Elektroda.pl
Elektroda.pl
X

Search our partners

Find the latest content on electronic components. Datasheets.com
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Centrale i sieci kablowe telefonii stacjonarnej - dyskusja

21 Oct 2015 17:47 379575 4492
Optex
  • #331
    VooVoo
    Level 34  
    Agregaty zdycha³y??
    Tkm-y mia³y ¿y³y owiniête w papier. W suchej studni nie by³o problemów. Jednak mia³y przewagê na tkmx-ami. Jak zassa³y wodê, to papier pêcznia³ i koniec. Tkmx zasysa³ nawet do 100 metrów ;) Potem wprowadzili ¿elowane kable a teraz juz od razu z wod± :D (¶wiat³o + woda ;) )
  • Optex
  • #332
    irekr
    Moderator
    Agregaty nie zdycha³y bo ju¿ dawno ich nie by³o, jak pracowa³y ca³y czas to po prostu je wy³±czano, by nie by³o ha³asu. Po paru miesi±cach/latach najczê¶ciej nie dawa³y siê ju¿ uruchomiæ i pompowania nie by³o....
    Przed wojn± premia kablowego by³a ustalana na podstawie czasu pracy agregatu. Im krócej pracowa³ tym premia by³a wy¿sza...

    A z³±cza celowo zostawiano otwarte by "specjalne brygady" mog³y wykonaæ wcinki pods³uchowe. Oczywi¶cie do nieoficjalnych pods³uchów (wojsko, wywiad i kontrwywiad, bezpieka), oficjalne zak³adano na PG.
  • #333
    User removed account
    User removed account  
  • #334
    jdubowski
    Tube devices specialist
    Wyklêty wrote:
    Przecie¿ na wszystkie pods³uchy musia³a byæ jaka¶ zgoda SB, milicji czy wojska.


    Tak, ale po centrali tak zwany "byle kto" (czytaj - porz±dni ludzie, nie SBcy i ichni TW) siê kreci³, a do studni ma³o kto i ma³o kiedy zagl±da³...
  • #335
    User removed account
    User removed account  
  • #336
    KaW
    Level 34  
    Specjalnie mnie to nie interesowa³o, ale z PG - mo¿e nie na ka¿dej centrali - szed³ kabelek do MO. A na PG - w razie potrzeby, przy pustej sali - pracowa³ ³±czno¶ciowiec MO ³±cz±cy jak±¶ wybran± parê do pary kablowej MO, pods³uch.
    Dzisiaj pewnie s± lepsze metody.
  • #337
    User removed account
    User removed account  
  • #338
    Zutket
    Level 36  
    irekr wrote:

    A z³±cza celowo zostawiano otwarte by "specjalne brygady" mog³y wykonaæ wcinki pods³uchowe. Oczywi¶cie do nieoficjalnych pods³uchów (wojsko, wywiad i kontrwywiad, bezpieka), oficjalne zak³adano na PG.

