Chronologicznie. Zelmer Meteor 1200 W, 18 lat bezproblemowej pracy. Jakieś 2-3 miesiące temu podczas odkurzania silnik zaczął przygasać, poszedł swąd - szybko wyłączyłem. Pomyślałem koniec, spalił się, nawet nie zaglądałem do środka. Ale przy następnym odkurzaniu ruszył bez problemu i pochodził jeszcze kilka tygodni, bez żadnych oznak usterki.
Potem objawy się powtórzyły. Tym razem rozkręciłem. Całkowicie zniszczony był kondensator przeciwzakłóceniowy (Miflex KSPpz-6). Prosta wymiana, (Miflex KPSpz-10-2), nawet ja sobie z tym poradziłem. Z opisów wynikało wręcz wysokie prawdopodobieństwo, że na tej drobnej naprawie się skończy.
Niestety nie pomogło. Owszem silnik uruchamia się, ale wydaje z siebie dziwne dźwięki, tak jak przed wymianą kondensatora, czyli na tyle niepokojące, że trzeba go dość szybko wyłaczyć - ja tam słyszę trochę Syrenki 105, trochę oddychania przez gumowy filtr w masce gazowej. Poza tym idzie swąd. Na filmie tego nie uwieczniłem, bo znów szybko wyłączyłem, ale silnik pod koniec miał tendencję do zatrzymania się, poszedł silniejszy swąd. Wczoraj wieczorem widziałem też chyba iskry, choć nie powiem skąd, bo uruchamiałem go w skręconej obudowie i widok do środka miałem ograniczony. Siła ssania też chyba spadła.
Czyli jest to coś poważniejszego, coś z silnikiem. Co? Amator da sobie z tym radę? Jakie byłby ewentualnie koszty?
Szczegóły - dźwiękowe - na filmie. (Pomyłka w tytule - nie 1400 a 1200 W).
Z góry dziękuje za pomoc.
Potem objawy się powtórzyły. Tym razem rozkręciłem. Całkowicie zniszczony był kondensator przeciwzakłóceniowy (Miflex KSPpz-6). Prosta wymiana, (Miflex KPSpz-10-2), nawet ja sobie z tym poradziłem. Z opisów wynikało wręcz wysokie prawdopodobieństwo, że na tej drobnej naprawie się skończy.
Niestety nie pomogło. Owszem silnik uruchamia się, ale wydaje z siebie dziwne dźwięki, tak jak przed wymianą kondensatora, czyli na tyle niepokojące, że trzeba go dość szybko wyłaczyć - ja tam słyszę trochę Syrenki 105, trochę oddychania przez gumowy filtr w masce gazowej. Poza tym idzie swąd. Na filmie tego nie uwieczniłem, bo znów szybko wyłączyłem, ale silnik pod koniec miał tendencję do zatrzymania się, poszedł silniejszy swąd. Wczoraj wieczorem widziałem też chyba iskry, choć nie powiem skąd, bo uruchamiałem go w skręconej obudowie i widok do środka miałem ograniczony. Siła ssania też chyba spadła.
Czyli jest to coś poważniejszego, coś z silnikiem. Co? Amator da sobie z tym radę? Jakie byłby ewentualnie koszty?
Szczegóły - dźwiękowe - na filmie. (Pomyłka w tytule - nie 1400 a 1200 W).
Z góry dziękuje za pomoc.