Jakiś czas temu dostałem od znajomego zabytkowy rosyjski miernik, w którym były 2 "paluszki" z lat '90 (Panasonic z "jabłuszkiem")... nie tylko się nie wylały, ale jeszcze działały. Mam też dwie baterie R10 z LAVO-1. One już są słabe i trzymam je poza miernikiem, ale też jeszcze działają... są to baterie marki Elektron z lat '80
No też w starym Unigorze mam baterię, która ma ze 30 lat i nadal działa. Nie wiem jak to jest możliwe, ale nadal ma napięcie około 1,5 V. Zwykła węglowo-cynkowa.
No więc jestem po pierwszych doświadczeniach z PROSKIT MT-1710 . Przyszedł w sobotę. Już samm wygląd budzi zaufanie. Duzy czytelny ekran, wiec szybko zamontowałem baterie i
pierwsze, na szybko testowanie. 4 pomiary baterii 3,5 V. Wynik 3,306 V powtórzony czterokrotnie , druga bateria 3,305 również bez zmian, więc jest powtarzalny bez dwóch zdań. Połączone dwie 6,6V, również powtórzony i również bez zmian. Poszukiwanie złodzieja prądu w samochodzie. Pokazuje z dokładnością do 3 miejsca po przecinku, elegancko. Pomiar po zazbrojeniu się wszystkich systemów 0,040A, czyli w normie. Otwarcie drzwi, pokaząło ponad 3A, równiez z dokładnościa kolejnych trzech miejsc po przecinku i bardzo ładnie pokazywał jak spada przy ściemnianiu się żarówek, do całkowitego wyłączenia. Pomiar napięcia akumulatopra, równiez stabilny wynik, powtarzalny kilkukrotnie. Wielki ekran, jak na mój wzrok rewelka. Pomiarów temperatury chyba robił nie będę. Ta sonda to jakiś drucik średnicy 0,5 mm max. W sumie nie wiem, gdzie miałbym mierzyc temperaturę taką sondą. O ile to jest to, bo jeszcze się dobrze w instrukcje nie wczytałem.Podejrzewam, że na moje potrzeby wystarczyłby model MT-1232 , jeszcze łatwiejszy w obsłudze i uboższy w funkcje. Miałem pobawic się pomiarem oporników, tudzież pomiarem pojemności kondensastorów, ale jakoś zeszło mi z innymi tematami. tak, czy siak jestem mega zadowolony.
ProsKit to chińszczyzna na poziomie Yato. Podawanie wyniku z rozdzielczością do mV wcale nie świadczy o dokładności, tę można zweryfikować tylko dysponując kalibratorem lub wzorcem napięcia. Z powtarzalnością pomiarów, to jak już pisałem, i miernik z marketu budowlanego za 15 zł też nie ma problemów. Także nie twierdzę, że to zły miernik, ale za te pieniądze (145 zł) można było kupić lepszy, albo dwa podobnej klasy. Jak ktoś lubi takie "cegły" to np. Yato YT-73085. Ja takich nie lubię, skoro są przenośne, a nie stołowe, to niech będą przenośne i mieszczą się w dołoni. Jak trafię sondą w punkt pomiarowy, to wyświetlacz też na pewno odczytam.
Sonda temperatury to termopara, można nią mierzyć temperaturę powierzchni np. radiatora, albo cieczy.
Yato w takiej samej cenie jak ten Proskit. Do moich potrzeb wystarczyłby uboższy, a najlepiej z zakresem do 20A, to dałoby się zrobic pomiar poboru prądu przez świece żarową, ale diesla juz nie mam i chyba miał nie będę. Nie twierdze, że ten miernik pokazuje z dokładnością wzorcowa, tylko, że jest powtarzalny, czego nie moge powiedziec o tym kieszonkowym UNI-T, bo raz jest 12,64, a drugi pomiar 12,56 w przypadku sprawdzania akumulatora, co jest dla mnie nieistotne, ale tak pokazuje,nie wspominając o tym większym, co pokazywał co chciał, zanim go wyautowałem do kosza. Nie pamiętam co to było, mógł być UNI-T ale też równie dobrze no name. Już nie pamietam.Na dobra sprawę mógłby być każdy inny. Najpierw kable się pourywały (nitki) potem zaczął pokazywać cuda sam z siebie. Mi jego wielkość nie przeszkadza w sumie. Fakt, że UNI-T UT 136+ kosztowałby 50% mniej i jest mniejszy, ale kupiłem co kupiłem i muszę być zadowolony UNI-T, Yato czy wile innych to wszystko Chiny, jedne lepsze, inne gorsze. W te za 15 zł w marketach średnio wierzę, tak jak i w wiertarki za 60 zł (udarowe), czy szlifierko kątowe za 59,99. Z UNI-T UT-136C+ też zapewne byłbym zadowolony. Ale czytałem sporo opinii negatywnych, co do jakości samej w sobie. A to, że nie łączy, a pokrętło, a przewody pomiarowe kiepskie ( w moim kieszonkowym zą np. wbudowane na satłe dwie nitki) . Wybór jest zbyt duży, a moja wiedza w tej kwestii żadna, ale chciałem mieć coś w miarę trwałego, niekoniecznie wzorcowego. Padło na Proskita. Okaże się za jakiś czas, czy trafiony wybór, czy nie. (czyli padnie, albo nie padnie)
Wszystkim dziękuję za udzielenie porad wszelakich. Przy okazji troszeczkę moje pojęcie o tych urządzeniach wzrosło z zerowego, do małego.
