Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia.

Zutket 06 Sep 2015 20:22 30369 93
Optex
  • #1
    Zutket
    Level 36  
    Witam.
    Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pomysł aby w jednym miejscu zgromadzić całą wiedzę o centralach telefonicznych które były produkowane w naszym kraju. Tym bardziej, że obecnie większość zakładów produkujących centrale telefoniczne już nie istnieje, a i same centrale w większości skończyły swoją karierę na złomowisku. A dorobek produkcyjny naszego przemysłu teletechnicznego był dość bogaty. Bo któż nie zna takie centrale jak FT-100/200 czy też AC-60, ale już taką jak USH-15/25 czy też CK-20 zapewnie niewiele. A przecież było wiele central w wykonaniu resortowym. Jeżeli ktoś ma jakieś materiały, ulotki, zdjęcia, może dokumentacje takich central, zapraszam do publikowania ich właśnie TU.
    Pozdrawiam.

    Dodano po 6 [minuty]:

    Centrala telefoniczna AC-60.
    Producent ZWUT - Warszawa.
    Była to łącznica abonencka systemu krzyżowego o pojemności maksymalnej 60NN i 7 linii miejskich. Zbudowana z przekaźników C-11 oraz z wybieraków WK-610. Napięcie pracy 60V.
    Produkowana w wersji 20NN, 40NN i 60NN, z tym, że wersje 20NN i 40NN posiadały okablowanie i wybieraki umożliwiające łatwą rozbudowę do pełnej pojemności.
    Numeracja dwu cyfrowa od 10 do 69. Miasto po wybraniu "0".
    Wyposażenie:
    1. Wyposażenie abonenckie PL 6 x 10NN
    2. Cechownik 1 szt.
    3. Rejestr abonencki Rr 3 szt.
    4. Rejestr telefonistki Rt 1 szt.
    5. Zespół połączeniowy ZPW 5 szt.
    6. Zespół połączeniowy ZPW 7 szt.
    oraz cztery wybieraki WK-610.
    Łącznica była przystosowana do pracy z centralami miejskimi systemu MB, CB i Cba dowolnego typu. Ruch przychodzący pół automatyczny za pośrednictwem telefonistki. Nie przewidziano współpracy z innymi centralami abonenckimi a i zespół nocny był dość mocno ograniczony.
    Łącznica AC-60 była montowana pyłoszczelnej , metalowej dwustronnie otwieranej szafie. Awizo było wykonane jako aparat "przenośny" w obudowie metalowej. Centrala była zasilana przez baterię akumulatorów kadmowo - niklowych typu AZk54 i buforowo pracujący prostownik TBA-50-60/10.
  • Optex
  • #2
    Zutket
    Level 36  
    FT-100/200
    Łącznica automatyczna abonencka średniej wielkości systemu Strowger'a 32AB zbudowana na przekaźnikach B1, B2 wybierakach obrotowych jako szukacze liniowe oraz na wybierakach podnosząco - obrotowych.
    Produkowana w latach 60-tych przez ZWUS - Warszawa. Dość popularna centrala telefoniczna instalowana w urzędach jak i w mniejszych zakładach przemysłowych. Produkowana w dwóch wersjach FT-100 o pojemności 90NN i 10 LM. Numeracja 2 cyfrowa 10-99. Wyście do miasta przez "0", oraz FT-200 o pojemność 190 NN i 10 LM. Numeracja 3-cyfrowa od 110 do 299. Wyjście do miasta przez "10". Stopień grupowy zbudowany na dwóch przekaźnikach w wybieraku liniowym. Wyposażenie abonenckie zbudowane na dwóch przekaźnikach B-2 oraz szukacza liniowego obrotowego 50 liniowego. Łącznica montowana na dwóch lub trzech stojakach. Przystosowana była do połączeń skrośnych do innej centrali abonenckiej w ruchu automatycznym. Ruch przychodzący półautomatyczny za pośrednictwem awiza sznurowego. Uruchomienie łączności skrośnej do sąsiedniej centrali powodowało zmniejszenie pojemności centrali o 10NN. Numer kierunkowy "5" lub "15" dla FT-200. Napięcie pracy 50V. Sygnały akustyczne oraz wszelkie impulsy wytwarzane były na dwóch maszynkach sygnałowych które nawzajem się uzupełniały w razie awarii jednej z nich. Łącznica wzorowana na wcześniejszej wersji AT-100/200 na przekaźnikach A i wybieraku podnosząco - obrotowym systemu 32AA.
    Film z pracy tej centrali: https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic663165.html Ponieważ już go wcześniej umieściłem na Elektrodzie, więc podaję jedynie adres.
  • #3
    Zutket
    Level 36  
    Kolejna łącznica, tym razem ręczna ale za to "elektroniczna".
    CBE-10/30
    Producent: Telkom - Telmor Gdańsk.
    Rok produkcji - lata 80-te.
    Łącznica ręczna CB w której producent zastąpił klapki i przekaźniki układami elektronicznymi. Produkowana w różnych konfiguracjach od 10NN do 30NN.
    Niestety nie posiadam oryginalnych zdjęć tej łącznicy ( poza dokumentacją) stąd zapożyczyłem zdjęcia z Internetu.
  • #4
    Zutket
    Level 36  
    Kontynuując temat zamieszczam wykaz przedsiębiorstw zrzeszone w Zjednoczeniu - Telkom które zajmowały się produkcją sprzętu teletechnicznego.
    Telkom-PZT, Warszawa.
    Telkom-RWT, Radom.
    Telkom-Simet, Jelenia Góra.
    Telkom-Telcent, Kobyłka.
    Telkom-Telcza, Czaplinek.
    Telkom-Teletra, Poznań.
    Telkom-Telfa, Bydgoszcz.
    Telkom-Telmor, Gdańsk.
    Telkom-Telmot Kraków.
    Telkom-Telos, Kraków.
    Telkom-Teltech Szczecinek.
    Telkom-Telzas, Szczecinek.
    Telkom-ZWUT, Warszawa.
    Niestety, większość tych zakładów i to tych największych już nie istnieje.
  • #5
    Zutket
    Level 36  
    Zakłady Teleelektroniczne TEKLOM - TELFA zakład T-8 Bydgoszcz.
    Trochę czasu poświęciłem na poszukiwaniu informacji o tym zakładzie ze skutkiem mizernym.
    Wikipedia - brak informacji. Internet - jedyna informacja to taka, że zakład został zlikwidowany. Dlatego przytoczę część informacji o produkcji tego zakładu.

