Na stronach Instructables od czasu do czasu pojawiają się instrukcje budowy drukarek 3D. Poniższa drukarka została zmontowana przez szesnastolatka za kwotę mniejszą niż 300 euro. Drukarka o nazwie Vulanus V1 została zbudowana w oparciu o gotową ramę CoreXY z całym mechanizmem przesuwu w dwóch płaszczyznach. Rama przeznaczona jest do zastosowania we frezarkach i innych urządzeniach, w których istotne jest kontrolowanie przesuwu w obu osiach z dużą precyzją. Autor rozbudował ramę stosując aluminiowe profile, a sterowanie samą drukarką oparł o Arduino Uno. Całość podświetlił diodami LED dodając nieco efektu całości. Sama drukarka jest stosunkowo duża, a jej gabaryty wynoszą 44cm x 44cm x 60cm. Pozwala to na budowę obiektów w przestrzeni o rozmiarach 20cm x 20cm X 26cm. Prędkość druku (zużywania filamentu) w testach wynosiła 300mm/s, ale autor zaznacza, że można śmiało spróbować wyższych prędkości. Rozdzielczość drukarki wynosi 0.05mm (w pionie). Poniżej zamieściłem kilka zdjęć gotowych wydruków.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY DO TEJ PORY PRZEKAZYWALI DAROWIZNY I 1% NA LECZENIE MOJEGO SYNKA Jeżeli chcesz wspomóc jego dalszą terapię i leczenie - zajrzyj do postu ze szczegółowym info: http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2921845.html
Has specialization in: elektronika wojskowa
mi_ma wrote 831 posts with rating 773, helped 0 times.
Live in city Wrocław.
Been with us since 2006 year.
Nie bardzo wiem, do czego ma zmierzać ten "wyścig". Można zrobić drukarkę 3D pewnie nawet za 100 euro, zwłaszcza jak się ma trochę narzędzi i umie je wykorzystać. Tylko - ta drukarka będzie drukować tak, jak drukarka za 100 euro. Czyli - marnie.
Czy chodzi o to, żeby zrobić byle co za marne pieniądze ?
Raczej chodzi o to by wmówić ludziom, że mogą mieć drukarkę 3D za sto euro, więc kupią gotowy zestaw za te sto euro, a potem się zdziwią, że mimo ciągłego grzebania, regulowania i tym podobnych drukarka drukuje źle. Kiedyś na YT oglądałem serię filmików, jak jeden pechowiec próbował doprowadzić swoją drukarkę RepRap do stanu używalności. Zmarnował kupę czasu i filamentu zanim zaczęło mu to drukować proste sześciany. Ponadto to kolejny projekt wokół Arduino/Pololu, który niczym się od innych nie różni. Rzeczy z półki poskładane do kupy by zareklamować zestaw do samodzielnego montażu. Było setki razy.
Nie bardzo wiem, do czego ma zmierzać ten "wyścig"..
Może chodzi o formę promocji drukowania 3D, aby ludzie zainteresowali się tematem.
Lizną zagadnienia płacąc 100$, a jak im się spodoba, może kupią coś profesjonalnego. Chyba każdy z nas zaczynał kiedyś swoje hobby od czegoś taniego, aby później wydać znacznie większe kwoty?
"Nie bardzo wiem, czemu ma służyć ten wyścig" - nie bardzo wiem jak to zdanie skomentować, ale jestem przerażony że ono pada i to zapewne wśród inżynierów...
Tyle wysiłku, aby sobie "wydrukować 3D" nożyk do papieru?
Jeśli dobrze pamiętam, to kiedyś wymyślono już wielkoseryjną i tanią produkcję takich przedmiotów.
sstasinek wrote:
"Nie bardzo wiem, czemu ma służyć ten wyścig" - nie bardzo wiem jak to zdanie skomentować, ale jestem przerażony że ono pada i to zapewne wśród inżynierów...
Po co chcesz komentować komentarz? Napisz po prostu własne zdanie, przestanie przerażać Cię zdanie innych
Może dopowiem - ja oczywiście nie mam nic przeciwko temu, żeby druk 3D był szeroko dostępny i tani. Z niecierpliwością czekam na zapowiadaną przez HP drukarkę 3D, która jednak chyba aż tak tania nie będzie (a szkoda).
Tyle, że tu nie chodzi o to.
Proszę sobie wejść na jakieś forum poświęcone obrabiarkom CNC. Nawet amatorskim - czy tam się ktoś chwali, że zrobić coś "super tanio" ?
No nie bardzo. A dlaczego ? A dlatego, że to musi być najpierw DOBRZE a potem tanio. Jak sens ma frezarka CNC z cienkiej dykty ? Żadnego - nawet jeśli będzie jakoś tam działać. Druk 3D ma do CNC bardzo blisko - tak samo niezbędna jest duża dokładność, powtarzalność, sztywność itp.
I oczywiście - można nawet w prezentowanym tu modelu zastąpić aluminium - wycinaną na laserze dyktą. Można ? Można. Będzie taniej ? Będzie.
Tylko po co ? Żeby sobie wydrukować krzywy widelec ?
