Witam,
proszę o zweryfikowanie założeń, wskazanie najlepszej opcji i ewentualne korekty schematu.
Układ grzewczy dotychczasowy:
- kocioł stałopalny jako główne źródło ciepła,
- kocioł gazowy 2F kondensacyjny jako źródło rezerwowe,
- oba kotły w tym samym układzie zamkniętym,
- instalacja na rurkach miedzianych z grzejnikami.
Kocioł stałopalny rozciekł się, muszę go wymienić i w związku z tym jest okazja do modyfikacji instalacji.
Założenia:
- kocioł stałoplany – główne źródło ciepła – prosty kocioł dolnego spalania bez automatyki, przystosowany do pracy w układzie zamkniętym. Pompa obiegowa sterowana termostatem na zasileniu (kocioł grzeje=pompa pracuje); kocioł w układzie zamkniętym, z wężownicą schładzającą + zawór ciśnieniowy, ciśnienie w instalacji 1,2 bara;
- kocioł gazowy 2F – uzupełniająco, sterowany termostatem pokojowym; działa, kiedy temperatura spadnie poniżej zadanej – raczej tryb awaryjny, jeśli wygaśnie w kotle stałopalnym, ewentualnie w okresach przejściowych;
- cwu poza rozważaniami, przygotowywana przepływowo przez kocioł 2F;
- instalacja możliwie prosta;
- zawór 4D na powrocie do KS;
- moc kotła – 13 kW - zgrubne oszacowanie na stronie cieplowlasciwie daje wynik – dom średnio energochłonny, 23,5 tys. kWh rok, 117 kWh/rok/mkw. Zapotrzebowanie wyszło mi ok 6 kW w przeciętny dzień zimy i 13 kW w najmroźniejszy. Próbowałem kiedyś oszacować zapotrzebowanie licząc ilość spalonego brykietu i średnią kaloryczność i w zasadzie też wyszło mi podobnie – 22,5 tys. kWh/rok. Wynika z tego, że poza najzimniejszymi dniami miałbym nadwyżkę mocy.
Na schematach brak układu zabezpieczenia kotła stałopalnego oraz cwu – aby nie zaciemniać obrazu.
Układ 1
Kotły spięte w jedną instalację zamkniętą. Jako zabezpieczenie:
- zawór bezpieczeństwa w kotle gazowym (KG),
- naczynie przeponowe z zaworem bezpieczeństwa 1,5 bara,
- zawór bezpieczeństwa przy kotle stałopalnym (KS) 1,5 bara,
- zawór dopuszczający wodę z sieci do instalacji wykrywający spadek ciśnienia,
- wężownica schładzająca w kotle stałopalnym.
Na zasileniu KS znajduje się czujnik termostatyczny uruchamiający pompę obiegową. Dotychczasowa automatyka KG zostaje zmieniona na sterownik IB-Tron 1000HT. Uruchamia on KG jeśli spadnie temperatura w pomieszczeniu referencyjnym. Można nakazać mu badanie temperatury w drugim punkcie, np. na zasileniu KS jako drugi warunek uruchomienia KG. Dzięki temu spadek temperatury w pomieszczeniu referencyjnym nie uruchomi KG jeśli grzeje KS (muszą być spełnione oba warunki równocześnie – spadek temperatury w pomieszczeniu i spadek temperatury na drugim czujniku). Zakres temperatur ustawiony tak, aby wykluczyć równoczesną pracę pomp zasilających (druga pompa w KG). Teoretycznie oba kotły powinny pracować tak, że KS wymaga obsługi, natomiast KG jest bezobsługowy i uruchamia go spadek temperatury w pomieszczeniu, pod warunkiem, że nie pracuje KS (KS – master, KG – slave).
W starej instalacji tak to działało, tylko sterownik KG nie był zsynchronizowany z KS i zdarzało się, że kotły pracowały wspólnie do momentu aż na powrocie KG temperatura wzrosła do temperatury zadanej na kotle. Niby działało ale nie było to eleganckie rozwiązanie, bo obie pompy „walczyły” ze sobą.
