Problem - wieża SONY MHC-RG330.

Witam.
Usterka objawia się tym, że po pewnym czasie odsłuchu na jednakowym poziomie głośności - róznie, czasem po paru minutach, czasem po godzinie - zanika prawy kanał. Najpierw zaczyna "charczec", trzeszczec, nasila się to i w końcu całkiem zanika głos na prawym głośniku. Podpinałem pod prawy kanał drugi głośnik to samo. Zwiększenie poziomu głośności o znaczna wartość i powrót do poprzedniego lub włączenie i wyłączenie wieży powoduje powrót głosu. Jednak po jakimś czasie sytuacja się powtarza. Co ciekawe - wieża prze prawie półtora misiąca stała w serwisie Sony i nic nie zostało wykryte. Wczoraj dostałem ja z powrotem i zaraz po włączeniu praktycznie problem się pojawił ponownie. Czy może mieć na to wpływ róznica częstotliwości lub napięć prądu sieciowego?(próbuję doszukać się powodu, dla którego u nich grało dobrze) Dodam, że wyżej opisany problem występuje prtzy odsłuchu z każdego źródła:CD, AUX, radio.
Proszę o pomoc, jakiekolwiek sugestie będą mile widziane, bo juz totalnie nie wiem co z tym robić. Skoro serwis nic nie wykryl....

Pozdrawiam
Żelazo

Moze gdzies zimne luty sa,ktore zaskoczyly jak zaniosles i bylo wszystko ok,a teraz znow.Rozkrec ja i sprawdz przy koncowce mozy jakie sa luty.

Wcześniej oddałem ją do innego serwisu i technik stwierdził właśnie, że to może być wina zimnych lutów. Poprawił je ale po miesiącu problem wrócił. Więc może to i to, kto wie, choć będę mógł sprawdzić dopiero w lipcu, jak zjadę do domu po sesji. Jednak dzięki za podpowiedź.

Zareklamuj usługę w serwisie. Za coś w końcu płaciłeś. Jeśli twierdzą że u nich gra poprawnie to sprawdź to na miejscu.
Prawdopodobnie to uszkodzenie wzmacniacza mocy albo jego zasilacza.

To nie za bardzo coś da. Odebrałem ją na własne życzenie po ponad miesiącu bezskutecznych badań w serwisie - skoro przez tak długi czas nic nie znaleźli, to nie było sensu żeby u nich dłużej stała. A zapłaciłem tylko symboliczną kwotę za badanie. Więc nie ma za bardzo co reklamować. A z tym sprawdzaniem na miejscu to byłby problem ze względu na dużą odległość (przeszło 250km) do serwisu. Najbardziej zastanawia mnie fakt, że nic im się nie ujawniło, podczas gdy u mnie w domu od razu zaczęła na powrót szwankować. Może wzmacniacz jest wrażliwy na niestabilności sieci energetycznej, a w serwisie użyli dobrego generatora stabilizowanego do zasilania?

Kolumny są na pewno sprawne?Czy właściwie są podpięte do terminali głośnikowych?

Kolumny są aprwane, bo zanika tylko prawy kanał, z lewym nic się nie dzieje, a przełączałem kolumny z jednego na drugi i zawsze problem był na prawym niezależnie od tego, która kolumna tam była podłączona. Podłączone też są prawidłowo. Niestety rozwiązanie nie jest aż tak oczywiste.