Mam pewien kłopot - cały dzień otwarte drzwi w samochodzie (robiłem pranie tapicerki) światełka w środku wyłączone na potencjometrze przy wył świateł, radio wyłączone, kluczyk z stacyjki wyciągnięty. Wieczorem próba odpalenia i niespodzianka - akumulator wyłądowany. Zrobiłem pomiar poboru prądu i tak:
1. auto zamykam, pomiar przez pierwsze około minuty dwie - pobór 7A. Po tym czasie spadło do 130mA ale z włączonym w aucie cb radiem więc powiedzmy że ze 100mA brało radio.
2. otwarcie kluczem drzwi kierowcy i uchylenie dzwi - pobór ponownie 7A.
Czy BCM po samym otwarciu drzwi pobiera aż takie kosmiczne ilości prądu?!
Akumulator nowy 55Ah więc przy takim poborze nie dziwi mnie że autka po paru godzinach nie da się odpalić?
Znalazłem jeszcze w skrzynce bezpieczników pod maską jeden oznaczony nr 6 (20A) który można włożyć w pozycję BAT lub w pozycję IGN. Z serwisówki wynika że to zasilanie tylnej zapalniczki i (lub) tylna konsola podl. - o jaką konsolę chodzi i czy jeszcze coś wisi na tym bezpieczniku. Miałem go włożony w pozycję BAT, przełożyłęm w pozycję IGN ale nie miałem już czasu robić pomiarów.
Ktoś rozgryzł już może coś w tym temacie?
1. auto zamykam, pomiar przez pierwsze około minuty dwie - pobór 7A. Po tym czasie spadło do 130mA ale z włączonym w aucie cb radiem więc powiedzmy że ze 100mA brało radio.
2. otwarcie kluczem drzwi kierowcy i uchylenie dzwi - pobór ponownie 7A.
Czy BCM po samym otwarciu drzwi pobiera aż takie kosmiczne ilości prądu?!
Akumulator nowy 55Ah więc przy takim poborze nie dziwi mnie że autka po paru godzinach nie da się odpalić?
Znalazłem jeszcze w skrzynce bezpieczników pod maską jeden oznaczony nr 6 (20A) który można włożyć w pozycję BAT lub w pozycję IGN. Z serwisówki wynika że to zasilanie tylnej zapalniczki i (lub) tylna konsola podl. - o jaką konsolę chodzi i czy jeszcze coś wisi na tym bezpieczniku. Miałem go włożony w pozycję BAT, przełożyłęm w pozycję IGN ale nie miałem już czasu robić pomiarów.
Ktoś rozgryzł już może coś w tym temacie?