Dzień dobry
Wczoraj rano chciałem włączyć komputer, ale kompletnie nie reagował.
Nie znam się zbytnio na komputerach, ale zawsze staram się radzić sobie samemu z problemami.
Na podstawie jednego z poradników przeprowadziłem diagnostykę, którą wykonuje się w takim przypadku. Po eliminacji kolejnych przyczyn doszedłem do wniosku, że to wina karty graficznej.
Po wyjęciu karty graficznej komputer normalnie startuje na zintegrowanej. Dodatkowo wyszperałem moją, starą GF 7900GS, zmieniłem w niej pastę termoprzewodzącą i zamontowałem w slocie pcie. Komputer się włącza, ale po kilku minutach pojawia się jednolity artefakt na monitorze uniemożliwiający pracę. Nie mogę sprawdzić temperatury karty ponieważ nie ma ona czujnika temperatury (przynajmniej Everest i GPU-Z takiego nie wykrywają).
Dodam, że wykonałem miernikiem pomiar napięć na zasilaczu i wynoszą one 3,43V, 5,05V i 12,23V.
Niestety nie mam możliwości sprawdzenia mojej aktualnej karty na innym komputerze.
Chciałem zapytać czy na podstawie przeprowadzonej diagnostyki można jednoznacznie stwierdzić, że winę za niewłączanie się komputera ponosi karta graficzna?
moja specyfikacja: MSI Z77A-G43 // i5 3570k BOX // Palit GF 460 GTX Smart Edition // GOODRAM 2x4GB 1333MHz CL9 // WD Caviar Blue 500GB // OCZ ZT 650W // Silentium Gladius M40 // LG Flatron L227WT
Z góry dzięki za pomoc
Wczoraj rano chciałem włączyć komputer, ale kompletnie nie reagował.
Nie znam się zbytnio na komputerach, ale zawsze staram się radzić sobie samemu z problemami.
Na podstawie jednego z poradników przeprowadziłem diagnostykę, którą wykonuje się w takim przypadku. Po eliminacji kolejnych przyczyn doszedłem do wniosku, że to wina karty graficznej.
Po wyjęciu karty graficznej komputer normalnie startuje na zintegrowanej. Dodatkowo wyszperałem moją, starą GF 7900GS, zmieniłem w niej pastę termoprzewodzącą i zamontowałem w slocie pcie. Komputer się włącza, ale po kilku minutach pojawia się jednolity artefakt na monitorze uniemożliwiający pracę. Nie mogę sprawdzić temperatury karty ponieważ nie ma ona czujnika temperatury (przynajmniej Everest i GPU-Z takiego nie wykrywają).
Dodam, że wykonałem miernikiem pomiar napięć na zasilaczu i wynoszą one 3,43V, 5,05V i 12,23V.
Niestety nie mam możliwości sprawdzenia mojej aktualnej karty na innym komputerze.
Chciałem zapytać czy na podstawie przeprowadzonej diagnostyki można jednoznacznie stwierdzić, że winę za niewłączanie się komputera ponosi karta graficzna?
moja specyfikacja: MSI Z77A-G43 // i5 3570k BOX // Palit GF 460 GTX Smart Edition // GOODRAM 2x4GB 1333MHz CL9 // WD Caviar Blue 500GB // OCZ ZT 650W // Silentium Gladius M40 // LG Flatron L227WT
Z góry dzięki za pomoc