    Trochê kolegê ponios³a fantazja, ale po kolei.
    Prawie ka¿da komenda MO mia³a bezpo¶redni kabel na PG. Od strony komendy kabek by³ dzielony na dwie czê¶ci. Jedna wchodzi³a na PG centrali komendy, druga do pomieszczenia bezpieki. Co do pods³uchów to po pierwsze, na ka¿dej centrali znajdowa³a siê tak zwana Kancelaria Tajna. Po drugie, na ka¿dej centrali by³a wyznaczona jedna osoba do zestawiania po³±czeñ pods³uchowych. O tej osobie praktycznie nikt z obs³ugi centrali nie wiedzia³ i bardzo dobrze.
    Co do tych "dziwnych" z³±czy to praktycznie ka¿dy kablarz wiedzia³, ¿e na mie¶cie prócz normalnych kabli by³y sieci TOPL czy jako¶ tak siê to nazywa³o. W skrócie to polega³o na tym, ¿e z stanowiska dowodzenia na wypadek "W" wychodzi³y kable z bezpo¶rednimi po³±czeniami do ró¿nych wa¿nych abonentów z pominiêciem PG oraz szaf rozdzielczych i st±d bra³y siê te dziwne wstawki w z³±czach kablowych. le to ju¿ historia i ca³e szczê¶cie.
  • Optex
  • #340
    irekr
    Moderator
    Pisz±c o wcinkach pods³uchowych nie mia³em na my¶li miejscowych Komend Milicji, bo takie pods³uchy by³y standardem i wszyscy o tym wiedzieli. Zreszt± nie ka¿da komenda co¶ takiego robi³a.
    Wcinki by³y robione na nieco "wy¿szym szczeblu" , takim o którym nawet osoby wyznaczone na PG nic nie wiedzia³y. Tzw. "s³u¿by" mia³y swoje kable i mo¿na by³o dokonaæ wcinki niemal wszêdzie w taki sposób, ¿e nawet w PG czy komorze kablowej nie by³o ¶ladu.
    D³ugo nie mog³em uwierzyæ w takie wcinki, gdybym swego czasu sam nie rozebra³ - z ciekawo¶ci - jednej starej o³owianej mufy wyjêtej z pewnej studni w ¦ródmie¶ciu Warszawy.
  • #341
    krzysiozak
    Level 39  
    Kiedy¶ gdy jeszcze pracowa³em na CA Pentaconta, zosta³em zaproszony przez pracowników PG do Komory kablowej, i zobaczy³em na w³asne oczy jak z ka¿dego 100 parowego kabla idzie dziesiêæ ostatnich par do oddzielnego pomieszczenia do którego nie mia³em wstêpu. Pracownikom PG pomaga³em zapoznaæ siê z zasadami obs³ugi sto³u badañ ³±czy abonenckich. Pewnego razu z badañ wysz³o mi ¿e jaka¶ para jest uszkodzona "zwarta" w komorze kablowej. Kablarz nie móg³ wyj¶æ z podziwu jak to stwierdzi³em, ale to wynika³o z pomiarów.
  • #342
    KaW
    Level 34  
    Kable na PG by³y zakoñczone kabelkami TKZ w o³owiu. Pojemno¶æ kabla, 100 par.
    Para wchodzi³a na bezpiecznik wzd³u¿ny i potem na odgromnik wêgielkowy - powietrzny - z przek³adkami mikowymi perforowanymi. Konstrukcja PG by³a po³±czona z uziomem danego obiektu.
    Nastêpnie by³y ³±czówki stacyjne - po 20 par. Ich ilo¶æ odpowiada³a ilo¶ci abonentów danego obszaru centrali telefonicznej.
    Kabelki TKZ wchodzi³y do z³±cza w którym ³±czy³y siê z kablem TKM.
    Potem by³a przegroda ci¶nieniowa na kablu. Ca³o¶æ os³ony by³a zalana jak±¶ mieszanin± stearyny, parafiny, kalafoni, itp. - aby w stronê centrali nie uchodzi³o powietrze z kabla. Od strony kabla - w pow³okê o³owian± - montowano oprawkê zaworu samochodowego i zak³adano zaworek z gumk±.
    Je¿eli ca³y odcinek kabla mia³ kilka kilometrów to nape³nianie osuszonym powietrzem trochê trwa³o.
    Po odbiorze, kabel by³ oddany do eksploatacji i by³ pod sta³ym dozorem ci¶nieniowym.
    Jakie¶ manewry i manipulacje - "uszkodzenia pow³oki" - by³y objête alarmem.
    W warstwie zewnêtrznej kabla zawsze by³o kilka par rezerwowych - a dodawa³ je producent - stosownie do liczby par projektowanych.

    Para kablowa sk³adana z pary w³a¶ciwej i takiej podpowierzchniowej wstawki - nie mia³a ju¿ dobrych w³asno¶ci telekomunikacyjnych - by³a gorsza.
  • #343
    User removed account
    User removed account  
  • #344
    VooVoo
    Level 34  
    Pewnikiem, do koñca ³±czno¶ci kablowej, na bank jest jak by³o.
  • #345
    krzysiozak
    Level 39  
    Wyklêty wrote:
    krzysiozak wrote:
    Kiedy¶ gdy jeszcze pracowa³em na CA Pentaconta, zosta³em zaproszony przez pracowników PG do Komory kablowej, i zobaczy³em na w³asne oczy jak z ka¿dego 100 parowego kabla idzie dziesiêæ ostatnich par do oddzielnego pomieszczenia do którego nie mia³em wstêpu.

