Po zakupie samochodu,stwierdziłem,że rozgrzane autko ma falowanie obrotów,a przyspieszenie powoduje "dławienie się" silnika...diagnoza: uszkodzony silniczek krokowy wolnych obrotów. Zmieniłem go na nowy i "foczka" nabrała wigoru,sprawiając wiele radochy. Trwało to jedynie kilka miesięcy i sytuacja powróciła. Kolejna zmiana silniczka na regenerowany ten oryginalny,nie zmieniło nic w pracy silnika. Szukam przyczyny i chciałbym ją zlikwidować na dłużej niż kilka miesięcy. Czy ktoś z forumowiczów może coś doradzić? Sama wymiana może niczego nowego nie wnieść,ale na sprawdzenie potrzebna inwestycja ok. 450 Pln,a chciałbym oszczędzić sobie kosztów,nadszarpniętych w ostatnim okresie.