania, które polecali inni użytkownicy:
1. Zainstalowałem antywirusa Kaspersku Internet Security 15.0.1.415(c), przeskanowałem szczegółowo cały komputer - wykryto kilka zagrożonych plików, które natychmiast usunąłem. Teraz pisząc post, kiedy wszedłem w Kasperskyego ponownie mam 2 infekcje (zrzut poniżej)
Dodam, że po zakończeniu okresu próbnego wcześniejszego wirusa McAfee, komputer pozostał przez 48dni bez ochrony. Powodem było to, że udostępniam laptopa raczej innym domownikom niż sam z niego korzystam, więc zwyczajnie to "olałem" - wiem, nic mnie nie tłumaczy.
2. Zainstowałem ADW CLEANER, zrobiłem skan i czyszczenie. Poniżej podaję logi:
Przed czyszeniem: AdwCleaner[R0] oraz AdwCleaner[S0]
Po czyszczeniu: AdwCleaner[R1]
3. Zainstowałem OTL, zaznaczyłem "wszyscy użytkownicy" oraz "infekcja LOP", "infekcja Purity", zrobięłm skan i sprzatanie. Nie mam pojęcia gdzie zapisane są logi z tego programu, więc wykonam to jeszcze raz. Logi (po czyszczeniu z dziś): Extras i OTL
3. Zainstalowałem Malwarebytes, przeskanowałem - znalazł sporo zainfekowanych plików, poddałem kwarantannie, a dziś je usunąłem (nie mam pojęcia dlaczego)
Logi:
Pierwszy skan: Malware_pierwszy skan
Drugi skan (po czyszczeniu): Malware_po czyszczeniu
Trzeci skan (dziś, dzień po czyszczeniu): Malware_dzień po czyszczeniu
Ochrona dzienna (wczoraj): Malware_ochrona dzienna1
Ochrona dzienna (dziś): Malware_ochrona dzienna2
4. Pobrałem program ComboFix, próbowałem zainstalować - jednak nie mogę go zainstlować. Przy każdej próbie (wykonałem ich kilka, pobrałem programy z różnych źródeł, żadna instalka nie chce się włączyć) wyskakuje taki oto błąd:
(Nie wiem, czy powyższe działania były słuszne, ale były to już akty desperacji.)
5. Szukając odpowiedzi na pytanie skąd biorą się te odgłosy potrafiłem latać z laptopem po całym mieszkaniu i sprawdzać, czy owe odgłosy słychać wszędzie. Mniej, lub bardziej - słychać wszędzie. Najtrudniejsze w tym jest to, że na prawdę dają się one we znaki w nocy, kiedy panuje cisza.
6. Dziś po powrocie wieczorem do domu, przy włączeniu programu poprzez playera wydawało mi się, że głosy ucichły - natomiast coś buczało. Nie wiem dlaczego wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale nas stoliku, centralnie przy laptopie (gdzie zwykle się znajduje) stał jeden głośnik (jeden z dwóch, ten w którym podkręcamy głośność). Był wyłączony, niepodłączony do laptopa, natomiast podłączony do gniazdka (przedłużacza). Kiedy go trąciłem, buczenie ustało, natomiast w laptopie znowu w tle słyszałem cudowne odgłosy.. Nie wiem, czy to już moja fanaberia, czy mózg szuka na siłę odpowiedzi i płata figle, ale wydaje mi się, że na prawdę tak było. Szczęśliwy, że może jednak posty o wcześniej wspomnianym oddziaływaniu laptopa/głośników są prawdziwe i uda się to jakoś odkręcić, wyniosłem z pokoju cały sprzęt do słuchania, odtwarzania muzyki i lżejszy inny elektroniczny (owe głośniki - marnej jakości, kupione parę lat temu za 30zł), wszystkie pary słuchawek, nawigację i.. metalową podkładkę pod laptopa na której urzędował od nowości. Wiem, wydaje się to głupie, ale miałem nadzieję, że pomoże. Nadzieja matką głupich...
