Witam wszystkich,
Szukam pomysłu co może być przyczyną. Jak w temacie, gaz jest, bezpieczniki sprawdzone, po włączeniu klimy lampka się zapala ale nie słychać "cyknięcia sprężarki" Nie pojawia się napięcie na kompresorze. Po podaniu napięcia "na krótko" klima się włączyła i normalnie chłodzi. Nawet zaczyna reagować na wyłącznik. Niestety po zgaszeniu silnika wszystko wróciło "do normy" i niestety dalej nie działa. Czy pomiędzy włącznikiem jest jakiś przekaźnik który jest uwalony czy też coś jeszcze innego może być na rzeczy ?
Nie znalazłem identycznego tematu dlatego widząc po postach wpierw sprawdziłem ciśnienie i bezpieczniki jak sugerujecie ale to niestety nie to...
pozdr
Szukam pomysłu co może być przyczyną. Jak w temacie, gaz jest, bezpieczniki sprawdzone, po włączeniu klimy lampka się zapala ale nie słychać "cyknięcia sprężarki" Nie pojawia się napięcie na kompresorze. Po podaniu napięcia "na krótko" klima się włączyła i normalnie chłodzi. Nawet zaczyna reagować na wyłącznik. Niestety po zgaszeniu silnika wszystko wróciło "do normy" i niestety dalej nie działa. Czy pomiędzy włącznikiem jest jakiś przekaźnik który jest uwalony czy też coś jeszcze innego może być na rzeczy ?
Nie znalazłem identycznego tematu dlatego widząc po postach wpierw sprawdziłem ciśnienie i bezpieczniki jak sugerujecie ale to niestety nie to...
pozdr