And! wrote: MOSFETy zapewnią niższe straty na tranzystorze przy sterowaniu włącz/wyłącz. Jednak straty są niejako przewidziane w tym rozwiązaniu, ze względu na liniowy stabilizator prądu lub rezystor szeregowy.
Niższe straty przełączania MOSFET wynikają z dużej szybkości przełączania, ale to ma znaczenie tylko w przetwornicach o dużej szybkości działania a ten klucz jest przełączany z częstotliwością niższą od 1Hz, więc znacznie ważniejszy mógłby być mały spadek napięcia na kluczu w stanie nasycenia - gdyby chodziło o minimalizację strat mocy
na tranzystorze. Nie dawało by to jednak oszczędności energii pobieranej z akumulatora - po prostu moc by była wydzielana na innym elemencie, zapewne rezystorze mocy. Ze względów praktycznych (mocowanie do radiatora) wygodniej jest wytracić tą moc na tranzystorze przykręconym do radiatora.
And! wrote: Jeżeli straty mocy są istotne może warto powrócić do rozwiązań impulsowych i spróbować zminimalizować ich wpływ na odbiornik?
Nie proponowałem tego, bo Autor tematu szukał innego rozwiązania właśnie dlatego, że to wypróbował i odrzucił. Oczywiście z pewnością dałoby się wykonać lub kupić przetwornicę o dostatecznie niskiej emisji zakłóceń, ale być może jest to nieopłacalne. Przy obecnym rozwiązaniu sprawność liczona jako moc wydzielana na LED do mocy pobieranej z akumulatora wynosi 50%, z wykorzystaniem przetwornicy można by ją podnieść do ok. 80%, może 85% więc jeżeli w stosunku do całego zapotrzebowania na moc w czasie lotu nie jest to znacząca różnica to może nie warto?
And! wrote: Pomysł z tranzystorem bipolarnym PNP jak widać również zadziała, chociaż prymitywny regulator prądu uda się także zbudować na tranzystorach NPN.
Typ przewodnictwa ogólnie rzecz biorąc nie ma znaczenia, ale zaproponowałem PNP, bo w tym konkretnie przypadku wystarczyło użycie 1 tranzystora, 2 diod i 2 oporników o niewielkiej mocy więc trudno byłoby jeszcze ograniczyć ilość elementów do tego łatwość montażu do radiatora a z postów Autora tematu wynikało, że będzie chciał montować układ jako "pająk", więc miało to znaczenie.
Dodano po 1 [godziny] 32 [minuty]: mikun wrote: To jest płytka flight controlera do koptera firmy mikrokopter. Płytkę zasilam napięciem pakietu LiPo 6s (25V). Do zasilania atmegi, żyroskopów, akcelerometrów, czujnika ciśnienia i innych elementów użyty jest Traco Power TSR 1-2450 (podobny do RECOM 7805), mała przetworniczka o wydajności do 1A i napięciu wejściowym max 36V.
...
Minus diod LED mam podpięty do wyjścia płytki, która steruje miganiem np gdy zasilanie koptera jest niskie i trzeba lądować.
Gdyby diody migały przez cały czas lotu - niekoniecznie cały czas tak samo - to można by powiązać ich zasilanie z zasilaniem flight controllera tak, by wykorzystać energię zamiast bezproduktywnie tracić ją na podgrzewanie płyty:

EditQ3 R5 R6 zapewniają start i doładowanie C1 gdy napięcie na nim spada zbyt nisko, Q5 R8 R9 przejmują nadmiar prądu płynącego przez diody LED gdyby napięcie na C1 miało wzrosnąć za wysoko. C1 magazynuje energię gdy diody świecą i oddaje ją w przerwach. Optymalnie byłoby, gdyby w czasie normalnego lotu diody błyskały krótkimi impulsami tak, by ich wypełnienie zapewniało mniej więcej tyle prądu, ile potrzebuje przetwornica. Sygnalizacja stanu niskiego napięcia czy innych sytuacji mogłaby się odbywać przez zmianę rytmu lub wypełnienia impulsów.
Oczywiście wartości są orientacyjne, należałoby je dobrać mając więcej danych lub doświadczalnie. Jesteś zainteresowany?