    Urządzenia łączności:
    Centrale telefoniczne wiejskie ECW-B o pojemności 64 i 96 NN.
    Centrala abonencka K-16010.
    Koncentrator łączy abonenckich K60/8.
    Urządzenia dyspozytorskie UD-20.
    Urządzenia sekretarsko - dyrektorskie UD-20TD, UD-40TD.
    Urządzenia sekretarsko - dyrektorskie wielostanowiskowe TELDIS i TELDIS-E.
    Urządzenia łączności wewnętrznej COMTEL EC-42.
    Urządzenia głośnomówiące 2, 10, 20 liniowe TELFOX-2.
    Urządzenia głośnomówiące 20 liniowe TELVOX-3.
    Aparaty głośnomówiące UG3-2.
    Urządzenia głośnomówiące 6 liniowe UG-2.
    Wieloliniowe aparaty zbiorcze ZAW-6.
    Urządzenia dyspozytorskie na bazie TELDIS dla resortu.
    Łącznica polowa ŁP-10.

    Urządzenia alarmowe, w tym:
    Urządzenia sygnalizacji pożaru TELSAP, CSP-30 i CSP-112-T3M.
    Urządzenia sygnalizacji włamaniowej ARGUS i CSW-30.A4.

    Cała gama podzespołów teletechnicznych, w tym:
    Przekaźniki telefoniczne C-11.
    Przekaźniki telefoniczne B-2.
    Przekaźniki miniaturowe MT.
    Przekaźniki miniaturowe MA1.
    Przekaźniki kontaktronowe K.
    Liczniki rozmów telefonicznych Li-5.
    Cała gama łączówek i złączy.
    Z chwilą prywatyzacji zakładu i docelową likwidacją został zaprzepaszczony cały potencjał produkcyjny jak i kadry konstruktorskiej tego zakładu.
    W miarę możliwości postaram się umieścić posiadane materiały o produkcji TELKOM - TELFA Bydgoszcz.
  • Optex
  • #6
    User removed account
    User removed account  
  • #7
    konti
    Level 27  
    Również podoba mi się temat. Ojciec pracował na węźle łączności w wojsku (był żołnierzem). Zawsze mi imponowało w jaki sposób odnajdywał numer telefonu na krosownicy. Do tej pory nie wiem jak to się odbywa. Jeżeli nie stanowi to problem proszę kolegę o jakieś wyjaśnienie. Wiem że coś tam ojciec liczył sobie w głowie, pyk i wyszło :D Niestety już mi o tym nie opowie...
  • #8
    Zutket
    Level 36  
    konti wrote:
    Również podoba mi się temat. Ojciec pracował na węźle łączności w wojsku (był żołnierzem). Zawsze mi imponowało w jaki sposób odnajdywał numer telefonu na krosownicy. Do tej pory nie wiem jak to się odbywa. Jeżeli nie stanowi to problem proszę kolegę o jakieś wyjaśnienie. Wiem że coś tam ojciec liczył sobie w głowie, pyk i wyszło :D Niestety już mi o tym nie opowie...