Ja na co dzień używam Uni-T UT139C oraz Brymen BM869S, wiem że są to totalnie dwie różne półki cenowe lecz Uni-t wykonuje szybciej pomiary Miałem brać Uni-t UT-171B lecz nie miałem pewności czy napięcia AC będzie mierzył w khz tak jak Brymen Co do przewodów to w brymenie są o kilka razy lepsze choć same nie kosztują dużo bo ok 60zł.
dobry dzionek,
w zeszłym roku przed tym całym cyrkiem z pandemią pożyczyłem mojemu bratu mój wiekowy już MY65 na zajęcia w technikum, w zeszłym tygodniu go szukałem bo mi był potrzebny i okazało się, że baran go zgubił (znaczy brat). Multimetr mi służył głównie podczas dłubania przy samochodzie, rzadziej zdarza mi się mierzyć SMD, choć generalnie dłubię rzadziej od czasów koronopokalipsy. Zacząłem więc szukać jakiegoś zastępstwa w niezbyt wysokim przedziale cenowym patrząc na to jak często z tego urządzenia ostatnio korzystałem i zacząłem się zastanawiać nad czymś takim jak UT136C+, nadaje się to do czegoś, czy może jest coś lepszego tym przedziale cenowym? Czy może warto jednak wyłożyć na coś ze wskazaniem powyżej 4000 i jakimiś dodatkowymi ficzerami? (czyt: nie każdy pali ale jednak złącze zapalniczki w samochodzie się przydaje)
Niestety nie jestem w temacie od dłuższego już czasu, więc każda sugestia będzie bardzo mile widziana.
Pozdrawiam.
Jeśli wystarczał Ci MY65, to UT136C+ będzie wręcz luksusem Jeśli chcesz coś lepszego to UT139C. Ja w aucie na stałe woziłem M890C, ale ciągle mi się sam włączał i rozładowywał baterię, poza tym wielki. Kupiłem więc za ~60zł ZT102.
Także nie twierdzę, że to zły miernik, ale za te pieniądze (145 zł) można było kupić lepszy, albo dwa podobnej klasy. Jak ktoś lubi takie "cegły" to np. Yato YT-73085.
Za te około 100-150 zł to wśród automatów za dużego wyboru nie ma. Zatem ten zakup wydaje się być niezłym wyborem. Na duży plus jest duży LCD. Sam lubię mierniki z dużym LCD bo mogę obserwować wynik stojąc np. 2 m od samochodu gdy coś mierzę.
Za te około 100-150 zł to wśród automatów za dużego wyboru nie ma.
do ideału brakuje możliwości podłaczenia cęg (Mastech MY68) i pomiar poboru prądu 20A. Ale juz nie mam diesla i chyba miał nie będe, więc pomiar świec żarowych odpada.
Cęgi można podłączyć do każdego multimetru, który ma zakres 200mV... cęgi zwykle mają 10mV/A lub 1mV/A, nie potrzeba do nich specjalnego zakresu, tylko umiejętności mnożenia przez 10x.
Cęgi można podłączyć do każdego multimetru, który ma zakres 200mV... cęgi zwykle mają 10mV/A lub 1mV/A, nie potrzeba do nich specjalnego zakresu, tylko umiejętności mnożenia przez 10x.
To prawda. Przedmówcy raczej chodziło o to, że nie ma zakresu oznaczanego zwykle ADP, bo wtedy po wpięciu cęg odczyt jest od razu w amperach. Jednak w rzeczywistości brak zakresu ADP nie jest istotną wadą.
ęgi można podłączyć do każdego multimetru, który ma zakres 200mV... cęgi zwykle mają 10mV/A lub 1mV/A, nie potrzeba do nich specjalnego zakresu, tylko umiejętności mnożenia przez 10x.
