Konk1 wrote: Mozecie mi jedynie, szanowni forumowicze, napisac jaki jest max cisnienie pod jakim gaz dostaje sie do reduktora? Cobym sobie takie same na wyjsciu z kompresora ustawil i czy juz niewielkie odchylki od roboczego 2,2bara spowoduja ze auto wogole nie bedzie chodzic?
Gaz do reduktora podawany jest pod takim ciśnieniem jakie jest w butli, a to jakie jest w butli zależy od temperatury otoczenia i proporcji propanu do butanu - to tak ogólnie.
Na kompresorze możesz ustawić 5-6 barów, ale możesz ustawić 2-3 barów i też powinno wystarczyć, bo z tego ciśnienia reduktor powinien zredukować ciśnienie do ciśnienia roboczego ustawionego śrubą. Ciśnienie robocze dla Prinsa w silniku wolnossącym to ok 2.2 bara pokazane w programie diagnostycznym (jest to ciśnienie bezwględne - w odniesieniu do próżni), manometry ogólnie dostępne pokazują ciśnienie w odniesieniu do otoczenia i w tym wypadku będą pokazywać o 1 bar mniej - czyli ok. 1.2 bara i takie mniej więcej ciśnienie manometr powinien pokazać. To jest wartość wyjściowa do ewentualnej późniejszej regulacji. Silnik powinien odpalić już przy ciśnieniu ok. 0.8 bara na manometrze, a gasł mi i po odpaleniu nie chciał przejść na gaz przy ciśnieniu ok. 2 barów na manometrze.
Konk1 wrote: Tak czy siak po próbach z kompresorem i ustawieniem cisnienia na sucho podpiąłem wszystko jeszcze raz do auta i krecac śrubą od poczatku do końca skali (za kazdym razem o pełen obrót) próbowalem zapalic auto
Nawet nie jęknął pomijajac jęk z zaworu upustowego
Pomijając kwestę kręcenia śrubą, a biorąc dosłownie to co napisałeś, to masz coś skopane, bo silnik powinien odpalić na benzynie i przy spełnieniu warunków określonych w programie sterownika gazowego przejść na gaz.
A wracając do reduktora, nie ma byka, coś masz coś sknocone - albo coś siedzi na przylgni gniazda na którym siada grzybek, albo brakuje tej sprężynki pod grzykiem, która wstępnie dociska grzybek do gniazda.
Teraz przyszło mi to do głowy.
U mnie po czyszczeniu reduktora i jego złożeniu sprężyna była max rozprężona (śruba wkręcona na maxa) i wtedy po otwarciu elektrozaworów, manometr pokazywał nadal zero, czyli reduktor gazu nie puszczał i dopiero przy wykręcaniu śruby regulacyjnej (kręceniu w lewo), w pewnym momencie wskazówka manometru ruszyła z miejsca i ciśnienie ustawiłem takie jakie było przed czyszczeniem.
Wniosek z tego wynika taki, że prawidłowo złożony reduktor, przy zwolnionej sprężynie nie powinien dawać przepływu.