    witam.
    Bardzo chętnie odpowiem na zadawane pytania, ale w temacie ''Słupki, szafy i przyłącza kablowe telefonii stacjonarnej - dyskusja" który prowadzi kolega Wyklęty.
    Tutaj chcę się ograniczyć jedynie do publikacji dokumentacji oraz zdjęć central produkowanych przez krajowy przemysł. Ponieważ moje zbiory są dość skromne, stąd mój apel do osób które posiadają oryginalne zdjęcia urządzeń, dokumentacje, foldery do zamieszczania lub przesyłania na PW celem uporządkowania i publikacji. Większość dokumentacji central to ogromne ilości stron do zeskanowania a schematy były rysowane w nietypowym formacie niejednokrotnie uniemożliwia skanowanie. Chciał bym, aby ten dział był czysto "techniczny".
    Obecnie przez jakiś czas postaram się umieszczać informacje o produkcji TELKOM-TELFA, w kolejności powrócę do TELKOM - ZWUT. Trochę materiałów mam o TELKOM - TELMOR, ale wymaga zeskanowania.
  • #10
    elinfo
    Level 2  
    Mam dokumentację central AC-20 i AC60, jak zeskanuję to mogę opublikować.
  • #11
    Zutket
    Level 36  
    TELKOM - TELFA
    UD-20 i przystawka PS1B.
    W śród wielu urządzeń dyspozytorskich jakie produkowała Telfa było to najbardziej rozpoznawalne cywilne urządzenie opracowane w 1976r. W skład urządzenia wchodził pulpit dyspozytora oraz szafka przekaźnikowa. Układ komutacyjny wykonany był na popularnym przekaźniku C-11. Urządzenie produkowano w trzech wersjach:
    1 - 20 abonentów bezpośrednich i 2-ma liniami do central CB i CA.
    2 - 16 abonentów bezpośrednich i 4-ma liniami do central CB i CA.
    3 - 12 abonentów bezpośrednich i 6-ma liniami do central CB i CA.
    Ciężar pulpitu 10kg natomiast szafki to około 140kg.
    Zespoły przekaźnikowe były montowane w wysuwalnych panelach. Jeden taki zespół zawierał wyposażenie przekaźnikowe dla 4-ch abonentów bezpośrednich. Rozwiązanie takie umożliwiało szybką naprawę urządzenia poprzez wymianę pakietu. W wyposażeniu abonenckim pracował jeden przekaźnik ( L ) który jednocześnie zasilał aparat CB i uczestniczył w wysyłaniu prądu dzwonienia do aparatu. Niestety, przy opracowaniu tego rozwiązania popełniono błąd który skutkował przepalaniem bezpiecznika przy zwartej żyle "b" do ziemi podczas wywołania abonenta.
    W UD-20 zastosowano rozwiązanie pozwalające na wspólne wykorzystanie abonenta bezpośredniego z wzajemną sygnalizacją zajętości na wszystkich współpracujących urządzeniach.
    Do UD-20 początkowo była opracowana przystawka sekretarki PS-1 którą następnie zmieniono na PS-1B. Przystawka mogła obsługiwać maksymalnie trzy urządzenia dyspozytorskie.
    Urządzenie UD-20 było zasilane bezpośrednio z sieci energetycznej ale była możliwość podłączenia zasilania awaryjnego w postaci baterii 60V.
    Ps.
    Pozwoliłem sobie załączyć zdjęcie pulpitu PS-1B zapożyczone od kol. zybex które znalazłem na Elektrodzie.
  • #12
    Stalowy Szczur
    Level 15  
    A może ktoś wie, czy gdzieś jeszcze coś takiego stoi?
  • #13
    Zutket
    Level 36  
    TELKOM - TELFA
    Koncentrator łączy abonenckich K-60/8.

