Witam szanowne grono, zarejestrowałem się gdyż mam nadzieję że tu wśród specjalistów otrzymam pomoc.
Posiadam VW Phaeton V8 4.2. Samochód posiada dwa akumulatory w bagażniku, po prawej akumulator przeznaczony wyłącznie do rozruchu silnika, po lewej akumulator AGM przeznaczony do zasilania odbiorników i elektryki pojazdu. Z ustaleń jakie poczyniłem na obcojęzycznych forach wynika, że w tylnej części pojazdu poza akumulatorami znajduje się elektrourządzenie przełączające ładowanie pomiędzy akumulatorami sterowane przez małe Ecu (czy coś w tym rodzaju).
Akumulator rozruchowy podczas pracy silnika ładowany jest napięciem 14,8 V czyli OK. W stanie spoczynku wykazuje napięcie 13V. Nigdy też nie miałem z nim problemów nawet w spore ujemne temperatury. Problemem jest natomiast lewy akumulator gdyż coraz częściej rozładowuje się w stopniu uniemożliwiającym nawet otwarcie centralnego zamka. Pomiar na akumulatorze przy pracującym silniku wskazuje 13V. Tak samo przy włączonych odbiornikach. Nie stwierdzona ucieczki prądu przy nieużywanym samochodzie.
1. Czy mogę wykluczyć awarię alternatora (wbudowany regulator napięcia) skoro na akumulatorze rozruchowym pomiar napięcia wynosi 14,8V? czy jest możliwe by takie napięcie pojawiło się przy rzeczywistym napięciu ładowania alternatora 13V? Pytam gdyż wg schematów pojazdu alternator podaje bezpośrednio napięcie na Akumulator komfortu które w moim przypadku wynosi 13V. Takie samo napięcie zmierzyłem na rozdzielaczu pod maską (pomiar wykonany na rozdzielaczu) od alternatora. Zatem skąd napięcie na akumulatorze rozruchowym 14,8V skoro na rozdzielaczu pod maską jest 13V?
Posługując się zapożyczoną fotografią by przedstawić to obrazowo.
Proszę nie sugerować się miernikiem i jego wskazaniami gdyż fotografie są zapożyczone.
Na pierwszym zdjęciu widać opisany przeze mnie rozdzielacz - dwa punkty które rozdzielają się na trzy widoczne na drugiej fotce. Wszystkie trzy przewody wchodzą do wnętrza pojazdy i tak: pierwszy od góry oznaczony przez autora zdjęcia jako C1 idzie do skrzynki bezpieczników pod kierownicą pojazdu, drugi B1 prowadzi do bagażnika zasilając akumulator komfortu poprzez bezpiecznik 300A, trzeci A1 prowadzi do akumulatora rozruchowego. wg schematów pojazdu punkt zasilania który rozdziela się na C1,B1 połączony jest bezpośrednio z alternatorem i to właśnie na nim mam napięcie 13V podczas pracy silnika (takie samo jak na akumulatorze komfortu). Punkt zasilania przechodzący w A1 połączony jest bezpośrednio z rozrusznikiem pojazdu i dalej na tył pojazdu do akumulatora rozruchowego, skąd zatem napięcie mierzone na tym punkcie ma 14,8V podczas pracy pojazdu?? To tłumaczy doskonałą formę akumulatora rozruchowego oraz niedoładowanie akumulatora komfortu
To schemat z instrukcji pojazdu.
Czy właściwym było by zmostkowanie C1,B1,A1? Nie znam się na tyle by ryzykować próbę ale zapewne spowodowało by to ładowanie akumulatora komfortu napięciem jakie jest na punkcie A1? Tylko czy to bezpieczne? W jakim celu producent oddzielił od siebie punkty (C1,B1) z punktem A1?
Proszę wybaczyć brak profesjonalnej terminologii z mojej strony. Liczę na jakieś przemyślenia i podpowiedzi.
Posiadam VW Phaeton V8 4.2. Samochód posiada dwa akumulatory w bagażniku, po prawej akumulator przeznaczony wyłącznie do rozruchu silnika, po lewej akumulator AGM przeznaczony do zasilania odbiorników i elektryki pojazdu. Z ustaleń jakie poczyniłem na obcojęzycznych forach wynika, że w tylnej części pojazdu poza akumulatorami znajduje się elektrourządzenie przełączające ładowanie pomiędzy akumulatorami sterowane przez małe Ecu (czy coś w tym rodzaju).
Akumulator rozruchowy podczas pracy silnika ładowany jest napięciem 14,8 V czyli OK. W stanie spoczynku wykazuje napięcie 13V. Nigdy też nie miałem z nim problemów nawet w spore ujemne temperatury. Problemem jest natomiast lewy akumulator gdyż coraz częściej rozładowuje się w stopniu uniemożliwiającym nawet otwarcie centralnego zamka. Pomiar na akumulatorze przy pracującym silniku wskazuje 13V. Tak samo przy włączonych odbiornikach. Nie stwierdzona ucieczki prądu przy nieużywanym samochodzie.
1. Czy mogę wykluczyć awarię alternatora (wbudowany regulator napięcia) skoro na akumulatorze rozruchowym pomiar napięcia wynosi 14,8V? czy jest możliwe by takie napięcie pojawiło się przy rzeczywistym napięciu ładowania alternatora 13V? Pytam gdyż wg schematów pojazdu alternator podaje bezpośrednio napięcie na Akumulator komfortu które w moim przypadku wynosi 13V. Takie samo napięcie zmierzyłem na rozdzielaczu pod maską (pomiar wykonany na rozdzielaczu) od alternatora. Zatem skąd napięcie na akumulatorze rozruchowym 14,8V skoro na rozdzielaczu pod maską jest 13V?


Posługując się zapożyczoną fotografią by przedstawić to obrazowo.
Proszę nie sugerować się miernikiem i jego wskazaniami gdyż fotografie są zapożyczone.
Na pierwszym zdjęciu widać opisany przeze mnie rozdzielacz - dwa punkty które rozdzielają się na trzy widoczne na drugiej fotce. Wszystkie trzy przewody wchodzą do wnętrza pojazdy i tak: pierwszy od góry oznaczony przez autora zdjęcia jako C1 idzie do skrzynki bezpieczników pod kierownicą pojazdu, drugi B1 prowadzi do bagażnika zasilając akumulator komfortu poprzez bezpiecznik 300A, trzeci A1 prowadzi do akumulatora rozruchowego. wg schematów pojazdu punkt zasilania który rozdziela się na C1,B1 połączony jest bezpośrednio z alternatorem i to właśnie na nim mam napięcie 13V podczas pracy silnika (takie samo jak na akumulatorze komfortu). Punkt zasilania przechodzący w A1 połączony jest bezpośrednio z rozrusznikiem pojazdu i dalej na tył pojazdu do akumulatora rozruchowego, skąd zatem napięcie mierzone na tym punkcie ma 14,8V podczas pracy pojazdu?? To tłumaczy doskonałą formę akumulatora rozruchowego oraz niedoładowanie akumulatora komfortu


To schemat z instrukcji pojazdu.
Czy właściwym było by zmostkowanie C1,B1,A1? Nie znam się na tyle by ryzykować próbę ale zapewne spowodowało by to ładowanie akumulatora komfortu napięciem jakie jest na punkcie A1? Tylko czy to bezpieczne? W jakim celu producent oddzielił od siebie punkty (C1,B1) z punktem A1?
Proszę wybaczyć brak profesjonalnej terminologii z mojej strony. Liczę na jakieś przemyślenia i podpowiedzi.