Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

Golf IV 1,8 - Wątpliwości związane z zawieszeniem

Slaywave 26 Sep 2015 20:33 4692 45
  • #1
    Slaywave
    Level 8  
    Witam wszystkich,
    mój temat dotyczy ogólnie zawieszenia w starszych autach ale tutaj szczególnie chodzi mi o przykład golfa IV z silnikiem 1,8 125 KM.
    Każdy najazd na studzienkę, spękaną jezdnię, torowisko, koleiny powoduje mocne uderzenia, stuki i efekt "rozlatującego się samochodu".
    w czerwcu wymieniałem tuleje na tylnej belce + amortyzatory...tuleje marki Lemforder, amortyzatory Bilstein, w marcu br, komplet na przód tj. sprężyny Kayaba, amortyzatory Bilstein a do tego kilka tulejek które kwalifikowały się do wymiany. Na stacji kontroli zero jakiś wad w zawieszeniu, wszystko okej, a mimo to odczucia podczas jazdy no..delikatnie mówiąc niezbyt ciekawe, to auto zdradza że jest stare bo pochodzi z 2000 roku i ma przebieg (załóżmy realny) - 175 tys..

    Czy Waszym zdaniem typowe to jest że jeśli raz fabryczne zawieszenie zostanie wybite i będzie wymagać wymiany to już nigdy do dobrego stabilnego stanu się nie doprowadzi?
    Mój Golf jest z 2000 roku, a w rodzinie jest też Honda Accord z 2005 z przebiegiem ok 75 tys (bardzo mało auto jeżdżone) i od tamtego okresu cały czas fabryczny akumulator i zawieszenie jak w aucie z salonu!

    Zastanawiam się po prostu czy to jest tak jak z akumulatorem, oryginalny wytrzyma 8-9 lat spokojnie ale po wymianie nawet na Boscha czy Vartę te 3 lata to jest max..może z zawieszeniem to samo, to już nigdy nie będzie tak tłumić i trzymać jak oryginalny zawias z fabryki?

    Jakieś wskazówki?
    Zastanawiam się czy w zawieszeniu i w komforcie większe znaczenie ma sprawność amortyzatorów czy niewybite tuleje, sworznie?
  • #2
    andrzej lukaszewicz
    Level 40  
    A masz porównanie jak było przed wymianą, a jak jest po wymianie zawieszenia? Może masz ( i nie wiesz o tym) wersje GTI ? :D
    A może zostałeś ofiara obiegowych opini o "wspaniałości" i wyższości golfa nad innymi markami i teraz zderzyłeś się z brutalna prawdą? To zwykłe auto klasy kompakt, o małym rozstawie osi wiec szału nie będzie. Za kasę za którą płaca ludzie za golfy można kupić nieporównywalnie lepsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze wozy o klasę lub dwie wyżej.
  • #4
    Slaywave
    Level 8  
    andrzej lukaszewicz wrote:
    A masz porównanie jak było przed wymianą, a jak jest po wymianie zawieszenia? Może masz ( i nie wiesz o tym) wersje GTI ? :D
    A może zostałeś ofiara obiegowych opini o "wspaniałości" i wyższości golfa nad innymi markami i teraz zderzyłeś się z brutalna prawdą? To zwykłe auto klasy kompakt, o małym rozstawie osi wiec szału nie będzie. Za kasę za którą płaca ludzie za golfy można kupić nieporównywalnie lepsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze wozy o klasę lub dwie wyżej.


    GTI? nie sądze żebym miał taką wersję u mnie to jest zwykłe 1,8 bez turbo i nie jest to też żaden VR6, a co jakby było GTI to twardsze zawieszenie czy jak?
    No ok tylko czy klasa samochodu świadczy o tym jak zawieszenie działa?
    Kolega jeździ z 2003 roku Mercedesem Benz C200 Kompressor i niewiele lepiej wybiera nierówności a przy tym kombi to może zabrać 5 osobową rodzinę w podróż do Chorwacji..także czy ja wiem? obawiam się że roczny VW UP! będzie jednak lepiej jeździł w odniesieniu do zawieszenia..
    A co było by lepsze? Laguna I? obawiam się że jednak w kwestii zawieszenia lepsza niż Golf IV by nie była raczej - tutaj wiek + przebieg jest wg mnie istotą sprawy, tylko wkurza mnie to że tego nie można porządnie wyremontować, wymienić, naprawić..