    Koncentrator łączy abonenckich K 60/8 umożliwiał dołączenie do centrali telefonicznej 60-ciu abonentów za pomocą 8 dwuprzewodowych łączy koncentratorowych i 1 dwuprzewodowego łącza sygnalizacyjnego. Składał się z części centralowej instalowanej na centrali telefonicznej i części abonenckiej, instalowanej w pobliżu grupy abonentów np w bloku wielorodzinnym. Koncentrator mógł współpracować z centralami telefonicznymi systemu Strowger 32AB, Pentaconta i E-10 w zależności wykonania na napięcie 48 i 60V z zespołami liniowymi centrali z wyróżnieniem stanu:
    - abonent wolny - potencjał -48V (-60V) lub izolacja.
    - abonent zajęty - potencjał ziemi.
    Komutacja abonentów podłączonych do koncentratora odbywała się za pośrednictwem centrali telefonicznej. Tak więc abonent dzwoniący do "sąsiada" zajmował dwie pary rozmowne w kablu łączącym urządzenie z centralą. W razie zajęcia wszystkich łączy abonent koncentratora otrzymywał sygnał zajętości. W razie awarii systemu ośmiu wyznaczonych abonentów było przełączanych bezpośrednio do centrali telefonicznej.
    Parametry:
    Liczba łączy koncentratorowych 8.
    Liczba łączy sygnalizacyjnych 1.
    Liczba łączy abonenckich do 60.
    Parametry łączy koncentratorowych i łącza
    sygnalizacyjnego maksymalnie 2x600 Ω
    Parametry łączy abonenckich ≦ 2x200Ω
    Rezystancja zestawu łącza abonenckiego i łącza
    koncentratorowego ≦ 2x750Ω
    Zasilanie stojaka abonenckiego z zasilacza ZST-3
    i baterii akumulatorów 48V 48V+12V-4V
    Pobór mocy max 100W
    Dodatkowe wyposażenie - urządzenie kontrolno-badaniowe UKB60/8

    Koncentrator ułatwiał szybką telefonizację nowo budowanych osiedli mieszkaniowych. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia.
    Niestety nie posiadam dokumentacji technicznej K-60/8 dlatego zamieszczam jedynie opis urządzenia.
    Jeżeli ktoś posiada taką dokumentację to zachęcam do umieszczenia.
  • #14
    konti
    Level 27  
    Dzisiaj spotkałem coś takiego :)

    Łącznica telefoniczna Cb-10
    Zasilanie 24V
    Dziesięć linii wewnętrznych, dwie linie miejskie.
    Klapki z numerami to linie wewnętrzne. Z czerwonymi klapkami (tutaj jednej brak) linie miejskie.
    Tracer2 wrote:
    DZ jest związany z dzwonieniem
    W takiej łącznicy były 2 zródła , albo trafo 220V/24V zmiennego albo wbudowany generator tzw"korbka".
    WD- wskaznik ,ze obwód dzwonienia sie zamyka przez aparat abonenta B
    WK wskaznik ze gdzieś skończyła sie rozmowa i trzeba sznury rozłączyć
    GO gniazdo oczekiwania
    reszty nie pamiętam
    Lewy sznur jest do odebrania wywołania od AA a prawym sie dzwoni do AB
    Prawym dzwoni tez telefonistka do AA lub AB
    Zasilacz minimum 1A
    Stosowało się zwykłe prostowniki 24V/5A lub10A czasem jeszcze z prostownikiem selenowym i akumulatory do podtrzymania zasilania i wytłumienia tętnień.



    Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia.
  • #17
    Zutket
    Level 36  
    Łukasz-O wrote:
    Czy centrala telefonii nośnej spełnia kryteria wątku?
    Pracowała na potrzeby własne RCN w Konstantynowie.

    Oczywiście, że spełnia. Jeżeli to możliwe, to proszę prócz zdjęć załączać dokumentację, lub dane techniczne oraz producenta.

    Dodano po 7 [minuty]:

    AndrzejG wrote:
    Załączam zdjęcia z centrali CKK-70 (odmiana centrali k-65 systemu Crosbarr).Była eksploatowana w górnictwie -pracowała w miarę bezawaryjnie przez 24 lata.

    Dziękuję za zdjęcia tej centrali. Może kolega ma więcej informacji ( zdjęć)? Może zdjęcia awiza?
    Centrala była produkowana przez ZWUT W-wa. Mam trochę zachowanej dokumentacji od K-65 i 66. Ciekaw jestem, na ile rozwiązania obu central są podobne.