    Dawno to by³o?
    Czy policja jeszcze stosuje pods³uchy telefonii stacjonarnej w takim stylu? Bo byæ mo¿e do nich nale¿a³o to pomieszczenie i dlatego nie móg³ tam wchodziæ nikt poza policyjnym ³±czno¶ciowcem.


    Niestety ¿±danej i wiêkszej wiedzy nie posiadam. A by³o to 20 lat temu.
  • #347
    Zutket
    Level 36  
    krzysiozak wrote:
    Wyklêty wrote:
    krzysiozak wrote:
    Kiedy¶ gdy jeszcze pracowa³em na CA Pentaconta, zosta³em zaproszony przez pracowników PG do Komory kablowej, i zobaczy³em na w³asne oczy jak z ka¿dego 100 parowego kabla idzie dziesiêæ ostatnich par do oddzielnego pomieszczenia do którego nie mia³em wstêpu.

    Dawno to by³o?
    Czy policja jeszcze stosuje pods³uchy telefonii stacjonarnej w takim stylu? Bo byæ mo¿e do nich nale¿a³o to pomieszczenie i dlatego nie móg³ tam wchodziæ nikt poza policyjnym ³±czno¶ciowcem.


    Niestety ¿±danej i wiêkszej wiedzy nie posiadam. A by³o to 20 lat temu.

    Trochê na ten temat pisa³em, ale zdaje siê umknê³o uwadze.
    Co do prowadzenia pods³uchów opisa³em do¶æ dok³adnie i nie bêdê siê powtarza³. Dodam jedynie, ¿e metoda ta by³a stosowana na centralach analogowych. Czy obecnie jest stosowana, oczywi¶cie, ¿e nie. Centrale cyfrowe daj± znacznie wiêksze mo¿liwo¶ci. Nie wdaj±c siê w szczegó³y powiem tylko tyle. Uprawniony aparat z danej centrali najlepiej cyfrowy ma mo¿liwo¶æ tak zwane " ods³uch kana³u akustycznego". Wystarczy wpisaæ nr fizyczny abonenta i ....
    Co do tych "dziwnych pomieszczeñ" przy kablowni, to zale¿a³o od lokalnych warunków i wielko¶ci kablowni. W ma³ych kablowniach przy centrali do kilku tysiêcy, stawia³o siê w tym pomieszczeniu osobn± szafê kablow± zamkniêt± na klucz. W wiêkszych kablowniach, w osobnym pomieszczeniu znajdowa³ siê kros z tymi wydzielonymi parami z ka¿dego kabla magistralnego. Czasami by³ doprowadzony osobny kabel z MM, ¿e nie wspomnê o lokalnym (powiatowym) Komitecie PZPR. Zdarza³o siê, ¿e przez te pomieszczenie a raczej kros przechodzi³y wa¿niejsze kable TKD. Ca³o¶æ w³a¶nie okre¶lano jako sieæ TOPL. Co do ³±czy sterowania syrenami, to raczej rzadko puszczano sieci± wydzielon±, oczywi¶cie poza kablem do pomieszczenia TOPL-u. Dalej od PG do syren w zak³adach, ³±cza by³y zestawiane normaln± sieci±, tyle, ¿e raz w miesi±cu (je¶li dobrze pamiêtam) sprawdzano na "sucho" dzia³anie systemu.

    Dodano po 6 [minuty]:

    jdubowski wrote:
    Z innej beczki - telekomunikacja na kolei w ujêciu historycznym: http://www.wmtmk.pl/forum/viewtopic.php?t=1398

    Na temat ³±czno¶ci kolejowej mo¿na pisaæ bez koñca. Trochê informacji o ³±czno¶ci PKP na tym forum umie¶ci³em, ale je¿eli kto¶ jest zainteresowany to chêtnie jeszce raz odpowiem na pytania.
  • #348
    piteqpl
    Level 10  
    matrix0606 wrote:
    piteqpl wrote:
    Aby unikn±æ wiêkszych pomy³ek wystarczy "przedzwoniæ" kabel.

    Mo¿na sobie przedzwoniæ, je¶li masz dostêpne oba koñce. Jak chcesz przedzwaniaæ taki kabel:
    jaki¶ abonent (nie wiadomo gdzie?) ---- [studnia] ---- skradziony kabel 200 par ---- [studnia] ---- [szafa]?

