Witam wszystkich forumowiczów, a szczególnie gorąco tych którzy będą chętni pomóc mi w stworzeniu mojego pierwszego prostownika.
Tytuł tematu jest "Amatorski prostownik do profesjonalnych zastosowań" Amatorski bo nie jestem elektronikiem z wykształcenia, nad czym bardzo boleję, ale mam ambicję stworzyć coś własnoręcznie, a z braku wymaganej wiedzy liczę na waszą pomoc. Do profesjonalnych zastosowań bo mam sporo do czynienia z akumulatorami i to różnymi 12V od 40Ah do 120Ah, 6V rzadziej i chciałbym zrobić "potwora" który będzie potrafił obsłużyć wszystkie te akumulatory, a w razie potrzeby będę mógł wspomóc nim rozruch auta z zupełnie rozładowanym akumulatorem. Docelowym moim pomysłem jest stworzenie stacji badawczej do akumulatorów ołowiowych, ale na razie to tylko odległe plany...
Przejrzałem na forum kilka albo i kilkanaście tematów o prostownikach, niektóre z nich są tak obszerne że nie dałem rady przebić się do końca tym bardziej że o ile początek zapowiadał się obiecująco o tyle po kilku postach miałem już mętlik w głowie. Najwięcej skupiłem się na TYM temacie, ale i tak po kilku stronach poległem.
Ktoś pokazuje swój projekt i znajduje się kilkunastu teoretyków i praktyków o zgoła odmiennych zdaniach i w połowie tematu zastanawiasz się jak wyglądał główny projekt i jakie do niego zdobyć podzespoły i jakoś trudno mi to ogarnąć swoim mało elektronicznym umysłem
.
Dlatego chciałbym swój pomysł przedyskutować w swoim temacie nie zaśmiecając już bardziej cudzych projektów.
Tak więc mam transformatorek o takich parametrach:
Model transformatora 430-2030A
U na biegu jałowym [V] 2 x 7,7 lub 1 x 15,4
∆U - spadek U do [V] 1 x 14,4 / 13,8 / 12,5
Prąd obciążenia I [A] 25 / 40 / 70
Moje pierwsze pytanie jest takie, czy na bazie tego tranfa da się zbudować interesujący mnie prostownik jeśli tak to tu pojawia się moje kolejne pytanie czy lepiej jest zastosować mostek czy diody i o jakiej mocy ?
Ach no i czy do takiego zestawu można zastosować regulator napięcia z jakiegoś samochodu, czy lepiej samemu coś skonstruować.
Ale się rozpisałem... mam nadzieję że zrozumieliście o co mi chodzi i liczę na waszą wyrozumiałość w odpowiedziach.
Tytuł tematu jest "Amatorski prostownik do profesjonalnych zastosowań" Amatorski bo nie jestem elektronikiem z wykształcenia, nad czym bardzo boleję, ale mam ambicję stworzyć coś własnoręcznie, a z braku wymaganej wiedzy liczę na waszą pomoc. Do profesjonalnych zastosowań bo mam sporo do czynienia z akumulatorami i to różnymi 12V od 40Ah do 120Ah, 6V rzadziej i chciałbym zrobić "potwora" który będzie potrafił obsłużyć wszystkie te akumulatory, a w razie potrzeby będę mógł wspomóc nim rozruch auta z zupełnie rozładowanym akumulatorem. Docelowym moim pomysłem jest stworzenie stacji badawczej do akumulatorów ołowiowych, ale na razie to tylko odległe plany...
Przejrzałem na forum kilka albo i kilkanaście tematów o prostownikach, niektóre z nich są tak obszerne że nie dałem rady przebić się do końca tym bardziej że o ile początek zapowiadał się obiecująco o tyle po kilku postach miałem już mętlik w głowie. Najwięcej skupiłem się na TYM temacie, ale i tak po kilku stronach poległem.
Ktoś pokazuje swój projekt i znajduje się kilkunastu teoretyków i praktyków o zgoła odmiennych zdaniach i w połowie tematu zastanawiasz się jak wyglądał główny projekt i jakie do niego zdobyć podzespoły i jakoś trudno mi to ogarnąć swoim mało elektronicznym umysłem

Dlatego chciałbym swój pomysł przedyskutować w swoim temacie nie zaśmiecając już bardziej cudzych projektów.
Tak więc mam transformatorek o takich parametrach:
Model transformatora 430-2030A
U na biegu jałowym [V] 2 x 7,7 lub 1 x 15,4
∆U - spadek U do [V] 1 x 14,4 / 13,8 / 12,5
Prąd obciążenia I [A] 25 / 40 / 70
Moje pierwsze pytanie jest takie, czy na bazie tego tranfa da się zbudować interesujący mnie prostownik jeśli tak to tu pojawia się moje kolejne pytanie czy lepiej jest zastosować mostek czy diody i o jakiej mocy ?
Ach no i czy do takiego zestawu można zastosować regulator napięcia z jakiegoś samochodu, czy lepiej samemu coś skonstruować.
Ale się rozpisałem... mam nadzieję że zrozumieliście o co mi chodzi i liczę na waszą wyrozumiałość w odpowiedziach.