
Przy konstruowaniu układów próbnych niejednokrotnie zachodzi konieczność zasilenia ich kilkoma różnymi napięciami. Dotychczas,do takich celów używałem skonstruowanego kilkanaście lat temu zasilacza, który dawał symetryczne +- 12 V i pojedyncze + 5V. Zbudowany był w oparciu o układy 7805, 7812 i 7912. Jednak wielokrotnie okazywało się konieczne użycie jeszcze innych napięć np 6 V, 9 V, +- 15 V. Do tego celu musiałem używać zasilaczy dodatkowych, niejednokrotnie co powodowało polutowanych ad hoc. Powiększało to bałagan, zwiększało plątaninę kabli i ogólnie zaczynało mnie denerwować, co jak wiadomo nie sprzyja produktywności. Dodatkowo, kilka razy, na skutek przypadkowego zwarcia, fajczyły mi się układy 78xx i 79xx tak, że musiałem wlutowywać nowe.
Dlatego wymyśliłem sobie zbudowanie zasilacza o multi napięciach z możliwością ich dodatkowego przełączania.
Przeanalizowałem swoje wykonane i planowane projekty i wyszło, że mogę potrzebować następujących napięć:
3,3 V, 5V, 6V, 9V, + - 5 V, + - 9 V, + - 12 V, + - 15 V. W związku z czym nie musi być to zasilacz regulowany. Równorzędnym warunkiem musiała być odporność na krótkotrwałe zwarcie no i oczywiście cena akceptowalna przez przeciętną kieszeń.
Po zastanowieniu i przekalkulowaniu wybór padł na typowe układy LM317 i LM337 między innymi dlatego, że przy prostej aplikacji łatwo zmieniać napięcia wyjściowe poprzez zmianę rezystancji regulacyjnej. Zastosowanie potencjometrów montażowych precyzyjnych 10-o obrotowych miało umożliwić ustalenie potrzebnych wartości napięć. Analiza potrzeb pokazała też, że niecelowy będzie jednoczesny dostęp do wszystkich potrzebnych napięć dlatego połączyłem je w grupy przełączane pstryczkiem błyskawicznym. I tak mam takie napięcia do wyboru:
3,3 V - 5 V
6 V - 9 V
+ - 5 V - + - 9 V
+ - 12 V - + - 15V
Zastosowanie potencjometrów obrotowych do ustalenia napięć ma jeszcze tę zaletę, że można ustalić inne napięcia na wyjściach.
Okazało się, że miałem taką potrzebę jednorazowego napięcia + - 10 V. Wymagało to oczywiście rozkręcenia obudowy ale nie jest to duża komplikacja.
Trudno mi powiedzieć coś na temat kosztów, gdyż obudowę, transformator i kondensatory miałem z poprzedniego zasilacza, radiator z zepsutego ATX, mostki i drobne elementy były w pudełkach. Musiałem kupić LM-y i potencjometry montażowe - kilka złotych.
Po kilkumiesięcznej intensywnej eksploatacji mogę stwierdzić, że urządzenie spisuje się wyśmienicie i zapędziło w kąt większy symetryczny zasilacz. Nie zamieszczam schematu ponieważ ... go nie mam. Korzystałem tylko z not katalogowych LM ów.





Cool? Ranking DIY