    Teraz bêdziesz jeden z drugim ¶ci±ga³ 200 przebiegów, by sprawdziæ czy wszystko zgadza siê?
    A jaka pewno¶æ, ¿e wszystkie przebiegi zgadzaj± siê? ¯adna. Macie pojêcie ile razy jedzie siê, po czym wprowadza siê aktualizacjê, bo jest inna pierwsza klasa albo inna druga?

    piteqpl wrote:
    Kiedy pracowa³em w tepsie jako kablarz mieli¶my pod "swoimi skrzyd³ami" praktycznie ca³y powiat. Dobre 40km na pó³noc i podobn± odleg³o¶æ w kierunku po³udniowym.

    To my mamy jakby trochê wiêcej i nikt z tego wielkiego problemu nie robi.

    piteqpl wrote:
    Po kilku dniach goniæ auto 80km w obie strony tylko po to by zamkn±æ z³±cze. To jest dopiero bezsens!

    Bezsens to by by³, je¶li goniliby¶cie auto specjalnie te 40km w jedn± stronê. Takie z³±cza u nas zamykane s± przy okazji usterki wystêpuj±cej w danym terenie. I niech nikt mi nie powie, ¿e trzeba by³o by czekaæ nie wiadomo ile czasu. Codziennie usterki zdarzaj± siê wszêdzie i jest ich masa. Jako¶ nie narzekam na brak pracy.

    Tylko nie mów, ¿e jeste¶ telemonterem? Je¶li tak, to wspó³czuje ludziom których obs³ugujesz. :(
    Widaæ teori± sobie g³ówke napompowa³e¶, zamiast podchodziæ do spraw od praktycznej strony. Po kiego diab³a dzwoniæ mi wszystkie pary od abonenta? Wystarczy szafa-studnia <=> studnia-puszka (skrzynka kablowa). To zapobie¿e powa¿niejszym pomy³kom. Drobniejsze - jak napisa³em wcze¶niej - mo¿na skorygowaæ w szafie, czy w puszce.
    Odno¶nie obs³ugiwanego obszaru; wyobra¼ sobie, ¿e by³o nas na ten obszar tylko czterech (dwie ekipy po dwie osoby), którzy robili kable i jako¶ nie co dzieñ, nie co dwa, nie co trzy, dni zdarza³y nam siê uszkodzenia w tej samej miejscowo¶ci, tak by "pzy okazji" zamkn±æ z³±cze. I te¿ na brak pracy nie narzekali¶my.
  • #349
    TechEkspert
    Editor
    W temacie pods³uchu, pamiêtam poruszony dawno temat dotycz±cy pods³uchu przy od³o¿onej na wide³ki s³uchawce telefonu analogowego.

    W pierwszej chwili pomy¶la³em, ¿e to niemo¿liwe gdy¿ do linii zamiast uk³adu mikrofon-s³uchawka zosta³ w³a¶nie pod³±czony dzwonek telefonu.

    Chodzi³o jednak o stare "tarczowe" telefony obecnie nie u¿ywane, z dzwonkiem elektromechanicznym. Ponoæ dzwonek potrafi³ dzia³aæ jak prymitywny mikrofon, natomiast obudowa telefonu jak pud³o rezonansowe.

    Teoretycznie ró¿ne elementy mog± mikrofonowaæ, natomiast trudno powiedzieæ czy sygna³ wytwarzany przez dzwonek (dzia³aj±cy w roli mikrofonu) bêdzie mia³ parametry pozwalaj±ce na przes³anie przez liniê telefoniczn±.

    Legenda miejska?