    Ps.
    Czy przypadkiem nie jest to centrala CRK-70?
  • #19
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Ja miałem na konserwacji centralę ACO 20/80. To była wersja okrętowa centrali AC.Spółdzielnia Mieszkaniowa kiedyś coś takiego zakupiła i potem naprawiałem to kilkakrotnie. Bywałem także na naprawach popularnych central AG 50. Czyli Automat Gromadzki 25/50 NN fajne były centrale. Miały jedną swoistą właściwość, kiedy odłączyło się uziemienie ŻADEN ABONENT nie dodzwonił się nigdzie tylko do Ośrodka Zdrowia :D . Po prostu była preferowana numeracja na naszym terenie tak ze pewne służby miały stałe numery, i np. Ośrodek Zdrowia -16, Apteka - 18, Milicja 97 (a nawet jak milicjant mieszkał tam tylko a nie było posterunku mógł po uzyskaniu zgody Milicji dostać ten numer) 98 Straż Pożarna ( komendant OSP), 67- szkoła. 79- Parafia. Nie wiem czy w innych regionach Polski też tak było ale u mnie wszystkie AG na wioskach tak miały numery poprzydzielane. A pamiętacie urządzenia zwane "rozwidlacz" ? To było mistrzostwo świata! Jedna para drutów a dwa numery, na końcu linii we wiosce była puszka umożliwiająca odwrócenie pętli i telefon mógł dzwonić razu jednego raz u drugiego użytkownika. Było z tym urwanie głowy bo tam potrzebne było dobre uziemienie jak osłabło lub sie urwało rozwidlacz zaczynał nawalać. Był jeszcze jeden numer... nie pamiętam jaki ale przeznaczony dla konserwatora danej AG, na który były wyprowadzone wszystkie alarmy. Bo AG 50 potrafiła zdalnie informować co się dzieje i jakie są uszkodzenia. Przeważnie jak nie było konserwatora na danym terenie dostawał ten numer GS, czyli Gminna Spółdzielnia. Jak się coś zaczynało dziać telefon dzwonił zarówno w dzień jaki w nocy! Jak ktoś miał go prywatnie to było nie do wytrzymania. Dlatego preferowano dać go do biura aby po 15/00 ludzie mogli pójść do domu i nie słyszeć alarmów. Jeśli nie było komendanta OSP to numer 98 stał jako badaniowy na centrali. Kiedyś na każdej centrali taki numer był obowiązkowy i wisiał tam aparat. Monter usuwający uszkodzenia zawsze miał obowiązek obdzwonić wszystkich po naprawie aby potwierdzili czy telefon działa. Fajnie było bo rozmowy po całej gminie w zasięgu jednej AG były zryczautowane i można było gadać do oporu. Poza centralę niestety ... trzeba było płacić. :D
  • #20
    Zutket
    Level 36  
    Radiowiec 2 wrote:
    Bywałem także na naprawach popularnych central AG 50. Czyli Automat Gromadzki 25/50 NN fajne były centrale.

    Jak mi się uda zeskanować dokumentację a przynajmniej schematy to postaram się je wrzucić. Na razie skupiłem się na Telfie.
  • #21
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Dodam jeszcze że starszą siostrą AG 25/50 była centrala ET. Wyjątkowo upierdliwe bydlę jeśli idzie o naprawy. Jedną taką zarazę mieliśmy w naszym rejonie na dodatek w Spółdzielni Inwalidów. Jak się coś zaczynało dziać od razu był telefon i trzeba było naprawiać. Ale... unifikacja sprzętu wtedy była choć nikt jej nie wynalazł. Były DWA rodzaje przekaźników, B1 i B2. W każdej polskiej centrali to było główne wyposażenie poza wybierakami obrotowymi. Te same w AG i w ET. AG miała jeszcze tę wyższość że generator sygnałowy był na tranzystorach. W ET był na ektromagnetycznym wibratorze i psuło się to nagminnie. No ale jeszcze prostsza i nieco bardziej kapryśna centralka była PŁA czyli popularna Peełka. Jak pracowała to spokój był z nia rok i dłużej, ale była wrażliwa na napięcie zasilania. Jak spadało lub było za wysokie to zaczynały się problemy. Kolejnym "bublem" w tym całym zestawieniu były prostowniki jednopołówkowe co przy słabych akumulatorach i lekkiej ziemi skutkowało warkotem w słuchawce. Ale... słoneczko zaświeciło, linie podeschły i dalej działało. Pamiętam jeszcze akcje jak sie na "Adze" bo gwarowo mawiało się na te centralki Aga popaliły sie diody w translacjach, na dodatek w piątek przed wolną sobotą. Połączyło na dobre chyba z dziesięciu abonentów, w tym telefon moich rodziców. Mama podnosi wieczorem słuchawkę a tam... kumoszki trajlują w najlepsze! Jak babki siadły to klepały w pięć czy sześć ze trzy godziny.Fajne były czasy, nawet taka głupia rzecz jak uszkodzenie centrali nie potrafiły ludzi denerwować, czy pozbawić chwili przyjemności. :D
  • #22
    jdubowski
    Tube devices specialist
    AndrzejG wrote:
    zdjęcia z centrali CKK-70 (odmiana centrali k-65 systemu Crosbarr).Była eksploatowana w górnictwie -pracowała w miarę bezawaryjnie przez 24 lata.