7. Odgłosy wydawane są zarówno rano, jak i wieczorem; podczas odtwarzania filmów przez Mozillę, jak i przez IE; podczas odtwarzania muzyku przez Windows Media Player. Przy włączonym internecie i wyłączonym.
Apropos internetu - korzystam z własnej sieci WI-FI - internet udostępniam przez telefon (pełni on funkcję routera). Telefon - SAMSUNG GT-N7105 (Note 2).
I podczas pisania tego postu zamarłem. Przy odtwarzaniu dźwięków na telefonie przez przeglądarkę OPERA, bądź poprzez "Odtwarzacz Muzyki" w tle słyszę te same głosy, które są w laptopie. Wykończę się, popadam w paranoję.
Sugeruje to chyba, że jest to wirus? Telefon nie miał nigdy antywirusa (Google zapewniało, że wewnętrzne zabezpieczenia Androida są w zupełności wystarczające...). Gdy próbowałem zainstalować jakąkolwiek aplikację z antywirusem proces stoi w miejscu. Zacząłem usuwać aplikację prywatne (Gmail, FB, Massanger - i tu pies pogrzebany, po jego odinstlowaniu
automatycznie zaczęły pobierać i instalować się antywirusy. Przeskanowałem telefon Avast Mobile Security i McAfee Security - żadnych zagrożeń/niebezpieczeństw/zainfekowanych plików.
Na zakończenie podam jeszcze informację o laptopie:
Przepraszam za to, że chaotycznie i rozwlekle piszę, ale chcę podać wszystkie szczegóły, może akurat coś okazać się ważnego..
Nie jestem w stanie rozgryźć tego sam - to jest destrukcyjne. BŁAGAM POMOCY!
____
EDIT:
umknęło mi klika informacji (chyba ważnych):
- Podczas, gdy słychać owe odgłosy w tle w Mikserze nie pokazuje się żaden inny program.
- w Menadżerze zadań nie jest otwarty żaden proces, który wzbudził by moje podejrzenia - ale przypominam, jestem laikiem.
- Wydaje mi się, że nawet kiedy nie są odtwarzane żadne pliki dźwiękowe/filmowe z głośników w laptopie wydobywa się jakiś szum (ale bez "sapania, płaczu, jęczenia").
- Tajemnicze dźwięki wydobywają się również po podłączeniu głosników do laptopa - natomiast dziwne jest to, że dźwięk z playera (porządany) odtwarzany jest w głośnikach, natomiast jęki (obce) w laptopie. Podobnie jest z telefonem - muzyka w słuchawkach, dziwne odgłosy w telefonie. Oczywiście volume odgłosów = 10-20% volume dźwięków z filmów.
- Od początku są to te same odgłosy (sapanie, płacz, jęki, coś w stylu soft porno - trudno to określić), nigdy nie było to żadne radio - ani rosyjskie, ani brazylijskie, ani żadna reklama.
Proszę o pomoc tutaj na forum, bo jesteście moją ostatnią deską ratunku.
Od pewnego czasu, bodaj poniedziałku/wtorku (23.03/24.03) podczas odtwarzania dźwięków (filmów na yt, playerach, muzyki w Windows Media Player etc.) w tle słychać dziwne dźwięki. Może wydawać się to śmieszne ale nie wiem, czy jest to sapanie, płacz czy łóżkowe ekscesy - chyba wszystko w jednym. Czuję się, jakbym podsłuchiwał kogoś w sypialni. Doszło do tego, że popadam w paranoję i zaczynam słyszeć te dźwięki wszędzie (tak, wszędzie - w laptopie, telefonach, komputerze w pracy). Od tego dnia, kiedy pierwszy raz usłyszałem owe odgłosy, kiedy jestem przy komputerze nie robię nic, jak tylko nasłuchuję, czy znowu lecą te dźwięki w tle. Jest to okropnie denerwujące, wręcz nękające, powoli zaczynam myśleć, że wariuję. Nie są to głośne dźwięki, tylko wyciszone podług tego co prawidłowo puszczam w głośnikach, jednakże okropnie męczące. Czytałem dużo wpisów na wszelakich forach (w sumie nie robię nic innego w godzinach nocnych od 3 dni..). A więc tak - znalazłem kilka odpowiedzi, które uratowały innym ludziom święty spokój i wysnułem kilka hipotez (nie jestem fachowcem, ani specjalistą w tych sprawach, więc opiszę to własnymi słowami):
1. Wirus/Malware włącza dźwięk
2. Dochodzi do różnego rodzaju oddziaływania na siebie laptopa, jego głośników albo głośników stojących nieopodal laptopa.
