stachu_l wrote: 101pawel wrote: To nie jest nie tylko proste, ale jest niezwykle skomplikowane.
chyba jednak nie aż tak bo Holendrzy od kilkuset lat odwadniają swoje poldery a także przyczynili się do odwadniania naszych Żuław Wiślanych - przynajmniej Ci co ich za "złą" wiarę wyrzucili. Znane także są powszechnie wiatraki - młyny zbożowe.
Normalnie nie wdaję się w takie polemiki nawet w luźnej formie Hyde Parku, ale wątek ze względu na ilość odsłon jest wyjątkowy, dlatego napiszę: szanowny kolego, mylisz się, turbina wiatrowa jest jednym z bardziej skomplikowanych urządzeń technicznych. O ile to co wymieniasz, a więc młyny wiatrowe i inne urządzenia z łopatami pełniącymi funkcję śmigieł mają jedyny wymagany parametr: mają się kręcić, a to kręcenie nie musi być ani wydajne ani finezyjnie obliczalne. Jak by się nie kręciły z zboża będzie mąka, lub przelana (przepompowana zostanie woda). Jak nie widziałeś w naturze, to na obrazkach, są to urządzenia dosyć siermiężne, nie mają od stuleci żadnych udoskonaleń, bo napędzają coś, co dobrze działa zarówno przy 1 obr/min, jak i przy 100. Już tylko zakres użytecznych prędkości obrotowych przywołanych przez Ciebie urządzeń nie pozwala ich porównywać z tym co też nazywane jest wiatrakami, ale właściwa nazwa to turbina wiatrowa. Wiatrak produkujący energię elektryczną wykorzystuje pewien wynikający z budowy samego urządzenia - w tym generatora - zakres prędkości obrotowej, a wszystko co poza tym zakresem mogłoby się nadawać do mielenia mąki czy pompowania wody, ale nie generowania en. elektrycznej. Czy 2kW w tym wątku to dużo czy mało, oczywiście dużo. Jeśli by łopaty wiatraka założyć bezpośrednio na wale prądnicy, to przy ca 1000 obr/min moc 2kW wymaga momentu obrotowego ok. 20Nm. To nie jest mało.
stachu_l wrote: Rozumiem, że pan Czesław Marchaj (https://pl.wikipedia.org/wiki/Czes%C5%82aw_Marchaj) nie ma kontynuatorów a wydziały lotnicze uczelni nic nie robią, nasze szybowce, samoloty i śmigłowce powstawały bez wiedzy aerodynamicznej albo wszyscy zapomnieli jak to działa.
Aż sprawdziłem - Pan Marchaj to zmarły już specjalista od aerodynamiki z dokonaniami w żeglarstwie. Co do naszego - polskiego wkładu w rozwoju lotnictwa się z mojej niewiedzy nie wypowiadam, natomiast jeśli pisałem o doświadczeniach producentów turbin wiatrowych to cytuję: "Prawie monopolista Vestas do dziś korzysta z nomogramów - powiązania siły (podmuchów) wiatru z innymi parametrami, choćby porami roku, przeszkodami terenowymi, wysokością nmp itp itd. tworzonych latami przez prekursorów wykorzystywania energii wiatrowej". To jest całkiem inna wiedza niż ta jaką mają projektanci samolotów.
Co do wiatraka z alternatora Syrenki, pewnie takich przykładów są tysiące, tylko czy z tego coś wynika? Na YT miliony majsterklepków lansuje swoje pomysły. Czy z faktu, że jeden gość w garażu produkuje wiertła, drugi łożyska, a trzeci z puszek po piwie odlewa aluminiowe felgi wynika, ze produkcja tych wyrobów w ten sposób ma sens?