Układ 2
Z zastosowaniem niewielkiego (300 – 400 litrów) bufora. Większy nie wejdzie do kotłowni (i jest za drogi). Oba kotły w tym samym układzie, z tym że KG nie ładuje bufora tylko zasila instalację. KS ładuje bufor. Z racji jego mizernych rozmiarów jest to bardziej sprzęgło hydrauliczne, nie mam mowy o akumulacji znaczących ilości ciepła, bufor raczej ma poprawić kulturę pracy KS. Automatyka taka sama jak w wariancie 1 – wyklucza pracę kotłów w tym samym czasie. Dodatkowe naczynie przeponowe dla bufora. Czy taki mini bufor ma sens? Jeśli koszt takiego zbiornika przewyższa zalety z jego zastosowania, to nie ma oczywiście sensu. Ale ja nie bardzo potrafię to ocenić – czy układ 2 jest na tyle lepszy od układu 1 żeby opłacało się inwestować w bufor (np. bufor 300 l to koszt ok 1300 PLN)? A może po prostu sprzęgło?
Układ 3
Niewielki bufor (300 – 400 l) z wężownicą, która pracuje jako wymiennik ciepła pomiędzy odseparowanymi układami. W układzie oprócz drugiego naczynia przeponowego dla bufora pojawia się dodatkowa pompa (mam na stanie), która tłoczy wodę z układu grzejnikowego przez bufor i odbiera ciepło z bufora w czasie, kiedy pracuje kocioł stałopalny. Sterowanie – pompa obiegowa KS sterowana jak w układzie 1 i 2 – termostatem na zasileniu z kotła (kocioł grzeje=pompa pracuje). W tym samym miejscu drugi czujnik od sterownika IB-Tron, aby nie włączał KG, jeśli grzeje KS. Pompa obiegu grzejnikowego sterowana czujnikiem termostatycznym podłączonym do bufora (bufor ciepły=pompuj). Bufor z wężownicą do dodatkowy koszt, poza tym instalacja się komplikuje. Czy stopień komplikacji nie przewyższa już korzyści?
Układ 4 (bez rysunku) to ew. układ 3 przy czym obieg KS jest otwarty.
Proszę o wskazanie najbardziej optymalnego rozwiązania ze względu na prostotę, bezobsługowe załączanie KG i najbardziej efektywne wykorzystanie względnie taniej energii z KS. Proszę również o korektę schematu dla tego rozwiązania, aby instalacja była technicznie poprawna (dodanie zaworów, odpowietrzników itp.).
Instalacji nie będę wykonywał sam ale chcę mieć jakiś punkt wyjścia do rozmów z instalatorami. Tym punktem wyjścia ma być optymalny układ.
Przepraszam za bazgroły ale jestem nietechniczny.
Pozdrawiam i dziękuję
proszę o zweryfikowanie założeń, wskazanie najlepszej opcji i ewentualne korekty schematu.
Układ grzewczy dotychczasowy:
- kocioł stałopalny jako główne źródło ciepła,
- kocioł gazowy 2F kondensacyjny jako źródło rezerwowe,
- oba kotły w tym samym układzie zamkniętym,
- instalacja na rurkach miedzianych z grzejnikami.
Kocioł stałopalny rozciekł się, muszę go wymienić i w związku z tym jest okazja do modyfikacji instalacji.
Założenia:
- kocioł stałoplany – główne źródło ciepła – prosty kocioł dolnego spalania bez automatyki, przystosowany do pracy w układzie zamkniętym. Pompa obiegowa sterowana termostatem na zasileniu (kocioł grzeje=pompa pracuje); kocioł w układzie zamkniętym, z wężownicą schładzającą + zawór ciśnieniowy, ciśnienie w instalacji 1,2 bara;
- kocioł gazowy 2F – uzupełniająco, sterowany termostatem pokojowym; działa, kiedy temperatura spadnie poniżej zadanej – raczej tryb awaryjny, jeśli wygaśnie w kotle stałopalnym, ewentualnie w okresach przejściowych;
- cwu poza rozważaniami, przygotowywana przepływowo przez kocioł 2F;
- instalacja możliwie prosta;
- zawór 4D na powrocie do KS;
- moc kotła – 13 kW - zgrubne oszacowanie na stronie cieplowlasciwie daje wynik – dom średnio energochłonny, 23,5 tys. kWh rok, 117 kWh/rok/mkw. Zapotrzebowanie wyszło mi ok 6 kW w przeciętny dzień zimy i 13 kW w najmroźniejszy. Próbowałem kiedyś oszacować zapotrzebowanie licząc ilość spalonego brykietu i średnią kaloryczność i w zasadzie też wyszło mi podobnie – 22,5 tys. kWh/rok. Wynika z tego, że poza najzimniejszymi dniami miałbym nadwyżkę mocy.
Na schematach brak układu zabezpieczenia kotła stałopalnego oraz cwu – aby nie zaciemniać obrazu.