    T5 wrote:
    Potocznie zwane "gumki stabilizatora" to częsta i upierdliwa usterka w tych autach ;)

    Ok sprawdzę te gumki, ale czy podczas badania w stacji kontroli na wszelkiego rodzaju szarpakach czy jakiś tam płytach nie wyjdzie problem z tymi gumami?
    A może po prostu warto kupić komplet zestawu naprawczego na przód czyli wszelkie tuleje sworznie itd..i wymienić na nowo? Tak żeby całość była na gotowo?
  • #5
    T5
    Admin of Cars group
    Slaywave wrote:
    Ok sprawdzę te gumki, ale czy podczas badania w stacji kontroli na wszelkiego rodzaju szarpakach czy jakiś tam płytach nie wyjdzie problem z tymi gumami?
    Diagności tego nie sprawdzają.
  • #6
    PZ IX
    Level 35  
    Slaywave wrote:
    mój temat dotyczy ogólnie zawieszenia w starszych autach ale tutaj szczególnie chodzi mi o przykład golfa IV z silnikiem 1,8 125 KM.

    Slaywave wrote:
    Każdy najazd na studzienkę, spękaną jezdnię, torowisko, koleiny powoduje mocne uderzenia, stuki i efekt "rozlatującego się samochodu".
    Slaywave wrote:
    Na stacji kontroli zero jakiś wad w zawieszeniu, wszystko okej, a mimo to odczucia podczas jazdy no..delikatnie mówiąc niezbyt ciekawe, to auto zdradza że jest stare bo pochodzi z 2000 roku i ma przebieg (załóżmy realny) - 175 tys..

    Wypada mi się wypowiedzieć. Otóż jeździłem dość długo Golfem III z 1991 roku, w sumie nadal go mam i nie zauważyłem niczego takiego, co piszesz. Mój ma niby jakieś 280 tys. km i zapewniam, że faktycznie na karku duuuużo więcej.

    andrzej lukaszewicz wrote:
    Za kasę za którą płaca ludzie za golfy można kupić nieporównywalnie lepsze, wygodniejsze i bezpieczniejsze wozy o klasę lub dwie wyżej.

    Czy ja wiem. Problemem jest na pewno za duża popularność tak samo jak z Passatami i Audi. A potem ludzie jeżdżą autami, w których nie wiadomo co jest nadrutowane w mechanice, czy się pozna gdzie jest jeszcze sama blacha z lakierem albo ile w końcu ma kilometrów przejechanych...
  • #7
    manta
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Jakie opony założone?
  • #8
    Stanisław Chwalisz
    Level 34  
    Proponuję jednak sprawdzenie na szarpaku,doświadczony diagnosta wyłapie
    usterkę.
  • #9
    diablo23248
    Level 28  
    Dobrze zregenerowane zawieszenie musi zachowywać się poprawnie. Jak pisze kolega T5 często "stuko-puki" to wina gum stabilizatora. Nie ma sensu wymieniać wszystkiego na nowo. Zwróciłbym też uwagę na układ kierowniczy. Wybite końcówki drążków też lubią sobie "stukać". Czy oprócz tego co opisałeś samochód prowadzi się stabilnie? Nie "myszkuje" po drodze?

    Jeszcze jedno pytanie, sam dokonywałeś naprawy czy zleciłeś to warsztatowi?
  • #10
    ociz
    Moderator of Cars
    Slaywave wrote:
    Laguna I? obawiam się że jednak w kwestii zawieszenia lepsza niż Golf IV by nie była raczej

    100 razy lepsza pod każdym względem, poza korozją i awaryjność podobna.
    VW nigdy komfortem nie grzeszył.
  • #11
    Ireneo
    Level 42  
    Też stawiam na gumy stabilizatora.
  • #12
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    ociz wrote:

    100 razy lepsza pod każdym względem, poza korozją
    Weź sobie taką Lagunkę na utrzymanie, bardzo szybko zmienisz zdanie.
    Bardziej gnił chyba tylko Polonez i Dacia 1300. Z zawieszeniem tez bym się nie rozpędzał - to zupełnie inny samochód, inaczej wyważona bryła, więc i porównanie żadne. A Golfiki miały być z założenia proletariackie, więc bez szału. Octavia jest na tej samej podłodze i narzekań na zawieszenie raczej nie ma. Oprócz lecących standardowo maglownic, łączników stabilizatora i łożysk w przednich kołach.
  • #13
    ociz
    Moderator of Cars
    robokop wrote:
    Weź sobie taką Lagunkę na utrzymanie