    Takie centrale były na wielu kopalniach - choćby na Andaluzji w Piekarach czy na Rozbarku w Bytomiu. Numeracja była 4-cyfrowa, numery z 6-tką na poczatku zwyczajowo lokowane były na dole kopalni, z 5 na początku w obiektach na powierzchni.
    Na starczych kopalniach numeracja była 3-cyfrowa i ZTCP stosowane były centrale prawdopodobnie systemu Strowgera. Na Kleofasie w Katowicach-Załężu w poczatku lat 80-tych centrala miała typowo brytyjskie sygnały, choćby typowy "podwójny" sygnał dzwonienia w rodzaju http://www.telephonesuk.co.uk/sounds/ringing.wav .
  • #23
    oldking
    Level 32  
    Na kopalni "Centrum" w Bytomiu tez pracowała CKK-70, zaczęła się rozpadać po 14 latach pracy.
    Prawie wszystkie elementy wykonane z białego plastiku zamieniały się w proszek, konserwatorzy nie nadążali wymieniać. W trybie pilnym została wymieniona na elektroniczna DGT.
  • #24
    Zutket
    Level 36  
    TELKOM - TELFA
    Urządzenie sekretarsko - dyrektorskie UD-40TD
    Kolejne urządzenie dyspozytorskie które było produkowane przez ten zakład. Prace konstrukcyjne UD-40TD rozpoczęto w 1975r. Do produkcji weszło prawdopodobnie na przełomie 79/80. Następca urządzenia UD-20. Nadal podstawowym elementem komutacyjnym był przekaźnik C-11. Usunięto błędy schematowe z UD-20. Wprowadzono dodatkowe usługi takie jak możliwość przekazywania wywołań od abonentów bezpośrednich do sekretarki podczas nieobecności dyrektora, lub na jego życzenie. Zmieniono wygląd pulpitów dyrektora i sekretarki, gdzie zastosowano wątpliwej jakości przyciski podświetlane ISOSTAT produkowane na licencji przez Unitrę.
    Zastosowano zintegrowany system wyposażenia sekretarki z urządzeniem dyrektorskim przez co pulpit sekretarki mógł obsługiwać tylko dwa urządzenia dyrektorskie.
    Urządzenie było produkowane w trzech wersjach różniących się pojemnością:
    Wersja I - 44 abonentów CB i 2 linie CA.
    Wersja II - 40 abonentów CB i 4 linie CA.
    Wersja III - 36 abonentów CB i 6 linii CA.
    oraz wersję UD-20TD.
    Napięcie pracy 60V, ciężar szafy aparatowej około 180kg.
  • #25
    Grzegorz740
    Level 37  
    Radiowiec 2 wrote:
    Ja miałem na konserwacji centralę ACO 20/80. To była wersja okrętowa centrali AC.Spółdzielnia Mieszkaniowa kiedyś coś takiego zakupiła i potem naprawiałem to kilkakrotnie. Bywałem także na naprawach popularnych central AG 50. Czyli Automat Gromadzki 25/50 NN fajne były centrale. Miały jedną swoistą właściwość, kiedy odłączyło się uziemienie ŻADEN ABONENT nie dodzwonił się nigdzie tylko do Ośrodka Zdrowia :D . Po prostu była preferowana numeracja na naszym terenie tak ze pewne służby miały stałe numery, i np. Ośrodek Zdrowia -16, Apteka - 18, Milicja 97 (a nawet jak milicjant mieszkał tam tylko a nie było posterunku mógł po uzyskaniu zgody Milicji dostać ten numer) 98 Straż Pożarna ( komendant OSP), 67- szkoła. 79- Parafia. Nie wiem czy w innych regionach Polski też tak było ale u mnie wszystkie AG na wioskach tak miały numery poprzydzielane. A pamiętacie urządzenia zwane "rozwidlacz" ? To było mistrzostwo świata! Jedna para drutów a dwa numery, na końcu linii we wiosce była puszka umożliwiająca odwrócenie pętli i telefon mógł dzwonić razu jednego raz u drugiego użytkownika. Było z tym urwanie głowy bo tam potrzebne było dobre uziemienie jak osłabło lub sie urwało rozwidlacz zaczynał nawalać. Był jeszcze jeden numer... nie pamiętam jaki ale przeznaczony dla konserwatora danej AG, na który były wyprowadzone wszystkie alarmy. Bo AG 50 potrafiła zdalnie informować co się dzieje i jakie są uszkodzenia. Przeważnie jak nie było konserwatora na danym terenie dostawał ten numer GS, czyli Gminna Spółdzielnia. Jak się coś zaczynało dziać telefon dzwonił zarówno w dzień jaki w nocy! Jak ktoś miał go prywatnie to było nie do wytrzymania. Dlatego preferowano dać go do biura aby po 15/00 ludzie mogli pójść do domu i nie słyszeć alarmów. Jeśli nie było komendanta OSP to numer 98 stał jako badaniowy na centrali. Kiedyś na każdej centrali taki numer był obowiązkowy i wisiał tam aparat. Monter usuwający uszkodzenia zawsze miał obowiązek obdzwonić wszystkich po naprawie aby potwierdzili czy telefon działa. Fajnie było bo rozmowy po całej gminie w zasięgu jednej AG były zryczautowane i można było gadać do oporu. Poza centralę niestety ... trzeba było płacić. :D


