Witam Szanownych Forumowiczów
Męczy mnie od kilku lat problem zasilania w starych motocyklach. Zazwyczaj są tam prądnice połączone z niskimi obrotami silnika na biegu luzem. Najbardziej doskwiera mi ten problem w motocyklu K750 do którego mam dostawiony alternator Dnieprowy (180W). Mimo że instalacja ma alternator 180W jest ciągły brak energii w układzie na którym odbiór wynosi max 75W. Powodem jest cykl jazdy miejskiej z minutowymi postojami podczas których akumulator nie jest ładowany. To samo tyczy się motocykli CZ i NSU.
Wpadłem na pomysł (pewnie nie ja pierwszy) aby w zastępstwie akumulatora kwasowego użyć pakietu ogniw LiFePo4, 2S1P dla instalacji 6V i 4s1P dla instalacji 12V. Jak czytam dokumentacje i parametry tych baterii to zaczynają mi się bardziej podobać.
Dopływając do meritum;
przykładowa instalacja motocyklowa K750 12V
-oryginalny akumulator 12V 14.7Ah
-max prąd ładowania (bez odbiorów) 15A
-max prąd odbiorów 8A
-brak rozrusznika elektrycznego
-regulator alternatora CV 14.2V
1. Przy zastosowaniu akumulatora kwasowego po tygodniu jazdy ze światłami mam rozładowaną baterie, Czy gdybym zastosował akumulator LiFePo4 o podobnej pojemności w miejscu kwasowego mógłbym uzyskać większą sprawność instalacji do magazynowania energii?
2. Akumulator kwasowy nie pobiera z alternatora pełnej mocy nawet gdy jest rozładowany, czy akumulator LiFePo4 będzie bardziej obciążał alternator?
3. Czy zastosowanie bateri LiFePo4 z wbudowanym balanserem, limiterami OC/OV/UV będzie wymagało modyfikacji istniejącej instalacji motocykla? Czy będzie wymagane przeprojektowanie regulatora alternatora tak, aby na prąd wzbudzenia nie wpływało tylko napięcie w instalacji ale również prąd ładowania?
4. Czy taki akumulator LiFePo4 ma szanse przeżyć dłużej niż jego kwasowy protoplasta?
Mam dużo niewiadomych a akumulatory te sa stosunkowo drogie zeby wejść w nie w ciemno i robić badania. chciałbym się oprzeć na wiedzy kogoś mądrzejszego ode mnie w tej dziedzinie.
Pozdrawiam
Męczy mnie od kilku lat problem zasilania w starych motocyklach. Zazwyczaj są tam prądnice połączone z niskimi obrotami silnika na biegu luzem. Najbardziej doskwiera mi ten problem w motocyklu K750 do którego mam dostawiony alternator Dnieprowy (180W). Mimo że instalacja ma alternator 180W jest ciągły brak energii w układzie na którym odbiór wynosi max 75W. Powodem jest cykl jazdy miejskiej z minutowymi postojami podczas których akumulator nie jest ładowany. To samo tyczy się motocykli CZ i NSU.
Wpadłem na pomysł (pewnie nie ja pierwszy) aby w zastępstwie akumulatora kwasowego użyć pakietu ogniw LiFePo4, 2S1P dla instalacji 6V i 4s1P dla instalacji 12V. Jak czytam dokumentacje i parametry tych baterii to zaczynają mi się bardziej podobać.
Dopływając do meritum;
przykładowa instalacja motocyklowa K750 12V
-oryginalny akumulator 12V 14.7Ah
-max prąd ładowania (bez odbiorów) 15A
-max prąd odbiorów 8A
-brak rozrusznika elektrycznego
-regulator alternatora CV 14.2V
1. Przy zastosowaniu akumulatora kwasowego po tygodniu jazdy ze światłami mam rozładowaną baterie, Czy gdybym zastosował akumulator LiFePo4 o podobnej pojemności w miejscu kwasowego mógłbym uzyskać większą sprawność instalacji do magazynowania energii?
2. Akumulator kwasowy nie pobiera z alternatora pełnej mocy nawet gdy jest rozładowany, czy akumulator LiFePo4 będzie bardziej obciążał alternator?
3. Czy zastosowanie bateri LiFePo4 z wbudowanym balanserem, limiterami OC/OV/UV będzie wymagało modyfikacji istniejącej instalacji motocykla? Czy będzie wymagane przeprojektowanie regulatora alternatora tak, aby na prąd wzbudzenia nie wpływało tylko napięcie w instalacji ale również prąd ładowania?
4. Czy taki akumulator LiFePo4 ma szanse przeżyć dłużej niż jego kwasowy protoplasta?
Mam dużo niewiadomych a akumulatory te sa stosunkowo drogie zeby wejść w nie w ciemno i robić badania. chciałbym się oprzeć na wiedzy kogoś mądrzejszego ode mnie w tej dziedzinie.
Pozdrawiam