Witam. Na wstępie chciałbym przedstawić warunki brzegowe, których chcę się trzymać.
1) Cel projektu
Zbudować zestaw, który przy mocach wzmacniacza rzędu 10 - 20W byłby w stanie nagłośnić w.w auto. W tym miejscu pragnę nadmienić, że mówiąc "zestaw" mam wyłącznie na myśli sekcję średnio-wysoko tonową pracującą w zakresie 200Hz+. Ukierunkowany jestem wyłącznie na osobie kierowcy.
Kwestia basu to dla mnie temat zamknięty - instalację już zbudowałem.
2) Elektronika: transport, DAC, wzmacniacz
Zamierzam odejść od rozwiązań konwencjonalnych.
Jako źródło dźwięku posłużą prawdopodobnie:
- transport QLS QA550, czytający wyłącznie nieskompresowane pliki dźwiękowe w formacie *.wav. Komunikacja z Dacem odbywać się będzie po magistrali i2s.
- DAC na bazie Sabre ES9018
Oba urządzenia pracować będą na napięciu 12V bez dodatkowych przetwornic. Odpowiednie poziomy napięć oraz prądów zapewni w pełni regulowane zasilanie zbudowane z elementów dyskretnych.
Chcę podkreślić, że porównywanie w.w źródła (dac+transport) z jakimkolwiek nawet najwyższej klasy radiem jest nie na miejscu. Urządzenia te dzieli przepaść - cenowa niekoniecznie.
Jako wzmacniacz posłuży prawdopodobnie:
- T-amp, np na kości Tripath ale nie koniecznie. Ten temat poddaję jeszcze pod rozwagę.
3) Głośniki, przewody
W kwestii głośników zamierzam zastosować głośniki szerokopasmowe (12cm), które umieściłbym w standardowych dokach znajdujących się na kokpicie. Tak jak wyżej napisałem, głośniki te będą pracować w zakresie 200Hz+. I teraz rodzi się pytanie: jakie głośniki zastosować? Na pewno nie będą to klasyczne głośniki Car-Audio, które posiadają bardzo niską efektywność, a co za tym idzie wymagają solidnych mocy by zagrały - warunek 10-20W je dyskwalifikuje. Ponadto 99,9% głośników Car-Audio jakie spotkałem (12cm) posiadają duże magnesy (przez co większość z nich w standardowym układzie doków W124 jest nie do zaadaptowania) i niską dobroć - wszystko po to by wydobyć odrobinę basu... Tylko po co? Fizyki się nie oszuka - do basu potrzebna jest średnica. Dodatkowym plusem, który ja tu widzę jest pozbycie się ryzyka drgania elementów plastikowych mających bezpośredni kontakt z koszem głośników.
W kwestii przewodów będą to przekroje rzędu 1,5mm2 - to i tak znacznie za dużo jak na te moce i amperaż.
4) Podsumowanie
W aucie słucham Jazzu, muzyki klasycznej, muzyki instrumentalnej, wokalu. "Szczególna" koncepcja zabudowy podyktowana jest tym, że to co my odbieramy jako jakość dźwięku to nie bas, nie sopran tylko wyrazisty przekaz w zakresie średnio-wysoko tonowym. Bas i sopran jest oczywiście ważny, tylko oba te zakresy w większości Car-Audio to próba (zwykle nieudolna) stworzenia iluzji jakości, soczystości i potęgi - niestety kończy się to rozmyciem średnicy spadkiem dynamiki. Nie jestem Bas-Head`em - słuchając muzyki ukierunkowany jestem na emocje - nie drżenie klaty.
Zapraszam do dyskusji.
Paweł S.
1) Cel projektu
Zbudować zestaw, który przy mocach wzmacniacza rzędu 10 - 20W byłby w stanie nagłośnić w.w auto. W tym miejscu pragnę nadmienić, że mówiąc "zestaw" mam wyłącznie na myśli sekcję średnio-wysoko tonową pracującą w zakresie 200Hz+. Ukierunkowany jestem wyłącznie na osobie kierowcy.
Kwestia basu to dla mnie temat zamknięty - instalację już zbudowałem.
2) Elektronika: transport, DAC, wzmacniacz
Zamierzam odejść od rozwiązań konwencjonalnych.
Jako źródło dźwięku posłużą prawdopodobnie:
- transport QLS QA550, czytający wyłącznie nieskompresowane pliki dźwiękowe w formacie *.wav. Komunikacja z Dacem odbywać się będzie po magistrali i2s.
- DAC na bazie Sabre ES9018
Oba urządzenia pracować będą na napięciu 12V bez dodatkowych przetwornic. Odpowiednie poziomy napięć oraz prądów zapewni w pełni regulowane zasilanie zbudowane z elementów dyskretnych.
Chcę podkreślić, że porównywanie w.w źródła (dac+transport) z jakimkolwiek nawet najwyższej klasy radiem jest nie na miejscu. Urządzenia te dzieli przepaść - cenowa niekoniecznie.
Jako wzmacniacz posłuży prawdopodobnie:
- T-amp, np na kości Tripath ale nie koniecznie. Ten temat poddaję jeszcze pod rozwagę.
3) Głośniki, przewody
W kwestii głośników zamierzam zastosować głośniki szerokopasmowe (12cm), które umieściłbym w standardowych dokach znajdujących się na kokpicie. Tak jak wyżej napisałem, głośniki te będą pracować w zakresie 200Hz+. I teraz rodzi się pytanie: jakie głośniki zastosować? Na pewno nie będą to klasyczne głośniki Car-Audio, które posiadają bardzo niską efektywność, a co za tym idzie wymagają solidnych mocy by zagrały - warunek 10-20W je dyskwalifikuje. Ponadto 99,9% głośników Car-Audio jakie spotkałem (12cm) posiadają duże magnesy (przez co większość z nich w standardowym układzie doków W124 jest nie do zaadaptowania) i niską dobroć - wszystko po to by wydobyć odrobinę basu... Tylko po co? Fizyki się nie oszuka - do basu potrzebna jest średnica. Dodatkowym plusem, który ja tu widzę jest pozbycie się ryzyka drgania elementów plastikowych mających bezpośredni kontakt z koszem głośników.
W kwestii przewodów będą to przekroje rzędu 1,5mm2 - to i tak znacznie za dużo jak na te moce i amperaż.
4) Podsumowanie
W aucie słucham Jazzu, muzyki klasycznej, muzyki instrumentalnej, wokalu. "Szczególna" koncepcja zabudowy podyktowana jest tym, że to co my odbieramy jako jakość dźwięku to nie bas, nie sopran tylko wyrazisty przekaz w zakresie średnio-wysoko tonowym. Bas i sopran jest oczywiście ważny, tylko oba te zakresy w większości Car-Audio to próba (zwykle nieudolna) stworzenia iluzji jakości, soczystości i potęgi - niestety kończy się to rozmyciem średnicy spadkiem dynamiki. Nie jestem Bas-Head`em - słuchając muzyki ukierunkowany jestem na emocje - nie drżenie klaty.
Zapraszam do dyskusji.
Paweł S.