Poniższa historia w dosyć dobitny sposób pokazuje, w jakiej atmosferze przyszło nam dzisiaj żyć. Mieszkający w Stanach Zjednoczonych nastolatek wolny czas spędza na rozmontowywaniu starych urządzeń elektronicznych. Gdy dostał od swojej babci elektroniczny zegar z dużym cyfrowym wyświetlaczem, postanowił go nieco przerobić umieszczając jego części w metalowej walizce stylizując zegar na bombę. Taki gadżet zabrał do szkoły, gdzie wzbudził niemałe zainteresowanie nauczycieli, gdy budzik zaczął hałasować na lekcji. W efekcie chłopiec został zatrzymany przez miejscową policję, zawieszony w prawach ucznia na trzy dni i oskarżony o wniesienie atrapy bomby do szkoły.
Oczywiście zaraz podniosła się dyskusja na temat dyskryminacji rasowej muzułmanina przez lokalną policję i szkołę. Nawet sam prezydent Obama zainteresował się sprawą zamieszczając wpis na Twitterze pochwalający zegar i umiejętności młodego chłopca.
Jeszcze kilkanaście lat temu w centrum uwagi były komputery, gry, nowoczesne gadżety, a idolami do naśladowania bohaterowie japońskich kreskówek. Kiedyś normą było budowanie ze starego sprzętu różnych dziwnych zabawek, w tym też bomb widzianych w serialach, takich jak Drużyna A czy MacGyver. Dorośli jednak wtedy widzieli w tym tylko i wyłącznie zabawę. Dzisiaj wszechobecne poczucie zagrożenia, wynikające z aktów terroru i fali uchodźców zmusza dorosłych do traktowania poważnie, tego co do niedawna było niewinną zabawę. Czy można to uznać za reakcję przesadzoną, a karę za zbyt surową? Muzułmańska część amerykańskiej społeczności nie ma wątpliwości, że jest to przykład rasizmu i islamofobii...
Ale czy policja w kraju, w którym co jakiś czas dochodzi do ataków nastolatków na własnych rówieśników z użyciem broni palnej powinna ignorować zgłoszenie o młodym muzułmaninie z czymś, co wygląda jak bomba zegarowa?
Z drugiej strony, czy muzułmanie świadomi swojej sytuacji i "złej sławy", jaką okrywają ich terroryści powinni pozwalać dziecku na tego typu prowokacje i jeszcze uświadamiać go w przekonaniu, że jest ofiarą rasizmu, a nie własnej lekkomyślności?
Źródło http://www.dallasnews.com/news/community-news/northwest-dallas-county/headlines/20150915-irving-9th-grader-arrested-after-taking-homemade-clock-to-school-so-you-tried-to-make-a-bomb.ece

Oczywiście zaraz podniosła się dyskusja na temat dyskryminacji rasowej muzułmanina przez lokalną policję i szkołę. Nawet sam prezydent Obama zainteresował się sprawą zamieszczając wpis na Twitterze pochwalający zegar i umiejętności młodego chłopca.

Jeszcze kilkanaście lat temu w centrum uwagi były komputery, gry, nowoczesne gadżety, a idolami do naśladowania bohaterowie japońskich kreskówek. Kiedyś normą było budowanie ze starego sprzętu różnych dziwnych zabawek, w tym też bomb widzianych w serialach, takich jak Drużyna A czy MacGyver. Dorośli jednak wtedy widzieli w tym tylko i wyłącznie zabawę. Dzisiaj wszechobecne poczucie zagrożenia, wynikające z aktów terroru i fali uchodźców zmusza dorosłych do traktowania poważnie, tego co do niedawna było niewinną zabawę. Czy można to uznać za reakcję przesadzoną, a karę za zbyt surową? Muzułmańska część amerykańskiej społeczności nie ma wątpliwości, że jest to przykład rasizmu i islamofobii...
Ale czy policja w kraju, w którym co jakiś czas dochodzi do ataków nastolatków na własnych rówieśników z użyciem broni palnej powinna ignorować zgłoszenie o młodym muzułmaninie z czymś, co wygląda jak bomba zegarowa?
Z drugiej strony, czy muzułmanie świadomi swojej sytuacji i "złej sławy", jaką okrywają ich terroryści powinni pozwalać dziecku na tego typu prowokacje i jeszcze uświadamiać go w przekonaniu, że jest ofiarą rasizmu, a nie własnej lekkomyślności?

Źródło http://www.dallasnews.com/news/community-news/northwest-dallas-county/headlines/20150915-irving-9th-grader-arrested-after-taking-homemade-clock-to-school-so-you-tried-to-make-a-bomb.ece
Cool? Ranking DIY