    Wziął bym chętnie, ale nie chcę kolejnego zgnilaka. Pod względem awaryjności ani trochę nie jest gorsza, a może nawet lepsza, od wieśwagenów.
  • #14
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    ociz wrote:
    robokop wrote:
    Weź sobie taką Lagunkę na utrzymanie

    Wziął bym chętnie, ale nie chcę kolejnego zgnilaka. Pod względem awaryjności ani trochę nie jest gorsza, a może nawet lepsza, od wieśwagenów.

    Bo dużo bardziej awaryjna, a już jeśli chodzi o usterki mechaniczne silników diesla, to w ogóle. Zresztą już samo zaprojektowanie układu rozrządu woła o pomstę do nieba - w VW trzeba mieć wybitnego pecha, żeby zerwany pasek osprzętu wkręcił się w rozrząd, w silnikach F8/F9 masz to w standardzie. Kliny kółek o wytrzymałości paznokcia. VW z przebiegiem pół miliona, pomimo usterkowości to norma, sam Golfa 2 1.6 sprzedałem z przebiegiem 460tys. km.A "francuzy"? Nie dojeździ do takiego przebiegu, z racji biodegradacji instalacji elektrycznej i nadwozia.
  • #15
    PZ IX
    Level 35  
    Proponuję Audi 80 z 1.9 TDI. Bardzo zachwalane auto, w dodatku korozja je dość skutecznie omija.
  • #16
    Damnian
    Level 34  
    Jednego czego nie zrozumiem to wkładanie aut do jednego wora od zasłyszanych opini lub wyciąganie wniosków z własnych przygód po jednym egzemplarzu. W polsce jeździłem Golfem 3 i 4 po wymianie progów a tutaj w niemcowni śmigam Laguną 1 (kupiona tutaj) i odziwo bez znaków korozji. Z golfami w polsce miałem więcej przygód niż z laguna co wcale nie znaczy ze VW jest zły. Dużo zależy jakie części były wkładane i czy serwisy były robione na czas a także jak była konserwowana blacha. Często czytam na forach o zerwanych nowych rozrządach po miesiącu w silnikach K4M tylko nikt nie zwraca na to uwage, że pasek który był założony kosztował 150 zł firmy krzak robiony u Zdzicha za flaszkę.
  • #17
    milejow
    Level 43  
    robokop wrote:
    z racji biodegradacji instalacji elektrycznej i nadwozia.

    Z elektryką to się zgodzę ale z zabezpieczeniem nadwozia ani trochę, sam mam dwie renie (2003 i 05) i w tej starszej wylazło parę ognisk na podłużnicach od zamontowanego haka -bez problemu opanowane.
  • #18
    robokop
    VIP Meritorious for electroda.pl
    milejow wrote:
    robokop wrote:
    z racji biodegradacji instalacji elektrycznej i nadwozia.

