Witam wszystkich, mam problem z kartą graficzną "chyba"
Na początek podam specyfikację techniczną mojego komputera:
Zasilacz: (noname) HH-300ATX(PF) :slabe:
Płyta główna: MSI n1996
Procesor: Pentium D 2 x 2.80
Karta graficzna: nVidia GeForce 9500GT
Wiem, sprzęt żaden, ale jest jaki jest. Chciałem po woli go rozbudowywać, ale uznałem że nie ma to sensu i szkoda pchać w niego pieniądze.
Otóz mój problem polega w tym, że po włączeniu komputera, komputer nie daje sygnału na monitor.
Pewnego dnia odpalam komputer, wiatrzaczki kręcą wszystko fajnie, tylko brak jakiegokolwiek sygnału graficznego, nawet BIOS nie wyskoczył.
Miałem wcześniej czas od czasu takie "zacięcia". Pomagał wtedy reset BIOS'u poprzez wyjęcie baterii i odpalenie kompa- wiatrzaczek zakręcił i tyle, wkładałem baterię spowrotem, czasem jeszcze reset ramu i było ok. Spróbowałem tego i tym razem, udało się. Przy nastęonym włączeniu PC pojawił się ten sam problem, tym razem po resecie biosu i ramu komputer nie "zaskoczył' od razu, poczekałem z 5 minut i śmigał. Następnego dnia problem wrócił znowu, jednak tym razem nie udało mi się go uratować.
Metodą prób i błędów postanowiłem dojść co jest przyczyną tej awarii. Gdy Karta graficzna była wsadzona do slotu PCI-e nie odpalał, ram się nie resetował, jednak po wyjęciu karty graficznej ze slotu, komputer łądnie "piknął' że się uruchamia, ram piszczał- tak jak ma być.
Przełączyłem się na zintegrowaną kartę graficzną no i wszystko działa, więc można wykluczyć procesor i inne.
Doszedłem do wniosku że wina leży po stronie karty graficznej. Razem z kolega podłączyliśmy ją w jego komputerze. Komputer uruchomił się, wszystko fajnie śmigało. Wtedy pomyślałem że to pewnie płyta główna. Podłączyłem wszystko do innej płyty, identyczny problem. Z racji tego że ten zasilacz jaki mam nioe jest cudem techniki, swoje lata już przepracował, wydawało mi się że to pewnie zasilacz nie daje już rady, odciążyłem go wyjmując zasilanie od dysku, cd-rom- dalej nic. Pozyczyłem od kolegi nowy nieużywany zasilacz HEDY BullPower 650 myśląc, że to rozwiąże mój problem- jednak nie! W tym wypadku wychodzi na to że wszystko jest Ok, zasilacz, grafika(bo działała u kolegi), płyta główna( bo na innej to samo (chyba mało prawdopodobne żeby obie były zepsute w tym samym miejscu)), a jednak gdzieś znajduje się problem.
Dzisiaj, nie mając już więcej pomysłów, postanowiłem przeinstalować sterowniki do tej grafiki, jednak tak jak myślałem okazało się to niemożliwe z racji tego, że komputer nie wykrywał urządzenia (nie włożona karta)
Myślałem, że go przechytrzę, wszedłem do ustawień BIOS, ustawiłem żeby najpierw wykrywał zintegrowaną kartę, byłem do niej wpięty, a kartę zewnętrzną włożyłem do slotu. Komputer uruchomił się, pracował na zintegrowanej, ale myślałem, że jak już odpalił z grafiką zewnętrzną s wlocie PCI to juz połowa sukcesu. Podjąłem kolejną próbę instalacji sterowników, dalej nie wykrywało karty (mimo że teraz była włożona).
Na koniec tak profilaktycznie przywróciłem system do czasu, kiedy to mój komputer działał bez zarzutow- ale tak jak myślałem też nic to nie dało.
Dlatego zwracam się z prośbą do was, może ktoś będzie miałjakieś pomysły, bo mi się juz wszystkie wyczerpały. I dla mnie teraz to nie jest zwykła awaria tylko zagadka :o
Dodam jeszce, że nie sprawdzałem innej grafiki w swoim kompie, gdyż drugiej nie mam, a nie udało mi się jak na razie od nikogo pozyczyć, ale będę próbował dalej, skoro ta działa u kolegi to chyba można wykluczyć grafikę.
Jeeli ktoś ma jakiś pomysł, proszę niech się podzieli, spróbuję wszystkiego.
