Witam serdecznie.
Mam Problem. Moja instalacja antenowa wyglądała dotychczas następująco: Antena siatkowa ze wzmacniaczem (zasilacz), zaś przewód koncentryczny biegnie tak: Antena --> Przelotowe gniazdo RTV w pokoju na piętrze --> Gniazdo RTV końcowe na piętrze --> Dalej przewód biegnie na parter przez sufit, bez gniazdka do rozgałęźnika (sumatora sygnałów antenowych Badmor). Rozgałęźnik włączony jest w gniazdo dekodera cyfrowego TV i podłączony jest jeszcze do niego (do Badmora) drugi przewód koncentryczny biegnący do telewizora w kuchni (parter). Wszystko było w porządku, póki podczas remontu na parterze nie schowałem kabla idącego przez sufit w ścianie i nie założyłem dwóch gniazdek RTV. Po przecięciu przewodu idącego z góry na parter, siła sygnału chyba znacznie się obniżyła, gdyż w kuchni nie odbiera żaden program, a w pokoju (na parterze), odbiera ich może z połowa. I to jest sprawa pierwsza.
Druga to to, że gniazdka, które kupiłem w ogóle chyba nie "przepuszczają" sygnału, gdyż w punktach mocowania przewodów, między masą a przewodem sygnałowym, miernik pokazuje zwarcie - zarówno wlot przewodu, jak i wylot na następne gniazdko. We wtykach wyjściowych też są zwarcia, jedynie we wtyku od radia, między masą a "gorącym" zwarcia nie ma. Nie podoba mi się to wszystko, a szczególnie te gniazdka, ale nie znam się, więc piszę. Na piętrze gniazdka mam innej firmy i nie wykazują żadnych zwarć.
Obecnie na parterze w miejscu gniazdka, przecięty przewód mam połączony na skrętkę i odbiór w kuchni jest zerowy, zaś w pokoju odbiera około połowy kanałów. Dodatkowo na strychu przewód też jest przecięty i połączony na skrętkę, gdyż kiedyś była tam zwrotnica i inne, stare anteny pasywne. Jednak i z tym, przed montażem gniazd na parterze nie było żadnych problemów z odbiorem.
Przepraszam za tak długi opis. Dziękuję jednocześnie za pomoc.
Z pozdrowieniami dla użytkowników,
Kamil
Mam Problem. Moja instalacja antenowa wyglądała dotychczas następująco: Antena siatkowa ze wzmacniaczem (zasilacz), zaś przewód koncentryczny biegnie tak: Antena --> Przelotowe gniazdo RTV w pokoju na piętrze --> Gniazdo RTV końcowe na piętrze --> Dalej przewód biegnie na parter przez sufit, bez gniazdka do rozgałęźnika (sumatora sygnałów antenowych Badmor). Rozgałęźnik włączony jest w gniazdo dekodera cyfrowego TV i podłączony jest jeszcze do niego (do Badmora) drugi przewód koncentryczny biegnący do telewizora w kuchni (parter). Wszystko było w porządku, póki podczas remontu na parterze nie schowałem kabla idącego przez sufit w ścianie i nie założyłem dwóch gniazdek RTV. Po przecięciu przewodu idącego z góry na parter, siła sygnału chyba znacznie się obniżyła, gdyż w kuchni nie odbiera żaden program, a w pokoju (na parterze), odbiera ich może z połowa. I to jest sprawa pierwsza.
Druga to to, że gniazdka, które kupiłem w ogóle chyba nie "przepuszczają" sygnału, gdyż w punktach mocowania przewodów, między masą a przewodem sygnałowym, miernik pokazuje zwarcie - zarówno wlot przewodu, jak i wylot na następne gniazdko. We wtykach wyjściowych też są zwarcia, jedynie we wtyku od radia, między masą a "gorącym" zwarcia nie ma. Nie podoba mi się to wszystko, a szczególnie te gniazdka, ale nie znam się, więc piszę. Na piętrze gniazdka mam innej firmy i nie wykazują żadnych zwarć.
Obecnie na parterze w miejscu gniazdka, przecięty przewód mam połączony na skrętkę i odbiór w kuchni jest zerowy, zaś w pokoju odbiera około połowy kanałów. Dodatkowo na strychu przewód też jest przecięty i połączony na skrętkę, gdyż kiedyś była tam zwrotnica i inne, stare anteny pasywne. Jednak i z tym, przed montażem gniazd na parterze nie było żadnych problemów z odbiorem.
Przepraszam za tak długi opis. Dziękuję jednocześnie za pomoc.
Z pozdrowieniami dla użytkowników,
Kamil