    Z elektryką to się zgodzę ale z zabezpieczeniem nadwozia ani trochę, sam mam dwie renie (2003 i 05) i w tej starszej wylazło parę ognisk na podłużnicach od zamontowanego haka -bez problemu opanowane.
    To już Renault Laguna II, zwana królową lawet - a tu mowa o współczesnej Golfowi 4 "jedynce" - nie spotkałem takiej, gdzie progi nie mają dziur. Chyba że były wymieniane.
  • #19
    Slaywave
    Level 8  
    Mam dziwne wrażenie że się troche rozmijamy z problemem który mnie męczy, może źle sformuowałem temat i te różne przemyślenia?
    Otóż ja nie porównuje Golfa 4 do Audi A8 czy Mercedesa S klasy najlepiej z 2015 roku..
    Ale umówmy się założę się o 5 tys zł, że na polskich drogach jeździ sporo Lagun, Mondeo i innych jakiś tam nie wiem Peugotów 407 - mówimy o rocznikach takich powiedzmy 2000-2004 które są w zawieszeniu mniej komfortowe niż nowe Picanto czy Aygo z salonu.
    Ja mam problem wg mnie techniczny a to nie jest kwestia światopoglądowa.
    Rozmawiamy o blacharce o elektryczności, a ja absolutnie nie ma z tym problemu..
    Mam tylko problem taki że wymienionych zostało mnóstwo elementów zawiasu i to renomowanych firm Bilstein, Lemforder, Kayaba, TRW a efekt nadal mizerny, auto rwie, "rąpie" praktycznie na byle drobnej nierówności na jezdni.
    Mam tylko wątpliwości czy inni po prostu być może na to nie zwracają uwagi?
    No bo taka Octavia to jest typowy samochód Polaka w trasy na urlopie z rodziną a przecież to jest inaczej ubrany Golf IV/ Audi A3
    Więc komfort to kwestia umowna, wiadomo żadne z tych aut ani Golf ani Octavia ani wyższe Laguna czy Mondeo przykładowo to i tak nie jest poziom jakiegoś Merca C czy S klasy czy nie wiem Audi A6 A8..
    Tylko no są pewne granice, ja po prostu nie wiem czy u mnie jest wszystko okej w kwestii podzespołów a tego niestety nie dowiem się raczej na Stacji bo byłem aż na 3..
    No chyba że wszyscy tam ci diagności niezbyt doświadczeni..

    Sprawdzę te gumy i cały czas się waham czy nie kupić kompletu, tulei, sworzni na przód i całość poddać wymianie.

    Co do opon - 195/65 R15

    A poza tym auto prowadzi się normalne, poprawnie, bez jakichkolwiek problemów na drodze, a wymiana zawieszenia w serwisie tam gdzie naprawiam auto - wykonana przez mechanika.
  • #20
    Damnian
    Level 34  
    Najwyraźniej coś musi być na rzeczy skoro nie czujesz się pewnie. Zawieszenie nowych aut nie są wcale lepsze ani gorsze. Moja żona jeździ w polsce Fordem KA (2000) w którym wymieniałem dosyć sporo elementów w przednim zawieszeniu bo zaczął sie tłuc niemiłosiernie i nosić na prawo/lewo przy hamowaniu. A także tuleje na tylnej belce i auto odzyskało dawną sztywność bez efektu ''pływania na dziurach''. Moj ojciec ma Opla Vectre B 97r. której jest pierwszym właścicielem i tez wymieniał zawieszenie przód i auto zaczęło sie prowadzić tak, jak było nowe.
  • #21
    milejow
    Level 43  
    Sprawdzał ktoś dokręcenie sań pod silnikiem?
    Luzy w zawieszeniu typu wybite tuleje, sworznie czy tam inne pierdoły jest w stanie odnaleźć średnio rozgarnięty mechanik, mając w ręku zwykłą brechę a moim zdaniem szarpaki na SKP nie są lepsze od takiej brechy.
    Moja rada-jedź do warsztatu na sprawdzenie, nie do SKP.
  • #22
    natan1985bytom
    Level 12  
    U mnie z tą różnicą że był to golf iii 2.0 Gti, ten trzask i dźwięk rozpadajacego się przodu powodował rozpadniety prawy amortyzator "gwint" po wyjęciu goleń wypadł sam, wymieniłem na nowe i spokój, niestety narobilo to więcej szkód, wybite tuleje i uszkodzone lozysko, przejechalem tylko 1800km.Powodem było źle dobrane zawieszenie, wlozono od 1.6 do wersji gti w której nie dało rady, nie twierdzę że u Ciebie to to samo ale warto wziąć pod uwagę czasami w sklepach wciskaja to co mają na zbyciu ... Mój gwint nie był opisany do jakiej wersji był, no i cena połowę niższa też daje do myślenia, Pozdrawiam
  • #24
    SQLmaster
    Level 24  
    andrzej lukaszewicz wrote:
    A może zostałeś ofiara obiegowych opini o "wspaniałości" i wyższości golfa nad innymi markami i teraz zderzyłeś się z brutalna prawdą? To zwykłe auto klasy kompakt, o małym rozstawie osi wiec szału nie będzie


    E no bez przesady. Zawieszenie Golfa 4 jest dalekie od ideału bo to prosta jak budowa cepa konstrukcja którą rówieśnicy typu Ford Focus po prostu roznosili. Ale nie sugerujmy tu ludziom że "Każdy najazd na studzienkę, spękaną jezdnię, torowisko, koleiny powoduje mocne uderzenia, stuki i efekt rozlatującego się samochodu" to jest coś normalnego.