3. Dziś doczytałem się też, że mikrofon wbudowany w laptopie potrafi ściągać dźwięki z innych urządzeń.
(nie wiem ile jest w tym prawdy, takie posty miałem zaszczyt czytać)
W związku z licznymi odpowiedziami innych osób na problem na innych forach podjąłem natępujące działania, które polecali inni użytkownicy:
1. Zainstalowałem antywirusa Kaspersku Internet Security 15.0.1.415(c), przeskanowałem szczegółowo cały komputer - wykryto kilka zagrożonych plików, które natychmiast usunąłem. Teraz pisząc post, kiedy wszedłem w Kasperskyego ponownie mam 2 infekcje (zrzut poniżej)

Dodam, że po zakończeniu okresu próbnego wcześniejszego wirusa McAfee, komputer pozostał przez 48dni bez ochrony. Powodem było to, że udostępniam laptopa raczej innym domownikom niż sam z niego korzystam, więc zwyczajnie to "olałem" - wiem, nic mnie nie tłumaczy.
2. Zainstowałem ADW CLEANER, zrobiłem skan i czyszczenie. Poniżej podaję logi:
Przed czyszeniem: AdwCleaner[R0] oraz AdwCleaner[S0]
Po czyszczeniu: AdwCleaner[R1]
3. Zainstowałem OTL, zaznaczyłem "wszyscy użytkownicy" oraz "infekcja LOP", "infekcja Purity", zrobięłm skan i sprzatanie. Nie mam pojęcia gdzie zapisane są logi z tego programu, więc wykonam to jeszcze raz. Logi (po czyszczeniu z dziś): Extras i OTL
3. Zainstalowałem Malwarebytes, przeskanowałem - znalazł sporo zainfekowanych plików, poddałem kwarantannie, a dziś je usunąłem (nie mam pojęcia dlaczego)
Logi:
Pierwszy skan: Malware_pierwszy skan
Drugi skan (po czyszczeniu): Malware_po czyszczeniu
Trzeci skan (dziś, dzień po czyszczeniu): Malware_dzień po czyszczeniu
Ochrona dzienna (wczoraj): Malware_ochrona dzienna1
Ochrona dzienna (dziś): Malware_ochrona dzienna2
4. Pobrałem program ComboFix, próbowałem zainstalować - jednak nie mogę go zainstlować. Przy każdej próbie (wykonałem ich kilka, pobrałem programy z różnych źródeł, żadna instalka nie chce się włączyć) wyskakuje taki oto błąd:

(Nie wiem, czy powyższe działania były słuszne, ale były to już akty desperacji.)
5. Szukając odpowiedzi na pytanie skąd biorą się te odgłosy potrafiłem latać z laptopem po całym mieszkaniu i sprawdzać, czy owe odgłosy słychać wszędzie. Mniej, lub bardziej - słychać wszędzie. Najtrudniejsze w tym jest to, że na prawdę dają się one we znaki w nocy, kiedy panuje cisza.