    Tak czy inaczej telefony tarczowe z elektromechanicznym dzwonkiem nie s± ju¿ stosowane, tak¿e obecnie taki pods³uch nie jest mo¿liwy.
  • #350
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Panowie! To nie do koñca tak z tym pods³uchem jak by siê zdawa³o. Ja pracowa³em jako mistrz kablowy kupê lat i co do pewnych urz±dzeñ to widzê ze trzeba by je odmitologizowaæ. No wiêc szafki UA czyli te w piwnicach - to jest zespól par ( ostatnie dwadzie¶cia ) z niektórych kabli z kierunków pó³noc po³udnie i wschód zachód a po to ¿e... gdyby spad³a bomba i roznios³o budynek centrali to mo¿na zdalnym dobrze schowanym w mie¶cie wej¶ciem dostaæ siê do kablowni i ³±cz±c pary w tej¿e szafce uruchomiæ ³±czno¶æ prowizoryczn± pomiêdzy jednym koñcem miasta a drugim i zapewniæ podstawy do np. ratowania ¿ycia czy np. przepu¶ciæ telefoniê no¶n± z miasta do drugiego miasta gdzie jeszcze wszystko dzia³a. Kable jak Wy to mówicie " do pods³uchów" to tak naprawdê nie by³y kable tylko do tego. Kabel do bezpieki szed³ oddzielnie ni¿ milicyjny i schowana g³owica w budynku by³a w innym miejscu. Ale by³a! kabel komitet - bezpieka i MO to inna rozmowa , te¿ szed³ oddzielnie ale by³ i to pod specjalnym nadzorem. Do s³uchania "zwyk³ych " telefonów stosowane by³y np. w NRD wk³adki ze wzmacniaczami sygna³u bo w³±czenie w linie jakiegokolwiek dodatkowego obci±¿enia dawa³o t³umienie sygna³u do¶æ spore a to trzeba by³o wyrównaæ. Klasyczny uk³ad pods³uchu polega³ na sprzê¿eniu przewodów linii poprzez kondensatory z oddzielna par± do uk³adu magnetofonu i zasileniu jej napiêciem sta³ym 48 V poprzez d³awiki. Kiedy na linii by³a cisza uk³ad nic nie wykrywa³ i magnetofon sta³. Po podniesieniu s³uchawki pojawia³ siê sygna³ wykrywany na linii poprzez uk³ad sterowania magnetofonem i urz±dzenie startowa³o. Porz±dny stojak pods³uchowy mia³ te¿ rejestrator godziny kiedy to siê dzia³o tak ze rano operator przychodz±c do firmy wiedzia³ kto co i jak. Na ka¿dej porz±dnej centrali by³ specjalny stojak do tego przeznaczony ( specjalny pion z kablami ) a ró¿ni³ siê tyko od innych tym¿e mia³ na ka¿dej parze dolutowane d³awiki jak w zwrotnicy g³o¶nikowej. Teraz co do z³±czy, robi³em tego setki i zawsze zostawia³em otwarte na kilka dni podobnie jak moi koledzy po fachu. Ale to tylko dlatego ¿e cz³owiek bywa omylny i czasem mo¿na siê waln±æ a poprawka w stylu prze³o¿enia komu¶ pary nie zawsze dawa³a siê uskuteczniæ. Jak zala³o mufê 300 par a okaza³o siê po wyciêciu i po³±czeniu jeszcze raz ¿e pary by³y wybierane ... to potem by³o pó³ dnia poprawek. A zamkniecie Raychema lub lutowanie a potem otwieranie to... Tak ¿e to nie jest do koñca tak. Zdarza³o sie ¿e pary sz³y w z³±czu jednocze¶nie w dwa miejsca, na s³up i odo skrzynki trzy ulice dalej. Ale tak sie robi³o jak by³o po prostu za ma³o par na danej ulicy. Potem trzeba by³o wycinaæ te "odczepy" bo na DSL powodowa³y odbicia i transmisja cyfrowa nie sz³a. Tak ¿e z tymi pods³uchami to nie do koñca tak. :D
  • #351