    To prawda że Golfa drugi raz bym już w życiu nie kupił ale takie objawy to efekt jakiegoś uszkodzenia. Np ja miałem takie objawy w Golfie kiedy wybiła się poduszka amortyzatora czyli tak jak kol norbi2566 pisze.
  • #25
    Slaywave
    Level 8  
    No i stała się rzecz, którą najbardziej przypuszczałem że może miec miejsce..pojechałem do czwartej stacji kontroli z tradycjami, istniejąca od dawna i gość który miał z 50-60 lat po obejrzeniu auta i sprawdzeniu zawieszenia stwierdził - "co Pan chce tutaj wymieniać, jakie gumy stabilizatora?? Jakby takie rzeczy były do wymiany to by Pan jeździć szybciej niż 40-50 km/h nie mógł, niech Pan się zastanowi jakie mamy drogi, ile lat ma auto, także zapraszam po komfort do salonu i wycieczki po niemieckich trasach, a tutaj jeździć i nie wydziwać"...i tyle..

    Stąd mam już teraz wątpliwości, bo nie wiem..wg mnie żaden mechanik Mietek z młotkiem nic więcej nie wymyśli, skoro na stacji nie widzą problemów.
    Ja już mam po prostu tego dosyć..bo z drugiej strony są wersje Golfa typu R32 która ma np 6.5 sek do setki i co? też tak rąbie na każdej nierówności? to przecież można się zabić.

    Wg mnie tu nie jest wina auta tylko przebieg + wiek= problemy z zawieszeniem, każdy swoje wyjeździł i tyle. Nie wierze że Passaty TDI które mają 400 tys przebiegu mają zawieszenie jak nowe, czy inne auta na trasy, bo golf raczej na trasy aż taki nie jest..zwykły kompakt
    Czyli czarna magia nie wiadomo co robić..chyba na drugi raz najlepiej młodsze auto i mniej wyjeżdzone.
  • #26
    ociz
    Moderator of Cars
    Tłuc i dzwonić mogą też elementy wykończenia wnętrza, zwłaszcza jeśli auto by było po jakiejś naprawie blacharskiej. Ostatnio nawet rygiel tylnej klapy wymieniałem w Passacie z przebiegiem 450k, po tym cicho w nim jak w nowym.
  • #27
    SQLmaster
    Level 24  
    Slaywave wrote:
    stwierdził - "co Pan chce tutaj wymieniać, jakie gumy stabilizatora?? Jakby takie rzeczy były do wymiany to by Pan jeździć szybciej niż 40-50 km/h nie mógł, niech Pan się zastanowi jakie mamy drogi, ile lat ma auto, także zapraszam po komfort do salonu i wycieczki po niemieckich trasach, a tutaj jeździć i nie wydziwać"...i tyle..


    Bo on poszedł do tematu zdroworozsądkowo. Może i nie powinno Ci nic tam stukać (bo nie powinno), ale Twoje auto ma 15 lat i ten Pan słusznie wziął to pod uwagę!

    Czy jest sens robić z niego igiełkę? Moim zdaniem nie, bo ileż Ty nim jeszcze pojeździsz. I co da robienie igły z 15 latka jak on nadal 15 latkiem zostanie. Zadbaj by nie miało usterek zagrażających bezpieczeństwu a na stuki i puki zgłośnij radio. W takim staruszku rób to co musisz bo podwoisz jego wartość wymianami które i tak nie uczynią z niego auta lepszego. Na taką mi wygląda jego opinia.

    Co nie zmienia faktu że objaw który opisujesz nie jest normalny...
  • #29
    PZ IX
    Level 35  
    Prawda. Nie mam pojęcia co to za stereotypy, że stare auto to już dobite itp. Może jeszcze na złom oddać? No dajcie spokój.Jak pisałem, mój Golf skończył 24 lata i nic nie rąbie.
  • #30
    sławol
    Level 17  
    T5 wrote:
    SQLmaster wrote:
    Bzdura, auto może mieć i 20 lat i ma być w nim cicho.



    Racja.

    I Nie chce mi się wierzyć że żaden mechanik nie może znależć tej usterki. Także albo ktoś tutaj ściemnia,, albo chce golfem jechać jak s-klasą.