Mam problem z regulacją ciśnienia doładowania w dolnym zakresie obrotów. Zauważyłem, że na biegu jałowym elektrozawór sterujący VNT nie jest w pełni otwarty (ok -0,5 bara przy ciśnieniu z pompy -0,9 bara), zawór jest sterowny przebiegiem PWM z wypełnieniem ok 60%. Nigdy też całkowicie się nie zamyka. Działa w zakresie 10-60%. Czy to jest prawidłowe zachowanie? Sterowanie jest takie, że przy załączonym podciśnieniu (wciągnięte cięgno VNT) jest maksymalna wydajność turbiny, w miarę spadku podciśnienia (powrót cięgna VNT do stanu spoczynkowego) wydajność turbiny się obniża.
Co więcej odpięcie wtyczki od elektrozaworu powoduje wyrzucenie 2 błędów - zaworu sterującego VNT oraz zaworu sterującego klap gaszących (mają wspólne zasilanie 12V, sterowane są kluczowaną masą).
Zastanawiająca jest jeszcze jedna rzecz - mimo nieuzyskiwania oczekiwanego ciśnienia doładowania sterownik nie próbuje wciągać cięgna sterującego, by podnieść wydajność turbiny. Wygląda to tak, jakby sterowanie cięgna było uzależnione wyłącznie od obrotów silnika.
Co więcej odpięcie wtyczki od elektrozaworu powoduje wyrzucenie 2 błędów - zaworu sterującego VNT oraz zaworu sterującego klap gaszących (mają wspólne zasilanie 12V, sterowane są kluczowaną masą).
Zastanawiająca jest jeszcze jedna rzecz - mimo nieuzyskiwania oczekiwanego ciśnienia doładowania sterownik nie próbuje wciągać cięgna sterującego, by podnieść wydajność turbiny. Wygląda to tak, jakby sterowanie cięgna było uzależnione wyłącznie od obrotów silnika.