Układ 1
Kotły spięte w jedną instalację zamkniętą. Jako zabezpieczenie:
- zawór bezpieczeństwa w kotle gazowym (KG),
- naczynie przeponowe z zaworem bezpieczeństwa 1,5 bara,
- zawór bezpieczeństwa przy kotle stałopalnym (KS) 1,5 bara,
- zawór dopuszczający wodę z sieci do instalacji wykrywający spadek ciśnienia,
- wężownica schładzająca w kotle stałopalnym.
Na zasileniu KS znajduje się czujnik termostatyczny uruchamiający pompę obiegową. Dotychczasowa automatyka KG zostaje zmieniona na sterownik IB-Tron 1000HT. Uruchamia on KG jeśli spadnie temperatura w pomieszczeniu referencyjnym. Można nakazać mu badanie temperatury w drugim punkcie, np. na zasileniu KS jako drugi warunek uruchomienia KG. Dzięki temu spadek temperatury w pomieszczeniu referencyjnym nie uruchomi KG jeśli grzeje KS (muszą być spełnione oba warunki równocześnie – spadek temperatury w pomieszczeniu i spadek temperatury na drugim czujniku). Zakres temperatur ustawiony tak, aby wykluczyć równoczesną pracę pomp zasilających (druga pompa w KG). Teoretycznie oba kotły powinny pracować tak, że KS wymaga obsługi, natomiast KG jest bezobsługowy i uruchamia go spadek temperatury w pomieszczeniu, pod warunkiem, że nie pracuje KS (KS – master, KG – slave).
W starej instalacji tak to działało, tylko sterownik KG nie był zsynchronizowany z KS i zdarzało się, że kotły pracowały wspólnie do momentu aż na powrocie KG temperatura wzrosła do temperatury zadanej na kotle. Niby działało ale nie było to eleganckie rozwiązanie, bo obie pompy „walczyły” ze sobą.
Układ 2
Z zastosowaniem niewielkiego (300 – 400 litrów) bufora. Większy nie wejdzie do kotłowni (i jest za drogi). Oba kotły w tym samym układzie, z tym że KG nie ładuje bufora tylko zasila instalację. KS ładuje bufor. Z racji jego mizernych rozmiarów jest to bardziej sprzęgło hydrauliczne, nie mam mowy o akumulacji znaczących ilości ciepła, bufor raczej ma poprawić kulturę pracy KS. Automatyka taka sama jak w wariancie 1 – wyklucza pracę kotłów w tym samym czasie. Dodatkowe naczynie przeponowe dla bufora. Czy taki mini bufor ma sens? Jeśli koszt takiego zbiornika przewyższa zalety z jego zastosowania, to nie ma oczywiście sensu. Ale ja nie bardzo potrafię to ocenić – czy układ 2 jest na tyle lepszy od układu 1 żeby opłacało się inwestować w bufor (np. bufor 300 l to koszt ok 1300 PLN)? A może po prostu sprzęgło?
Układ 3
Niewielki bufor (300 – 400 l) z wężownicą, która pracuje jako wymiennik ciepła pomiędzy odseparowanymi układami. W układzie oprócz drugiego naczynia przeponowego dla bufora pojawia się dodatkowa pompa (mam na stanie), która tłoczy wodę z układu grzejnikowego przez bufor i odbiera ciepło z bufora w czasie, kiedy pracuje kocioł stałopalny. Sterowanie – pompa obiegowa KS sterowana jak w układzie 1 i 2 – termostatem na zasileniu z kotła (kocioł grzeje=pompa pracuje). W tym samym miejscu drugi czujnik od sterownika IB-Tron, aby nie włączał KG, jeśli grzeje KS. Pompa obiegu grzejnikowego sterowana czujnikiem termostatycznym podłączonym do bufora (bufor ciepły=pompuj). Bufor z wężownicą do dodatkowy koszt, poza tym instalacja się komplikuje. Czy stopień komplikacji nie przewyższa już korzyści?
Układ 4 (bez rysunku) to ew. układ 3 przy czym obieg KS jest otwarty.
Proszę o wskazanie najbardziej optymalnego rozwiązania ze względu na prostotę, bezobsługowe załączanie KG i najbardziej efektywne wykorzystanie względnie taniej energii z KS. Proszę również o korektę schematu dla tego rozwiązania, aby instalacja była technicznie poprawna (dodanie zaworów, odpowietrzników itp.).
Instalacji nie będę wykonywał sam ale chcę mieć jakiś punkt wyjścia do rozmów z instalatorami. Tym punktem wyjścia ma być optymalny układ.
Przepraszam za bazgroły ale jestem nietechniczny.
Pozdrawiam i dziękuję