Witam!
Pralka po kilku już naprawach typu: wymiana łożyska, paska, szczotek, itp. i jak dotąd dało się ją zawsze reanimować.
Teraz pojawił się problem z wirowaniem, w momencie gdy zaczyna po wylaniu wody wirować, ... pomału
tak jak zawsze zaczyna wirować ....
zaczyna ... no i właśnie, nie chce przejść dalej,
jest tylko w trybie początkowym jakieś te niby 300 a nie wchodzi na kolejne tryby po koleji, nie mówiąc juz o 900.
Rozkręciłem i po zdjęciu węży gumowych nastąpiło generalne ich czyszczenie
z blokujących i "mazi" (syfu) typu kleista forma, ktoś kto czyścił zlewozmywak to wie o co chodzi. Wszystko przepłukane zewnętrznie i i strzykawką bez odkręcania gumowych wężyków.
Filtr też odkręcony i wyczyszczony, odkrcęrnie zewnętrzne ujawniło kilka monet, groszowych, 1 zł, i spinka od krawatu, która de fakto blokowała w jakimś stopniu skrzydełka wirnika pompki.
Ogólnie pompka pracuje pralka pobiera, grzeje, pierze program,
tylko w momencie wybrania trybu wirowania po zakończeniu prania nie chce
"zaskoczyć" na większe obroty, .... mieli , mieli i to tyle.
Po wyczyszczeniu wszystkiego i przesmarowaniu węży wazeliną i skręceniu pojawił się problem z wyciekiem wody z pod pralki.
Inżynier projektant który zaprojetował odpływ z bębna powinien się "kajać"
publicznie za pomysł podłączenia odływu bez wygniętej na zewnątrz wyprofilowanej zakładki na wylewce.
Chodzi o kwestię mocownia kołnierza gumy na na bębnie.... po prostu jak się nie zaciśnie porządnie to leje się woda z pod pralki, i tak było teraz po skręceniu.
Test wlania wody do bębna i monitorowanie z oświetleniem pod pralką pomógł zlokalizować przeciek. Dokręcono mocowanie i nie cieknie
.... i nie wiruje.
Proszę "guru" od sprzętu AGD o pomoc i jakieś sugestie odnośnie rozwiązania problemu bo rośnie sterta ciuchów do prania, a rodzina liczna 4x - proszę!
Pralka po kilku już naprawach typu: wymiana łożyska, paska, szczotek, itp. i jak dotąd dało się ją zawsze reanimować.
Teraz pojawił się problem z wirowaniem, w momencie gdy zaczyna po wylaniu wody wirować, ... pomału
tak jak zawsze zaczyna wirować ....
zaczyna ... no i właśnie, nie chce przejść dalej,
jest tylko w trybie początkowym jakieś te niby 300 a nie wchodzi na kolejne tryby po koleji, nie mówiąc juz o 900.
Rozkręciłem i po zdjęciu węży gumowych nastąpiło generalne ich czyszczenie
z blokujących i "mazi" (syfu) typu kleista forma, ktoś kto czyścił zlewozmywak to wie o co chodzi. Wszystko przepłukane zewnętrznie i i strzykawką bez odkręcania gumowych wężyków.
Filtr też odkręcony i wyczyszczony, odkrcęrnie zewnętrzne ujawniło kilka monet, groszowych, 1 zł, i spinka od krawatu, która de fakto blokowała w jakimś stopniu skrzydełka wirnika pompki.
Ogólnie pompka pracuje pralka pobiera, grzeje, pierze program,
tylko w momencie wybrania trybu wirowania po zakończeniu prania nie chce
"zaskoczyć" na większe obroty, .... mieli , mieli i to tyle.
Po wyczyszczeniu wszystkiego i przesmarowaniu węży wazeliną i skręceniu pojawił się problem z wyciekiem wody z pod pralki.
Inżynier projektant który zaprojetował odpływ z bębna powinien się "kajać"
publicznie za pomysł podłączenia odływu bez wygniętej na zewnątrz wyprofilowanej zakładki na wylewce.
Chodzi o kwestię mocownia kołnierza gumy na na bębnie.... po prostu jak się nie zaciśnie porządnie to leje się woda z pod pralki, i tak było teraz po skręceniu.
Test wlania wody do bębna i monitorowanie z oświetleniem pod pralką pomógł zlokalizować przeciek. Dokręcono mocowanie i nie cieknie
.... i nie wiruje.
Proszę "guru" od sprzętu AGD o pomoc i jakieś sugestie odnośnie rozwiązania problemu bo rośnie sterta ciuchów do prania, a rodzina liczna 4x - proszę!