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Jeszcze s³owo o mufach o³owianych. Zostawia³o sie otwarte z kilku przyczyn. Po pierwsze jak wy¿ej, czyli mo¿liwo¶æ pomy³ki. Po drugie prozaiczna sprawa brak benzyny w lampie lutowniczej :D Ta siê potrafi³a skoñczyæ w najmniej oczekiwanym momencie. A potem siê okaza³o ¿e ..." z³±cze jeszcze jest do zamkniêcia..." No i wtedy by³a taka specjalna ta¶ma zwana ta¶m± "DEN -SO" któr± owija³o siê z³±cze. Najpierw papierem z jakiej¶ gazetówki potem foliowym workiem (od ¶niadania najlepiej) no a potem ta¶ma. Ta¶ma to by³a szmata szeroko¶ci 30 cm i nas±czona rozpuszczona smo³± plus felolany aby nie gni³o. Brudzi³o to strasznie ale zapewnia³o suche z³±cze na przeci±g tygodnia. Potem z³±cze siê lutowa³o. Lutowanie z³±cza to jest ca³y proces i mo¿na to zrobiæ na kilka sposobów. Pierwszy to mufa ze szwem, czyli owiniêcie kawa³kiem blach o³owianej i polutowanie. Drugi bardziej "elegancki" to za³o¿enie przed wykonaniem z³±cza mufy ¶ci±gniêtej z grubszego kabla czyli bez szwa. No i ostatni centralowy czyli z³±cze wielokrotnego rozbierania. Od strony centrali z blachy o³owianej wykonywa³o siê korek ( miskê )i wprowadzaj±c kabel centralowy zalewa³o o³owiem nastêpnie do³em podchodzi³ kabel miejski z muf± a po na³o¿eniu mufy na korek lutowa³o siê dooko³a i formowa³o szew za pomoc±... z³o¿onego arkusza papieru. Dobry kablarz robi³ to ok. godziny. Na kablach o przeznaczeniu specjalnym stawia³o siê plombê która po podgrzaniu ulega³a zniszczeniu tak aby nikt nie otwiera³.Poza tym jest co¶ jeszcze... Wiadomo by³o ¿e z³±cze porz±dnie zrobione bêdzie le¿a³o w ziemi do stu i wiêcej lat. Takie kable po Niemcach otwiera³em jeszcze trzy lata temu. By³y takie z³±cza gdzie fachowcy potrafili schowaæ list do potomnych. Sam takie jedno znalaz³em. Ostatnie z³±cze na bardzo d³ugim kablu a w ¶rodku list kto to robi³ , wieczne pióro i kartka z cenami ile w danym roku co kosztuje. Takie kartki zostawiali i Polacy. Zawsze po szukaniu uszkodzenia kiedy trzeba by³o zamkn±æ mufê bo zakres naprawy przekracza³ np. warto¶æ kabla chowa³o siê do z³±cza kartkê i lutowa³o. Tak by³o np. kiedy siad³a para od z³±cza pod budynkiem do g³owicy na stojaku dachowym. Kablarz pisa³ co i jak, umieszcza³ kartkê w z³±czu i lutowa³. Potem by³o wiadomo od razu. Kiedy w z³±czu by³y np. pary wybierane ale kombinacja by³a inna ni¿ klasyczny uk³ad par chowa³o siê w z³±czu ( od niepamiêtnych czasów) dwa papierosy owiniête szczelnie w papier i szmatkê. TO ZNAK dla kablarza i pomocnika ze "co¶ nie jest tak jak zwykle" i ¿eby usiedli i sobie zapalili zanim zaczn± bo kabel jest po³±czony inaczej ni¿ w praktyce bywa. A bywali "arty¶ci " prawdziwi. Np. ca³a setka idzie po kolei ale w ¶rodkowym z³±czu pi±ta i szósta dycha pod³±czona by³a odwrotnie! Jak my¶licie do kogo szed³ taki kabel ?? Do nikogo! Tylko "magik" robi±cy g³owicê GKM uczy³ siê fachu i porcelanki odwrotnie pod³±czy³ :D wtedy wysz³a pierwsza na ostatniej. A ¿e kabla by³o ma³o tow z³±czu to "wyprostowa³" I gra gitara! Potem dwa papierosy do z³±cza i po temacie. Sporo jeszcze móg³bym opowiedzieæ ale... to ju¿ historia.
  • #352
    jdubowski
    Tube devices specialist
    Radiowiec 2 wrote:
    Sporo jeszcze móg³bym opowiedzieæ ale... to ju¿ historia.


