Ciekawe połączenie przewodów w bloku z wielkiej płyty

Witajcie. Robię remont WC w mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. Blok jest z końcówki lat 80, instalacja 2 żyłowa miedziana. Po zerwaniu tapety odkułem przewód zasilający lampę (była na ścianie) bo teraz będzie oświetlenie w suficie i zobaczyłem dość ciekawe połączenie. Kilka różnych przewodów, pętelka przybita gwoździem. Zasilanie lampy jest jakby z dwóch różnych przewodów z rozciętymi żyłami. Ogólnie trudno ogarnąć co gdzie idzie. Zdecydowałem że poprowadzę nowy przewód do oświetlenia WC od rozdzielnicy i nowy przewód do wyłącznika. Wrzucam to zdjęcie jako ciekawostkę i pytam jak były rozprowadzane przewody oświetleniowe w wielkiej płycie. W puszce wcześniej nie ma przewodów odpływowych z wyłącznika ani przewodu na lampę. Jutro odkuje dalej do samego wyłącznika, może znowu na coś ciekawego natrafię.

Jak zrealizujesz ochronę przeciwporażeniową?

Raczej nie natrafisz.
Od rozdzielnicy idzie jeden przewód dwużyłowy w kierunku lampy, tam rozcięta jedna żyła (podłączenie lampy) a następnie do wyłącznika, który zwiera obie żyły.

Było kilka szkół prowadzenia instalacji w wielkiej płycie tak a`propos.

Elektronik2013 wrote:

i pytam jak były rozprowadzane przewody oświetleniowe w wielkiej płycie.

Do wypustów sufitowych w posadzce sąsiada na wyższej kondygnacji.

elvis13 wrote:

Jak zrealizujesz ochronę przeciwporażeniową?

Nowy przewód dam 3x1,5mm. Zabezpieczenie 10A char B i wyłącznik różnicowoprądowy. Układ sieci jest TN-C. Przewód ochronny dam na szynę PEN a L i N przez różnicówkę.

W której strefie w łazience jest oprawa?

Elektronik2013 wrote:

Zdecydowałem że poprowadzę nowy przewód do oświetlenia WC od rozdzielnicy i nowy przewód do wyłącznika.

Robisz remont, powiedz co z gniazdami?

@elvis13, 2 LEDy w suficie + lampa nad lustrem

Gniazdo w odległości 70cm od umywalki, obok lustra. Gniazdko oczywiście z uziemieniem i klapką. Rzadko będzie wykorzystane bo jest też w łazience i tam jest podłączone pralka, suszarka itp. To pomieszczenie to toaleta więc jedno pojedyncze gniazdo myślę że w pełni wystarczy. Jak będzie zajęta łazienka to będzie możliwość podłączyć wspomnianą suszarkę.
Przewód do gniazdka 3x2,5mm, zabezpieczenie 16A.

Co z RCD dla tego gniazda ? Będzie ?

@elpapiotr tak

Staram się wykonywać wszystko jak najbardziej poprawnie, w końcu remont się robi na wiele lat. Myślałem jeszcze o dodatkowym połączeniu wyrównawczym kranu i rury od spłuczki ale chyba sobie odpuszczę. Nie znam się zbytnio na tym a są one wykonane w piwnicy bloku więc dam sobie raczej z tym spokój.

Elektronik2013 wrote:

Myślałem jeszcze o dodatkowym połączeniu wyrównawczym kranu i rury od spłuczki ale chyba sobie odpuszczę.

Wysiadam z tego autobusu. Nie jedzie w moją stronę.

Elektronik2013 wrote:

Nie znam się zbytnio na tym

I tu jest pies pogrzebany. Czy za kilka dni weźmiesz się za operację wyrostka? Powodzenia.

@opornik7 Nie wezmę się.
Napisałem że nie znam się na połączeniach wyrównawczych dlatego ich nie zastosuje, są one wykonane w piwnicy bloku więc jakaś dodatkowa ochrona jest.

Elektronik2013 wrote:

Myślałem jeszcze o dodatkowym połączeniu wyrównawczym kranu i rury od spłuczki ale chyba sobie odpuszczę.

Dobra decyzja. Jak na tym wyrównawczym coś się pojawi, to możesz uszkodzić narządy.

elpapiotr wrote:

Raczej nie natrafisz.
Od rozdzielnicy idzie jeden przewód dwużyłowy w kierunku lampy, tam rozcięta jedna żyła (podłączenie lampy) a następnie do wyłącznika, który zwiera obie żyły.

Było kilka szkół prowadzenia instalacji w wielkiej płycie tak a`propos.