O ile ktoś nie ma co począć z wolnym czasem (zazdroszczę) - to ok. Niech sobie dłubie. Ale niestety - technicznego sensu to nie ma.
I nie jest rolą "inżynierską", nad którą tu kolega ubolewa - wytatnianie wszystkiego do poziomu absurdu. Rolą inżyniera jest zrobienia czegoś tak, żeby było najtaniej jak się da - ale na sensownym poziomie technicznym.
Tutaj niestety o tym mowy nie ma - bo nie ma cudów w mechanice precyzyjnej.
Zajmuję się drukiem 3D w praktyce, i wiem co można osiągnąć na drukarce za 3000 zł, za 4000 czy 50.000.
Oczywiście - hobbystycznie można się bawić w drukowanie (bo to wtedy tylko zabawa) nawet na tanim sprzęcie. Ale, żeby to miało nawet wtedy (do zabawy sens), to musi być produkcja masowa - bo tylko wtedy można jakkolwiek racjonalne rozwiązania techniczne zrobić tanio.
Cudów w ekonomii nie ma, i nikt nie kupi jednego porządnego łożyska w takiej cenie, jak przy zakupie 2000 szt. No, chyba że mu ono leży "w szufladzie" - wtedy jednak wszystko można zrobić "supertanio", bo można mieć "w szufladzie" nawet sprzęt za setki tys.
Młody jest to niech sobie dłubie, sam też dłubałem w tego typu drukarkach i się z tego wyleczyłem. Można zrobić wiele poprawek większą kontrolę drukowania, zamykanie komór itp to podniesie z kolei koszty, a i tak nie uzyskamy dużo lepszej jakości.
A tymczasem taki "młody dłubacz" sprzeda swój zestaw innym dłubaczom, sklepy dla dłubaczy zarobią, a jakość nie powali nikogo. Dave Jones z EEVBlog kupił sobie Makerbota, zanim uzyskał przyzwoitą jakość wydruków, trochę dłubania minęło. Podobnie jest z innymi "tanimi" zestawami do druku 3D. Fajnie to wygląda na reklamach, a w rzeczywistości jednak jest dość słabe. Zresztą od drukarki 3D lepsza jest frezarka CNC, gdyż może pracować z różnymi materiałami i jest tańsza w eksploatacji. Ceny filamentu do drukarek, zwłaszcza sprzedawanego przez drukarek producentów są absurdalnie zawyżone...
od drukarki 3D lepsza jest frezarka CNC, gdyż może pracować z różnymi materiałami i jest tańsza w eksploatacji
Nie jest imo ani lepsza ani gorsza. To zupełnie inne narzędzia są.
Nie wyobrażam sobie robienia na frezarce CNC plastykowego frontu do urządzenia, od razu z odpowiednimi zatrzaskami i pionowymi otworami. Być może dałoby się toto wyfrezować na jakimś poważnym centrum obróbczym, ale ja to drukuję na biurkowej drukarce (no ale nie takiej jak w tym poście).
Koszty filamentu też nie są znowu takie wielkie. 1 Kg PLA kosztuje ok. 65 zł.
Spory detal 17x8x2 cm waży ok. 60g. Więc jego koszt to ok. 4-5 zł, razem z energią elektryczną. To nie jest drogo, biorąc pod uwagę że mogę zrobić 1 szt.
Ciężko by było także na frezarce zrobić coś z gumy, nieprawdaż ?
Tak czy owak - druk 3D to (zwłaszcza w pracowni elektronika) bardzo przydatne narzędzie. O ile oczywiście nie trzeba połowy czasu poświęcać na ustawianie i kalibrację.
Nie wyobrażam sobie robienia na frezarce CNC plastykowego frontu do urządzenia, od razu z odpowiednimi zatrzaskami i pionowymi otworami. Być może dałoby się toto wyfrezować na jakimś poważnym centrum obróbczym, ale ja to drukuję na biurkowej drukarce (no ale nie takiej jak w tym poście).
Na frezarce cnc prędzej uzyskasz profesjonalny wygląd. Zatrzaski to kwestia zaplanowania obróbki. Na poważnym centrum raczej nie chciałoby Ci się tego robić dla 1 szt. Poza tym jak się projektuje, to człowiek uwzględnia specyfikę maszyny. Zamówiłem ostatnio kilka elementów drukowanych w 3d, bo chciałem sobie ułatwić zadanie, jednak efekt w porównaniu z frezowaniem był mizerny. Takie rzeczy, jak panele czołowe to tylko na cnc, jeśli zależy nam na dobrym wyglądzie. Fascynaci druku 3d podniecają się figurkami, jakimiś dziwnymi kształtami, opracowują różne technologie wygładzania modeli, a dla mnie to raczej zabawa, patrząc na efekty druku tanich drukarek. Do elementu obrobionego na cnc nie muszę dorabiać ideologi 3d, aby zachwycił odbiorcę.
Ja tam nie mam zamiaru nikogo przekonywać do druku 3D, bo cóż mi po tym Jednak z pewnością nie jest to coś co nadaje się wyłącznie do zabawy - nawet jeśli wiele osób bawi się drukując kotki.