    Możesz opisać na jakiej zasadzie działał i jak był zrobiony "rozwidlacz" o którym wspomniałeś? I w jaki sposób była odwracana pętla w puszce o , której wspomniałeś .Zainteresowało mnie to.
  • #26
    Radiowiec 2
    Level 31  
    Rozwidlacz to była konstrukcja oparta na dwóch przekaźnikach typu... plus cztery kondensatory po 4 mikro Farady i chyba... dwie diody. Działanie polegało na tym że centrala na pewnych wyposażeniach mogła wprowadzić klasyczne odwrócenie pętli (jak stosuje się w budkach telefonicznych) wtedy kiedy dzwoniono do jednego z abonentów ten sygnał wprowadzał odwrócenie pętli i przekaźniki kierowały sygnał na obwód do danego człowieka. W tym czasie drugi po podniesieniu słuchawki nie miał sygnału. Po zakończeniu rozmowy przekaźniki opadały i układ wracał do stanu wyjściowego. Kiedy następowało podniesienie słuchawki u jednego z abonentów , zabierał sygnał temu drugiemu ale centrala rozpoznawała który jest który bo takie samo "odwrócenie pętli" następowało kiedy dany abonent podnosił mikrotelefon. Najgorsze było kiedy taka linia napowietrzna dostawała zwarcia. Wtedy od razu dwóch abonentów "odwalało na uszkodzenie" i zaczynało się szukanie i jazda po linii. Urwanie d* z tym było bo trzeba było na bezpiecznikach od razu dwóch wyłączyć a w takiej wiosce jak były dwa telefony i dwa nieczynne to w razie Pogotowia... prokurator! Tak było swego czasu w mojej okolicy. Pani zasłabła na serce, telefony siadły, facet poleciał do kolegi aby ten jechał motorem do telefonu na sąsiednia wieś. W międzyczasie tak się przejął że sam dostał zawału i zmarł. Ten gość na motorze wracając pośliznął się po deszczu na liściach ( jesień) i był drugi trup. pani z drugim zawałem pojechała do szpitala i pożyła jeszcze rok. I weź tu nie napraw takiego urządzenia...

    Dodano po 1 [minuty]:

    Aha! Aby rozwidlacz mógł prawidłowo pracować powinien mieć bardzo dobre uziemienie. Z tym też było prawdziwe urwanie d*, trzeba było nie raz się nakombinować aby porządnie to zrobić.
  • #27
    darko651
    Level 2  
    Witam.
    W nawiązaniu do „ Polskie centrale – ocalić od zapomnienia” w czasie porządku w mieszkaniu rodziców znalazłem parę ciekawych rzeczy (mam nadzieję). Ojciec był konserwatorem central telefonicznych i całej sieci w dość dużej firmie. A znalazłem między innymi takie schematy
    Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. - wykaz przekaźników C- 11 łącznicy AC- 60
    - schemat montażowy łącznicy AC- 60
    - opis szafki badaniowej łącznicy AC- 60
    - katalog części zamiennych łącznicy AC- 60
    Maże to się komuś przyda, a jest tego sporo.
    A tak przy okazji, znalazłem takie oto urządzenia (zdjęcia poniżej), chyba centrale sekretarskie.
    Proszę o informację, co z tym zrobić, czy przedstawiają jakąś wartość. A mam tego parę sztuk.
    Pozdrawiam.
  • #28
    Grzegorz740
    Level 37  
    darko651 wrote:
    Witam.
    W nawiązaniu do „ Polskie centrale – ocalić od zapomnienia” w czasie porządku w mieszkaniu rodziców znalazłem parę ciekawych rzeczy (mam nadzieję). Ojciec był konserwatorem central telefonicznych i całej sieci w dość dużej firmie. A znalazłem między innymi takie schematy
    Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. Polskie centrale telefoniczne - ocalić od zapomnienia. - wykaz przekaźników C- 11 łącznicy AC- 60
    - schemat montażowy łącznicy AC- 60
    - opis szafki badaniowej łącznicy AC- 60
    - katalog części zamiennych łącznicy AC- 60
    Maże to się komuś przyda, a jest tego sporo.
    A tak przy okazji, znalazłem takie oto urządzenia (zdjęcia poniżej), chyba centrale sekretarskie.
    Proszę o informację, co z tym zrobić, czy przedstawiają jakąś wartość. A mam tego parę sztuk.
    Pozdrawiam.


    Moim zdaniem wartości to za dużej nie mają te urządzenia. Jak możesz to zeskanuj te materiały , które posiadasz i wrzuć może je na forum.

    A z tymi urządzeniami to co masz zamiar zrobić? Chcesz je wyrzucić?
  • #30
    Grzegorz740
    Level 37  
    jdubowski wrote:
    Radiowiec 2 wrote:
    Rozwidlacz to była konstrukcja oparta na dwóch przekaźnikach typu... plus cztery kondensatory po 4 mikro Farady i chyba... dwie diody.


    Tu opis podobnego rozdzielacza stosowanego za Odrą: http://www.bayern-online.com/v2261/artikel.cfm?DID=203&Product_ID=23784


    Ciekawy opis.

    Dodano po 40 [sekundy]:

    Radiowiec 2 wrote:
    Rozwidlacz to była konstrukcja oparta na dwóch przekaźnikach typu... plus cztery kondensatory po 4 mikro Farady i chyba... dwie diody. Działanie polegało na tym że centrala na pewnych wyposażeniach mogła wprowadzić klasyczne odwrócenie pętli (jak stosuje się w budkach telefonicznych) wtedy kiedy dzwoniono do jednego z abonentów ten sygnał wprowadzał odwrócenie pętli i przekaźniki kierowały sygnał na obwód do danego człowieka. W tym czasie drugi po podniesieniu słuchawki nie miał sygnału. Po zakończeniu rozmowy przekaźniki opadały i układ wracał do stanu wyjściowego. Kiedy następowało podniesienie słuchawki u jednego z abonentów , zabierał sygnał temu drugiemu ale centrala rozpoznawała który jest który bo takie samo "odwrócenie pętli" następowało kiedy dany abonent podnosił mikrotelefon. Najgorsze było kiedy taka linia napowietrzna dostawała zwarcia. Wtedy od razu dwóch abonentów "odwalało na uszkodzenie" i zaczynało się szukanie i jazda po linii. Urwanie d* z tym było bo trzeba było na bezpiecznikach od razu dwóch wyłączyć a w takiej wiosce jak były dwa telefony i dwa nieczynne to w razie Pogotowia... prokurator! Tak było swego czasu w mojej okolicy. Pani zasłabła na serce, telefony siadły, facet poleciał do kolegi aby ten jechał motorem do telefonu na sąsiednia wieś. W międzyczasie tak się przejął że sam dostał zawału i zmarł. Ten gość na motorze wracając pośliznął się po deszczu na liściach ( jesień) i był drugi trup. pani z drugim zawałem pojechała do szpitala i pożyła jeszcze rok. I weź tu nie napraw takiego urządzenia...

    Dodano po 1 [minuty]:

    Aha! Aby rozwidlacz mógł prawidłowo pracować powinien mieć bardzo dobre uziemienie. Z tym też było prawdziwe urwanie d*, trzeba było nie raz się nakombinować aby porządnie to zrobić.


    Dzięki za wyjaśnienie.