To chyba nie jest prawdziwa wielka płyta. W żelbetowych ścianach były już kanały, rurki i puszki rozplanowane na etapie produkcji takiej płyty.
Przewody "z gwoździem" szły po ściankach działowych. Jeśli z cegły to przybijano "pajęczynę" w kilku miejscach do muru a potem przykrywał wszystko klasyczny tynk wapienny, jeśli z gipsu to przybijano je w żłobionych kanałach a potem gipsowano. Konstrukcja tych przewodów przewidywała ich bezpośrednie przybijanie.
Wtedy nie bawiono się w nadmiary puszek rozdzielczych - trzeba było robić szybko (głód mieszkaniowy) i miało tylko działać

A ten przewód chyba rzeczywiście jest rozcięty na wyłącznik i z wyłącznika osobny pojedynczy idzie pewnie na lampę. No i cieszyć się należy, że położono tam miedź bo często były to kiedyś instalacje aluminiowe czyli energetyczna masakra w domu.

Dodano po 19 [minuty]:

Elektronik2013 wrote:

Ogólnie trudno ogarnąć co gdzie idzie

Generalnie zwróć uwagę na rozmieszczenie gniazd, wyłączników i wystających ze ścian przewodów do lamp. Teoretycznie przewody powinny iść wszędzie na tej samej wysokości i prostopadle/równolegle do punktów. Teoretycznie

Jeśli miałbyś jakiś "detektor" to przy jego pomocy najlepiej rozrysować sobie schematyczny przebieg linii elektrycznych w mieszkaniu. Warto to zrobić aby w razie wieszania portretu dziadka w nowym miejscu czy montażu półki nie wwiercić się w instalację.

@zwrotnica blok jest z wielkiej płyty, a ta konkretna ściana to ściana działowa, gipsowa. Odkułem trochę więcej i dalej była ta pętelka widoczna na zdjęciu poniżej. Wykonali to widocznie tak jak napisał @elpapiotr. Na bieżąco robię fotki instalacji żeby później wiedzieć co gdzie idzie.

Jeszcze podam jedną ciekawostkę, w innej ścianie działowej tak położone były przewody do wyłącznika że boczne łapki wbijały się w przewód. Przewód wychodził z boku puszki akurat tam gdzie się wbijają łapki.
W typowej ścianie wielkopłytowej żelbetonowej w kuchni widziałem przewody w peszlach ale co ciekawe te peszle były tylko obok puszek i gniazd (tak z 20cm). Wymiana przewodu w takim peszlu nie była możliwa bo dalej przewód szedł już w ścianie pod tynkiem.

Elektronik2013 wrote:

@zwrotnica blok jest z wielkiej płyty, a ta konkretna ściana to ściana działowa, gipsowa[/url]

No właśnie o tym mówie!
Czym predzej rób dokumentację bo za kilka lat sam nie dojdziesz co i kto tam wcześniej kombinował!

Jest jeszcze jedna rzecz warta rozpatrzenia. Skoro to blok komunistyczny przejęty przez Spółdzielnię, na przykład, to Ty udaj się do Zarządu z prośba o ... wydanie dokumentacji projektowej! Żądaj kopii a tam z pewnością znajdziesz "swoje" połączenia zamiast zawracać tutaj ludziom niepotrzebnie głowę

zwrotnica wrote:

Skoro to blok komunistyczny przejęty przez Spółdzielnię, na przykład, to Tu udaj się do Zarządu z prośba o ... wydanie dokumentacji projektowej! Żądaj kopii a tam z pewnością znajdziesz "swoje" połączenia zamiast zawracać tutaj ludziom niepotrzebnie głowę )

Ty poważnie czy dla jaj? Dokumentacja w spółdzielni, dobry kawał

Żaden kawał tylko prawda. Gdy wystąpiłem do spółdzielni o przedstawienie warunków na montaż klimatyzacji, właśnie z takich planów na papierze dużego formatu sprawdzili, od właścicieli których mieszkań muszę zdobyć zgodę na to, jaka jest obciążalność balkonu.. Widać było też bieg przewodów elektrycznych, rur, wentylacji i kanałów wentylacyjnych ...

opornik7 wrote:

zwrotnica wrote:

Skoro to blok komunistyczny przejęty przez Spółdzielnię, na przykład, to Tu udaj się do Zarządu z prośba o ... wydanie dokumentacji projektowej! Żądaj kopii a tam z pewnością znajdziesz "swoje" połączenia zamiast zawracać tutaj ludziom niepotrzebnie głowę )

Ty poważnie czy dla jaj? Dokumentacja w spółdzielni, dobry kawał

No to gdzie Ty mieszkasz, co to za Spółdzielnia? Zgłoś sprawę do Prokuratury jeśli brak dokumentacji budowlanej w biurze tej Spółdzielni!