6. Dziś po powrocie wieczorem do domu, przy włączeniu programu poprzez playera wydawało mi się, że głosy ucichły - natomiast coś buczało. Nie wiem dlaczego wcześniej nie zwróciłem na to uwagi, ale nas stoliku, centralnie przy laptopie (gdzie zwykle się znajduje) stał jeden głośnik (jeden z dwóch, ten w którym podkręcamy głośność). Był wyłączony, niepodłączony do laptopa, natomiast podłączony do gniazdka (przedłużacza). Kiedy go trąciłem, buczenie ustało, natomiast w laptopie znowu w tle słyszałem cudowne odgłosy.. Nie wiem, czy to już moja fanaberia, czy mózg szuka na siłę odpowiedzi i płata figle, ale wydaje mi się, że na prawdę tak było. Szczęśliwy, że może jednak posty o wcześniej wspomnianym oddziaływaniu laptopa/głośników są prawdziwe i uda się to jakoś odkręcić, wyniosłem z pokoju cały sprzęt do słuchania, odtwarzania muzyki i lżejszy inny elektroniczny (owe głośniki - marnej jakości, kupione parę lat temu za 30zł), wszystkie pary słuchawek, nawigację i.. metalową podkładkę pod laptopa na której urzędował od nowości. Wiem, wydaje się to głupie, ale miałem nadzieję, że pomoże. Nadzieja matką głupich...
7. Odgłosy wydawane są zarówno rano, jak i wieczorem; podczas odtwarzania filmów przez Mozillę, jak i przez IE; podczas odtwarzania muzyku przez Windows Media Player. Przy włączonym internecie i wyłączonym.
Apropos internetu - korzystam z własnej sieci WI-FI - internet udostępniam przez telefon (pełni on funkcję routera). Telefon - SAMSUNG GT-N7105 (Note 2).
I podczas pisania tego postu zamarłem. Przy odtwarzaniu dźwięków na telefonie przez przeglądarkę OPERA, bądź poprzez "Odtwarzacz Muzyki" w tle słyszę te same głosy, które są w laptopie. Wykończę się, popadam w paranoję.
Sugeruje to chyba, że jest to wirus? Telefon nie miał nigdy antywirusa (Google zapewniało, że wewnętrzne zabezpieczenia Androida są w zupełności wystarczające...). Gdy próbowałem zainstalować jakąkolwiek aplikację z antywirusem proces stoi w miejscu. Zacząłem usuwać aplikację prywatne (Gmail, FB, Massanger - i tu pies pogrzebany, po jego odinstlowaniu
automatycznie zaczęły pobierać i instalować się antywirusy. Przeskanowałem telefon Avast Mobile Security i McAfee Security - żadnych zagrożeń/niebezpieczeństw/zainfekowanych plików.
Na zakończenie podam jeszcze informację o laptopie:

Przepraszam za to, że chaotycznie i rozwlekle piszę, ale chcę podać wszystkie szczegóły, może akurat coś okazać się ważnego..
Nie jestem w stanie rozgryźć tego sam - to jest destrukcyjne. BŁAGAM POMOCY!
____
EDIT:
umknęło mi klika informacji (chyba ważnych):
- Podczas, gdy słychać owe odgłosy w tle w Mikserze nie pokazuje się żaden inny program.
- w Menadżerze zadań nie jest otwarty żaden proces, który wzbudził by moje podejrzenia - ale przypominam, jestem laikiem.
- Wydaje mi się, że nawet kiedy nie są odtwarzane żadne pliki dźwiękowe/filmowe z głośników w laptopie wydobywa się jakiś szum (ale bez "sapania, płaczu, jęczenia").
- Tajemnicze dźwięki wydobywają się również po podłączeniu głosników do laptopa - natomiast dziwne jest to, że dźwięk z playera (porządany) odtwarzany jest w głośnikach, natomiast jęki (obce) w laptopie. Podobnie jest z telefonem - muzyka w słuchawkach, dziwne odgłosy w telefonie. Oczywiście volume odgłosów = 10-20% volume dźwięków z filmów.
- Od początku są to te same odgłosy (sapanie, płacz, jęki, coś w stylu soft porno - trudno to określić), nigdy nie było to żadne radio - ani rosyjskie, ani brazylijskie, ani żadna reklama.