passat 2,0 2E - przerywa

Witam!
Mój pasek zaczął mieć niepokojące objawy, przerywa podczas jazdy. Czasem coś mu odbije i poszarpie ale jedzie dalej, ostatno poszrpał i zgasł. Postałem chwilkę i zapalił. Posprawdzałem przewody WN (podociskałem wtyczki) i pojechałem dalej. Niestety nie długo się cieszyłem bo znów to samo. Dzisiaj to samo ale z większymi efektami bo jeszcze sobie "kichnął" chyba z tłumika.
Autko jest na gazie i nawet byłem w czasie jak zaczął szwankować na przeglądzie gwarancyjnym ins. gazowej po 15tyś od założenia - wszystko OK.
Nie byłem pewny czy tak samo dzieje się na paliwie ale wczoraj się przekonałem że na paliwie też to samo się dzieje.
Moim skromnym zdaniem nie dostaje iskry. Można by w ciemno wymieniać to czy tamto ale nie o to przecież chodzi.

pozdrawiam i liczę na jakieś sugestie

Jeżeli masz rozdzielacz to zwróć na niego uwagę. Miałem podobny przypadek, gdy kiedyś jeździłem polonezem.

mialem takie objawy ze czesto mi gasl i przerywal az ktoregos czasu zgasl na amen wymienilem modul ktory znajduje sie za cewka na grodzi od strony kierowcy koszt to ok.155 zl. podkrec rowniez mala srubke na kolektorze ssacym [delikatnie]

Dodano po 4 [minuty]:

oczywiscie jak kolega thomas_1 zasugwrowal sprawdz rozdzielacz

Rozdzielacz sprawdzę jak będę w domu, bo jestem w pracy. Ale wykręciłem moduł z cewką żeby go sprawdzić. U mnie cewka jest razem z modułem połączona nitami, a styki między nimi są zgrzewane. W takim przypadku można wymienić zam moduł???
Sprawdziłem "centralkę" z bezpiecznikami i przekaźnikami jak sugerował mój kolega czy co coś nie przerywa ale jest ok.

Proponuję sprawdzić "u źródła" czyli czujnik Halla w aparacie zapłonowym - czy ma impulsy na wyjsciu (gdy auto nie pali).

zodiak318 wrote:

Proponuję sprawdzić "u źródła" czyli czujnik Halla w aparacie zapłonowym - czy ma impulsy na wyjsciu (gdy auto nie pali).

Na razie auto odpala bez problemu tylko podczas jazdy przerywa. Jak zgaśnie to prawie od razu mogę go odpalić. Ale coraz częściej przerywa, dzisiaj trzy razy jak jechałem do pracy, dwa razy poszrpał a za trzecim zgasł.

Sugerowałbym aparat zapłonowy.

Na początek sprawdż przewody WN ale ohmomierzem powinny mieć nie więcej jak 20-25kohm pomiędzy końcówkami (mogą być wypalone w środku) dociśnij i sprawdż czy nie mają luzu przewody NN wszystkie w okolicy cewki zap.i modułu zap. oczyść osłony na WN z kurzu itp.
potem (jak to nie pomoże) sprubuj pożyczyć moduł na próbe z takiego samego modeju. A potem dopiero pakuj sie w koszty.

Sprawdziłem przewody WN miernikiem. Perzewód od aparatu do modułu ma 2kΩ a najdłuższy od świecy 5kΩ, pozostałe podobnie.
Ale moją uwagę zwrucił styk w kopułce aparatu zapłonowego który łączy się z palcem rozdzielacza. Po sprawdzeniu miernikiem pokazał 500kΩ, złapałem go w palce i przekręciłem go trochę, potem na mierniku nie pokazywał już żadnego "przejścia", zakres max do 2mΩ. Założyłem kopułkę i auto zapaliło. Ponownie zdjąłem, po pomiarze pokazało " przejście" prawie do "zera". Trzymając sądę miernika na tym styku nciskałem go, okazało się że rezystancja "skacze" i znów w pewnym momęcie nie było przejścia.
Jutro kupię nową kopułkę, myślę że to nie będzie aż tak duży wydatek.

W kopułce jest styk węglowy na sprężynce miernikiem się tego nie zmierzy ważne żeby był na miejscu.Nie kupuj kopułki bo to zbędny wydatek.

No tak, zgadza się, jest tam styk węglowy na sprężynce. Ale dlaczego raz pokazuje kilka kΩ a raz brak przejścia.