Na początek podam specyfikację techniczną mojego komputera:
Zasilacz: (noname) HH-300ATX(PF) :slabe:
Płyta główna: MSI n1996
Procesor: Pentium D 2 x 2.80
Karta graficzna: nVidia GeForce 9500GT
Wiem, sprzęt żaden, ale jest jaki jest. Chciałem po woli go rozbudowywać, ale uznałem że nie ma to sensu i szkoda pchać w niego pieniądze.
Otóz mój problem polega w tym, że po włączeniu komputera, komputer nie daje sygnału na monitor.
Pewnego dnia odpalam komputer, wiatrzaczki kręcą wszystko fajnie, tylko brak jakiegokolwiek sygnału graficznego, nawet BIOS nie wyskoczył.
Miałem wcześniej czas od czasu takie "zacięcia". Pomagał wtedy reset BIOS'u poprzez wyjęcie baterii i odpalenie kompa- wiatrzaczek zakręcił i tyle, wkładałem baterię spowrotem, czasem jeszcze reset ramu i było ok. Spróbowałem tego i tym razem, udało się. Przy nastęonym włączeniu PC pojawił się ten sam problem, tym razem po resecie biosu i ramu komputer nie "zaskoczył' od razu, poczekałem z 5 minut i śmigał. Następnego dnia problem wrócił znowu, jednak tym razem nie udało mi się go uratować.
Metodą prób i błędów postanowiłem dojść co jest przyczyną tej awarii. Gdy Karta graficzna była wsadzona do slotu PCI-e nie odpalał, ram się nie resetował, jednak po wyjęciu karty graficznej ze slotu, komputer łądnie "piknął' że się uruchamia, ram piszczał- tak jak ma być.
Przełączyłem się na zintegrowaną kartę graficzną no i wszystko działa, więc można wykluczyć procesor i inne.
Doszedłem do wniosku że wina leży po stronie karty graficznej. Razem z kolega podłączyliśmy ją w jego komputerze. Komputer uruchomił się, wszystko fajnie śmigało. Wtedy pomyślałem że to pewnie płyta główna. Podłączyłem wszystko do innej płyty, identyczny problem. Z racji tego że ten zasilacz jaki mam nioe jest cudem techniki, swoje lata już przepracował, wydawało mi się że to pewnie zasilacz nie daje już rady, odciążyłem go wyjmując zasilanie od dysku, cd-rom- dalej nic. Pozyczyłem od kolegi nowy nieużywany zasilacz HEDY BullPower 650 myśląc, że to rozwiąże mój problem- jednak nie! W tym wypadku wychodzi na to że wszystko jest Ok, zasilacz, grafika(bo działała u kolegi), płyta główna( bo na innej to samo (chyba mało prawdopodobne żeby obie były zepsute w tym samym miejscu)), a jednak gdzieś znajduje się problem.
Dzisiaj, nie mając już więcej pomysłów, postanowiłem przeinstalować sterowniki do tej grafiki, jednak tak jak myślałem okazało się to niemożliwe z racji tego, że komputer nie wykrywał urządzenia (nie włożona karta)
Myślałem, że go przechytrzę, wszedłem do ustawień BIOS, ustawiłem żeby najpierw wykrywał zintegrowaną kartę, byłem do niej wpięty, a kartę zewnętrzną włożyłem do slotu. Komputer uruchomił się, pracował na zintegrowanej, ale myślałem, że jak już odpalił z grafiką zewnętrzną s wlocie PCI to juz połowa sukcesu. Podjąłem kolejną próbę instalacji sterowników, dalej nie wykrywało karty (mimo że teraz była włożona).
Na koniec tak profilaktycznie przywróciłem system do czasu, kiedy to mój komputer działał bez zarzutow- ale tak jak myślałem też nic to nie dało.
Dlatego zwracam się z prośbą do was, może ktoś będzie miałjakieś pomysły, bo mi się juz wszystkie wyczerpały. I dla mnie teraz to nie jest zwykła awaria tylko zagadka :o
Dodam jeszce, że nie sprawdzałem innej grafiki w swoim kompie, gdyż drugiej nie mam, a nie udało mi się jak na razie od nikogo pozyczyć, ale będę próbował dalej, skoro ta działa u kolegi to chyba można wykluczyć grafikę.
Jeeli ktoś ma jakiś pomysł, proszę niech się podzieli, spróbuję wszystkiego.