Z tego co widzę to przewody są rozcięte a nie przecięte czyli to nie jest łączenie przewodów, chyba że źle widzę. W woli wyjaśnienia, tak się kiedyś robiło zakręty na tego typu przewodach by nie odstawały od ściany. Wyglądało to różnie, zależy od "fachowca", z poziomu zakręt 90 stopni w dół, rozcinało się żyły i robiło się z nich taki kwadrat no i wszechobecne gwoździe żeby się ściany trzymało no i gips.
A wielka płyta to nie jest jak kolega wcześniej pisał bo kto by wbił gwóźdź? No i płyta nie była tynkowana ( chyba że to działówka to inna bajka).

piciu.h wrote:

Z tego co widzę to przewody są rozcięte a nie przecięte czyli to nie jest łączenie przewodów, chyba że źle widzę. W woli wyjaśnienia, tak się kiedyś robiło zakręty na tego typu przewodach by nie odstawały od ściany. Wyglądało to różnie, zależy od "fachowca", z poziomu zakręt 90 stopni w dół, rozcinało się żyły i robiło się z nich taki kwadrat no i wszechobecne gwoździe żeby się ściany trzymało no i gips.
A wielka płyta to nie jest jak kolega wcześniej pisał bo kto by wbił gwóźdź? No i płyta nie była tynkowana ( chyba że to działówka to inna bajka).

Przecież ewidentnie widać, że to ściana działowa z płyty tekturowo gipsowej.
Do płyt betonowych także przybijano, używano specjalnych gwoździ - głównie wstrzeliwanych, mocowano również na gips budowlany.


Rozcinano przewody na zakrętach ale nie tylko. Częstą praktyką było rozcinanie żył w celu nie wykonywania zbędnych puszek łączeniowych od oświetlenia, bądź dzwonków. Nadmiar przewodu (zerowego) wpychano w dylatacje lub otwory techniczne w płytach zwane potocznie przez budowlańców "garami".
Jeśli już musieli dać puszkę, wprowadzali do niej tylko niezbędne przewody, resztę prowadzono bokiem:

Wszystko po to aby puszka była jak najcieńsza i mieściła się w tynku.
Oczywiście jak w każdej dziedzinie życia, od każdej reguły były wyjątki

Płyty mimo wszystko były tynkowane, przy czym na sufit szła często tylko szpachla (w zależności od systemu i lat powstania), która czasem potrafiła odpadać całymi płatami.
Kolega kiedyś wrócił ze szkoły, wszedł do łazienki a tam cały "sufit" leżał na ziemi

Nie denerwuj się Lukaszu-O ! Wielka płyta a wielka płyta, techniki w tamtych czasach jeśli chodzi o elektrykę jak i inne dziedziny dalekie są od choćby dzisiejszych przyjętych standardów. Wtedy jedyny standard jaki miał racje bytu to żeby działało i było szybko zrobione. A że potrzeba matką wynalazku to i metody ewoluowały, szybciej było wcisnąć nadmiar w "gary" niż męczyć się z puszką. Tak więc masz kolego rację ale ja też ją mam. 😊

piciu.h wrote:

Nie denerwuj się Lukaszu-O ! Wielka płyta a wielka płyta, techniki w tamtych czasach jeśli chodzi o elektrykę jak i inne dziedziny dalekie są od choćby dzisiejszych przyjętych standardów. Wtedy jedyny standard jaki miał racje bytu to żeby działało i było szybko zrobione. A że potrzeba matką wynalazku to i metody ewoluowały, szybciej było wcisnąć nadmiar w "gary" niż męczyć się z puszką. Tak więc masz kolego rację ale ja też ją mam. 😊

Ależ daleko mi do zdenerwowania się, ja jestem bardzo spokojny człowiek

Przecież pisałem:

Łukasz-O wrote:

Oczywiście jak w każdej dziedzinie życia, od każdej reguły były wyjątki

Stary był inspektorem nadzoru w tamtych czasach. Ten typ instalacji, nazywał się : Instalacja Robotniczo-Chłopska. Mieli oszczędzać więc ..... kradli. Znajomy po 20 latach (remont) z szczelinie pomiędzy płytami znalazł ......waciak.

PPK wrote:

Stary był inspektorem nadzoru w tamtych czasach. Ten typ instalacji, nazywał się : Instalacja Robotniczo-Chłopska. Mieli oszczędzać więc ..... kradli. Znajomy po 20 latach (remont) z szczelinie pomiędzy płytami znalazł ......waciak.

Bardzo ... stary ?

Bardzo...... . Już niestety na tamtym lepszym Świecie.

Ostatni post widniał....

Quote:

20 Lis 2015 13:34 

Nie odświeżamy kotletów!
Zamykam.