    Cenne takie wspomnienia ze starych czasów.

    BTW - jeszcze jedno rozwi±zanie z okresu przej¶ciowego mi siê rzuci³o w oczy - mufa na kablu obo³owionym z kawa³ka o³owianego p³aszcza zamiast lutowania zamkniêta jakowym¶ (chemoutwardzalnym?) kitem.
  • #353
    matrix0606
    Level 15  
    piteqpl wrote:
    Tylko nie mów, ¿e jeste¶ telemonterem?

    Jestem...

    piteqpl wrote:
    Je¶li tak, to wspó³czuje ludziom których obs³ugujesz.

    Nie musisz, jako¶ do tej pory nikt nie narzeka³ na moj± obs³ugê a wrêcz przeciwnie...

    piteqpl wrote:
    Widaæ teori± sobie g³ówke napompowa³e¶, zamiast podchodziæ do spraw od praktycznej strony

    Nie teori± tylko wytycznymi obecnego Orange. Ale najwyra¼niej Ty nic o tych wytycznych nie wiesz i zosta³y Ci nalecia³o¶ci z dawnej tepsy...

    piteqpl wrote:
    Po kiego diab³a dzwoniæ mi wszystkie pary od abonenta? Wystarczy szafa-studnia <=> studnia-puszka (skrzynka kablowa)

    Ty zapewne telemonterem nie jeste¶ bo wygadujesz bzdury które w dzisiejszych czasach nijak siê maj± do rzeczywisto¶ci. Dwóch kablarzy robi kabel, jeden w jednej studni, drugi w drugiej a kto pojedzie na ostatni punkt dostêpowy ¿eby to przedzwaniaæ ? Chyba ¶wiêty Miko³aj.

    piteqpl wrote:
    Odno¶nie obs³ugiwanego obszaru; wyobra¼ sobie, ¿e by³o nas na ten obszar tylko czterech (dwie ekipy po dwie osoby), którzy robili kable i jako¶ nie co dzieñ, nie co dwa, nie co trzy, dni zdarza³y nam siê uszkodzenia w tej samej miejscowo¶ci, tak by "pzy okazji" zamkn±æ z³±cze.

    Skoro piszesz ¿e by³o Was to jak wywnioskowa³em wcze¶niej ju¿ w tym nie pracujesz a pracowa³e¶ pewnie lata temu kiedy abonentów by³o znacznie mniej i nie by³o takich obostrzeñ w stosunku do pomiarów.

    Mi chyba starczy bo je¶li do kogo¶ nie dociera co mówiê to nie prowadzi do niczego poza bezsensown± wymian± zdañ....
  • #354
    Radiowiec 2
    Level 31  
    @ J. dubowski Tak by³y takie rozwi±zania ale do kabli nie o³owianych. Chodzi³o o to ¿eby móc po³±czyæ kabel igielitowy z o³owiakiem. Bo igielitu sie nie da zalutowaæ. Lutowa³o sie od strony o³owiu a od strony igielitu przychodzi³ ten kit. By³ to dwusk³adnikowy materia³ a urobienie polega³o na tym aby te dwa sk³adniki pomieszaæ. Wytrzymywa³ kilka lat ale z czasem bra³ wodê z otoczenia i trzeba by³o z³±cza przerabiaæ. Podobnie ¿ywica poliuretanowa, trzyma³a dopóki trzyma³a jak zaczê³a wodê puszczaæ to by³o po z³±czu. Dopiero Raychem za³atwi³ sprawê o ile by³ dobrze zamkniêty. Jak kto¶ sknoci³ (a o to wcale nietrudno) to za pó³ roku szlag mufê trafia³.Jeszcze s³owo o pompowaniu powietrza. Zapewnia³a to CSKP Ci¶nieniowa Stacja Kontrolno Pomiarowa. Oprócz sprê¿arki na takiej stacji by³y butle ci¶nieniowe z reduktorami do podtrzymania ci¶nienia w kablach. Z tymi butlami wi±za³ siê taki problem ¿e jak osuszacz podczas pompowania by³ niezbyt sprawny to butle zawiera³y zbyt du¿o wody w powietrzu. Trzeba by³o teraz pilnowaæ ci¶nienia bo ³adowa³o siê butle do ponad 200 atmosfer. Ale najwiêksze wytr±canie wilgoci wystêpowa³o przy ci¶nieniu ... 140 do 130 atmosfer. Kto wiedzia³ to pilnowa³ i podczas eksploatacji przy doj¶ciu do danej warto¶ci odkrêca³ butle spuszcza³ trochê powietrza i ju¿ by³o OK. Poza tym wê¿e sz³y odcinkami do danych kabli a do pomiaru ci¶nienia i odleg³o¶ci wystêpowa³a specjalna aparatura mierz±ca w specjalnych jednostkach "oporno¶ci pneumatycznej' taka jednostka nazywa³a siê "LOM". I w lomach by³o to mierzone i okre¶lane. W ka¿dym odcinku by³ czujnik ci¶nienia a dodatkowe czwórki w kablu by³y wyprowadzone w³a¶nie do tego celu. Mo¿na by jeszcze du¿o na ten temat opowiadaæ.
  • #355
    Kpc21
    Level 24  
    A macie mo¿e zdjêcia, jak takie kable telekomunikacyjne wygl±da³y i wygl±daj±, jak odbywa³o siê ich ³±czenie, "zamykanie" z³±cz itd.? To, ogólnie, bardzo ciekawe tematy, a nie widzia³em nigdy, jak to wygl±da w praktyce.
  • #356
    User removed account
    User removed account  
  • #358
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Zale¿y jak butla. ¦rednio wytrzyma³o¶æ mia³y dwie¶cie ale ³adowa³o siê do stu osiemdziesiêciu. Nie by³o sensu waliæ do maximum. Co jaki¶ czas butle przechodzi³y badania przez UDT i zale¿nie od wyniku by³a bita cecha do jakiego ci¶nienia mo¿na ³adowaæ. Trzeba wzi±æ pod uwagê ¿e nie ka¿da sprê¿arka potrafi takie ci¶nienie nabiæ
  • #359
    jdubowski
    Tube devices specialist
    Radiowiec 2 wrote:
    Jeszcze s³owo o pompowaniu powietrza. Zapewnia³a to CSKP Ci¶nieniowa Stacja Kontrolno Pomiarowa.