Masz podmienić aparat zapłonowy zostaw kopułkę w spokoju.Pomagam nie z nudów ale na dalsze tłumaczenie dlaczego to dlaczego tamto nie mam czasu.

W silniku 2E jest jeszcze czujnik położenia wału korbowego (w bloku silnika za filtrem oleju), miałem już dwa przypadki uszkodzenia tego czujnika, auta nagle gasły i dawały się uruchomić dopiero po ok 10 min
Pzd

Stanisław Chwalisz wrote:

Masz podmienić aparat zapłonowy zostaw kopułkę w spokoju.Pomagam nie z nudów ale na dalsze tłumaczenie dlaczego to dlaczego tamto nie mam czasu.

OK! Przepraszam, byłem upierdliwy. Miałem nadzieję że może jednak udało mi się wykryć usterkę i małym kosztem naprawie mojego paska. Kopułkę zostawiłem w spokoju!
Wymontowałem dzisiaj moduł zapłonu i okazało się że już był wymieniany, był wyprodukowany w 2003r, więc raczej to nie wina modułu (raczej ale nie na pewno).
Jak zasugerował zodiak318 i CARROT podejrzenia padły na czujnik położenia wału korbowego (hall). Przejrzałem kilka postów na tym forum i wiele wskazywało właśnie na ten czujnik. W moim przypadku jest on w aparacie zapłonowym a nie za filtrem oleju w bloku silnika. Miałem zamiar wymienić go sam ale mechanizator zrobił mi to za 30zł, szybko i sprawnie
Dzisiaj po wymianie zrobiłem już 80km i na razie jest OK. Za kilka dni zdam dokładne relacje jak i co.
Na razie bardzo wszystkim dziękuję za zainteresowanie i szybkie odpowiedzi, jeśli kogoś uraziłem to przepraszam. Zdaje się na doświadczenie fachowców tego forum!

Myślę że temat można zamknąć, autko jeździ aż miło. Po wymianie czujnika zrobiłem już 1500km i nic się nie dzieje!

Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.

Chciałbym opisać przypadek, który miałem w swoim Passacie z 96 roku, slinik 2.0 AGG 8V. Przez długi czas przerywał zupełnie nieregularnie, czasami zjawisko ustawało, czasami się nasilało. Najczęćciej pojawiało się po ok. 15 min jazdy i przez chwilę nie dawało się uruchomić samochodu. Wymieniłem kostkę stacyjki, przekaźnik pompy paliwa, moduł ale nie pomogło. Padły podejrzenia na czujnik Halla w aparacie zapłonowym i ew. sterownik. Badania na komputrerze nie wykazywały żadnego błędu. Podszedłem wreszcie do tematu metodycznie i wygryłem, że końcówka passatów przejścówek jest wyposażona w czujnik obrotów silnika (wału korbowego) G28, który przeąjął rolę czujnika Halla G40 jako czujnika obrotów. Taki czujnik Halla pracujący wraz z czujnikiem wału ma tylko jedno wycięcie w obracającym się metalowym "grzybku" i już po tym można się zorientować że musi występować dodatkowy czujnik. Wypięcie Halla w takim przypadku nie unieruchamia samochodu, natomiast wypięcie czujnika wału - tak. Decyzja o wymianie czujnika wału nie jest łatwa, ponieważ sam czujnik w serwisie kosztuje ok. 800 zł (choć można odszukać zamiennik w kwocie 500 zł , a nawet ok. 200 zł (!), numer części to 037 906 433 A - stosowany również w Seatach Ibiza i Toledo). Wymiana czujnika też nie jest tania, ponieważ trzeba wyjmować rozrusznik i odkręcać poduszkę podtrzymującą silnik. Z dyskusji w Internecie wynika, że w wielu przypadkach powodem problemów jest albo czujnik Halla albo czujnik obrotów wału, które to czujniki są mankamentami VW, a nie zawsze na komputerze są zostają ślady uszkodzenia któregoś z tych czujników. Podsumowując wymieniłem czujnik obrotów wału i po roku męczarni mam wreszcie "jeżdżący" samochód. Dodam jeszcze że wcześniej napotkałem na zimne luty w jednym z przekażników, co zaciemniało cały obraz uszkodzenia i też wpływało na "przerywanie". Sytuację opisałem dla wszystkich którzy mogą mieć tego typu problem aby zaoszczędzić im być może wydatków i kłopotów związanych z niedomaganiami ich pojazdów. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.