
Chcę Wam przedstawić mój pierwszy, lampowy, niskonapięciowy przedwzmacniacz stereo. Powstał z racji tego, że posiadam w swoich zbiorach kilkanaście nowych, parowanych lamp 6N2P-EW (EW - o zmniejszonej ilości szumów i większej wytrzymałości). Dlaczego niskonapięciowy? A dlatego, że jest to coś w rodzaju eksperymentu i rodzaju brzmienia, które potrafi "dostarczyć" tak niskie napięcie zasilania lamp. Napięcie zasilania to 12V, pobór prądu poniżej 1A. Jak w tytule - jest to prosta konstrukcja, którą zbuduje raczej każdy początkujący. Jako, że jest to projekt - wykonany został w słynnej obudowie AVT i jak na ten moment - bez żadnych opisów gniazd we/wy.
No ale jak on brzmi? Na pewno nie należy oczekiwać "szału" przy tak niskim napięciu i bardzo prostej konstrukcji. Ale mimo wszystko, brzmi dobrze. Łagodnie, niskie częstotliwości dość spięte i agresywne, a i w górze całkiem dobrze sobie radzi. Można "poczuć" lampę.
Poniżej kilka zdjęć projektu oraz schemat. Pragnę dodać, że główna płytka (nad potencjometrem głośności) w momencie robienia zdjęcia nie była w żaden sposób przytwierdzona do obudowy. Dodatkowo na schemacie nie jest podłączone napięcie żarzenia - ale tylko na schemacie





Zachęcam do komentowania oraz dziękuję za wszelkie opinie!

Cool? Ranking DIY