Parę przykładów - potrzebny mi element tego typu :
Ile czasu zajmie zrobienie tego na frezarce CNC ?
Z drukarki mam to po jakichś 3 godzinach - wliczając zrobienie projektu.
Dodatkowo w dowolnym kolorze - gdyby to miało dla mnie znaczenie.
Oczywiście - gdyby to frezować, zapewne będzie jeszcze ładniej.
Tylko - po co ? Skoro element z tworzywa wystarcza tutaj zarówno estetycznie jak i wytrzymałościowo.
Albo - potrzebuję wywiercić po 2 otwory w kliku dziesięciu plastykowych obudowach. Zatem szybciutko przygotowuję sobie odpowiedni szablon ;
tak dobrze dopasowany do obudowy, że z lekkim wciskiem daje się założyć, bez niepotrzebnego luzu ;
Cały zabieg też zajmuje ze 3-4 godzinki. Z czego oczywiście większość to druk, który mnie nie absorbuje.
To wszystko oczywiście dałoby się wyfrezować (tylko po co ?).
Ale już przykładowo tej gumowej różyczki już nie
Jak widać naprawdę jest elastyczna ;
Rzecz jasna, taki kwiatek drukuję nie z nudów, ale dla sprawdzenia tworzywa itp.
A elementy z gumy są niezwykle przydane - wszelkiego rodzaju uszczelki, czy wsporniki, dostosowane do konkretnego zastosowania.
Kiedy pisałem o drukowaniu frontów chodziło mi nie o widoczny element urządzenia, tylko płytę, będącą z jednej strony konstrukcją wsporczą dla np. płytek z wyświetlaczem, klawiatury itp, a z drugiem będącej podłożem dla właściwej elewacji naklejanej na front.
I do tego celu również frezowanie tego na CNC jest strzelaniem z armaty do wróbla. Pomijając fakt, że drukowanie z tworzywa pozwala wykorzystać właśnie różnego rodzaju zatrzaski, gdyż tworzywo jest w pewien sposób elastyczne.
Powtarzam - frezarki cnc to świetne urządzenia, i niezastąpione dla określonych zadań. A drukarki 3D są równie dobre - też do zadań określonych.
Ostatni przykład z życia ;
składam urządzenie. Jest godzina 22. Z przykrością zauważam, że zamawiając nietypową dławnicę do kabla (taką z gwintem chyba coś koło M16), nie zamówiłem nakrętki.
No w TME mają taką radosną politykę, że nakrętki są osobno i zapomniałem.
Oczywiście - można następnego dnia zamówić, i jeszcze kolejnego dostać.
Ale - mam drukarkę, na której w godzinę sobie mogę taką nakrętkę wydrukować.
I oszczędza mi to 2 dni. A nakrętka dziś siedzi u klienta w urządzeniu
Jednym słowem - jak każde narzędzie; może być pożyteczne i użyteczne, a może służyć do zabawy. Jak kto woli
Kiedy pisałem o drukowaniu frontów chodziło mi nie o widoczny element urządzenia, tylko płytę, będącą z jednej strony konstrukcją wsporczą dla np. płytek z wyświetlaczem, klawiatury itp, a z drugiem będącej podłożem dla właściwej elewacji naklejanej na front.
I do tego celu również frezowanie tego na CNC jest strzelaniem z armaty do wróbla. Pomijając fakt, że drukowanie z tworzywa pozwala wykorzystać właśnie różnego rodzaju zatrzaski, gdyż tworzywo jest w pewien sposób elastyczne.
Dla mnie frezarka cnc jest podręcznym narzędziem tak jak wiertarka. Wiele rzeczy da się zrobić praktycznie "na kolanie". Nie trzeba projektować całego elementu w 3d jeśli jest prosty. Zatrzaski można i frezować na cnc. Z podanych czasów wynika, że na cnc zrobię to kilkanaście razy szybciej, tyle że dla oszczędności materiału i czasu, podzieliłbym te elementy na 2 części. Nie neguję druku 3d, tylko już spotkałem się z wieloma entuzjastami, którzy podniecali się tą technologią w wykonaniu amatorskim, a czar pryskał po obejrzeniu wykonanych przez nich elementów. Sam zamówiłem ostatnio nietypowy element u kolegi, który zawodowo handluje drukarkami własnej produkcji, znany jest w środowisku 3d. Te wydruki, choć spełniły swoją funkcję, to na szczęście nikt ich nie będzie oglądał (są we wnętrzu urządzenia), bo byłyby raczej antyreklamą sprzętu kolegi. Nie wiem może się nie przyłożył, bo zrobił to za darmo, ale jakość (małych elementów) mnie nie przekonuje.
Takie drukarki choć ładnie wyglądają są dość słabe pod względem jakości i na pewno górują pod względem hałasu. Tu dużo lepsze są wózki liniowe ale ich cena wyniosła by połowę budżetu Plastikowe (drukowane) elementy to najgorsze co może być. Drukarka ma być maksymalnie sztywna więc poza aluminiowymi profilami także trzeba użyć metalowych łączników - mogą być wycięte z blachy aluminiowej.