    Pod ci¶nieniem by³y tylko kable dalekosiê¿ne czy te¿ kable miejscowe?

    Przypomnia³ mi siê obrazek z lat 80-tych - s³up, na ów s³up wyprowadzone dwa kable, jeden zakoñczony zwyczajnie -g³owic±, drugi, uwaga - wlutowanym zaworem Schradera, znanym doskonale wszystkim którzy kiedykolwiek pompowali ko³a w samochodzie. Domy¶lam siê ¿e by³ to punkt dora¿nego pomiaru ci¶nienia...

    KaW wrote:
    Z tymi atmosferami to chyba trochê za du¿o, 200 atmosfer?


    Nie, standardowe ci¶nienie pod którym magazynuje siê gazy, przy ni¿szym ci¶nieniu trzeba wiecej miejsca na butle, zwiêkszenie powoduje i¿ koszt butli gwa³townie ro¶nie, nie mówi±c o koszcie sprê¿arek.

    Kpc21 wrote:
    jak odbywa³o siê ich ³±czenie, "zamykanie" z³±cz itd.? To, ogólnie, bardzo ciekawe tematy, a nie widzia³em nigdy, jak to wygl±da w praktyce.


    Zamykanie:
    https://www.youtube.com/watch?v=YZH1tA3i6bY
  • #360
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Zale¿y jaki urz±d (placówka), czasami wszystkie kable miejscowe by³y pod ci¶nieniem, czasami niektóre. Bywa³y miejsca gdzie kablownia miejscowa by³a oddzielnie od kablowni miêdzymiastowej, ale stacja ci¶nieniowa by³a wspólna dla obu. Na to czy kabel jest pod ci¶nieniem czy nie, mia³ wp³yw kierownik utrzymania. Je¶li w fazie projektu przewidziano wariant ci¶nieniowy to budowano tak od razu. Czasami podczas remontu zapada³a decyzja aby taki czy inny kabel przerobiæ.
    Kable miedzymiastowe lub miedzynarodowe to inna bajka.
    Nie bardzo mogê mówiæ bo jeszcze s± to sprawy nie do koñca odtajnione. Podpis na kwicie jest jak dane s³owo. Gêba na k³ódkê to gêba na k³ódkê i koniec. Ale technicznie kilka szczegó³ów mogê zdradziæ, np. kabel rzeczny.
    Robi³o siê tzw. rokady czyli zamiast jednego kabla 100 par lub 112 par ( miedzymiastowy) k³ad³o sie dwa kable równe po³owie pojemno¶ci. Na jednym kablu ³±czy³o siê pary nieparzyste 1,3,5,7, itd. na drugim pary parzyste 2,4,6,8... itd.
    Pozwala³o to w razie awarii pod wod± na utratê po³owy ³±czy zamiast wszystkich. Pozostaj± jeszcze kable podmorskie, ale... dajmy temu spokój.