A tego nie wiedziałem. Sądziełm, że musi być oznaczenie jak na zdjęciu
Mało miałem do czynienia z miernikami. Do mojego Proskit moge w takim razie podłaczyc każde cęgi ? ustawic zakres na mV, zapiąc cęgi na kablu zasilającym świece żarowa i wynik pomnozyć x 10
Nie, przystawka cęgowa (aktywna) zawsze podaje sygnał DC. Z oscyloskopem używam jej wyłącznie na zakresie DC (również do pomiarów AC). Gdybyś miał pasywne cęgi (indukcyjne), to wtedy tak - na mierniku też trzeba by korzystać z zakresu AC (i tylko AC, bo do DC się takie cęgi nie nadają). Masz rację, na zakresie AC jest odcinana składowa stała, na DC jest AC+DC. Używałem ich głównie z oscyloskopem i nie zwróciłem na to uwagi, byłem pewny, że na DC mierzą też AC i tym się zasugerowałem. Pamiętałem, tylko że na oscyloskopie nie używałem ich zakresu AC, ale jak się okazuje nie dlatego, że jest prostowany, tylko dlatego, że nie nie działa pokrętło do kasowania offsetu, a moje jednak lekki offset mają (oczywiście można odciąć DC po stronie oscyloskopu, ale przy tak małych amplitudach i częstotliwości sieciowej to nie jest dobre rozwiązanie).
Nie, przystawka cęgowa (aktywna) zawsze podaje sygnał DC. Z oscyloskopem używam jej wyłącznie na zakresie DC (również do pomiarów AC). Gdybyś miał pasywne cęgi (indukcyjne), to wtedy tak - na mierniku też trzeba by korzystać z zakresu AC (i tylko AC, bo do DC się takie cęgi nie nadają).
Przystawki cęgowe (czyli de facto już nie stricte cęgi), które ja posiadam, zawsze podłączam do miernika ustawionego na zakres AD lub DC, w zależności od wykonywanych pomiarów. Nawet wykorzystuję takie przystawki do pomiarów z użyciem oscyloskopu.
"Dla pomiarów poniżej 200A należy ustawić zakres przetwornika na 200A
a zakres multimetru na 200mV (DC lub AC w zależności od tego czy
mierzymy prąd stały czy przemienny). Uzyskany odczyt na wyświetlaczu
będzie wyrażony wtedy bezpośrednio w amperach.
4. Przy pomiarze prądu powyżej 200A należy ustawić zakres przetwornika
na 1000A a zakres multimetru na 2V (DC lub AC w zależności od tego
czy mierzymy prąd stały czy przemienny). Uzyskany odczyt na
wyświetlaczu x1000 będzie odpowiadał amperom."
http://www5.biall.com.pl/BAZA_PRODUKTOW_SMB/1...2.INSTRUKCJA_PL.INSTRUKCJA_PL.2014-05-21..pdf
Tak się składa, że mam te same cęgi i byłem przekonany, że te cęgi mają prostownik/przetwornik RMS na zakresie AC, ale sprawdziłem i masz rację. Nie zmienia to faktu, że używam ich z multimetrem, który nie ma zakresu "cęgi", ale też nigdy ich nie używałem z miernikiem do pomiarów AC... natomiast pomiary AC na oscyloskopie z powodzeniem wykonywałem na zakresie DC. Już widzę czemu tak robiłem - na tych cęgach zakres AC to jest samo AC z odcięciem składowej stałej, natomiast DC to tak naprawdę AC+DC. Tak naprawdę to do oscyloskopu je kupiłem, bo mam miernik cęgowy UT-203. No więc do AC jest wymóg, żeby miernik posiadał zakres 200 mV AC lub inaczej, by był w stanie mierzyć AC mV z rozdzielczością przynajmniej 0,1 mV (nie każdy to potrafi, ale mój AN8008 spokojnie sobie radzi - rozdzielczość 1 uV).
Nie zmienia to faktu, że używam ich z multimetrem, który nie ma zakresu "cęgi", ale też nigdy ich nie używałem z miernikiem do pomiarów AC... natomiast pomiary AC na oscyloskopie z powodzeniem wykonywałem na zakresie DC.
Swoją drogą, taki zakres specjalnie dla cęgów pomiarowych zwykle jest oznaczony przy pokrętle zakresów jak ADP. Mam kilka multimetrów, które mają właśnie, taki specjalny zakres dla cęgów. Odczyt na LCD jest wtedy bezpośrednio w amperach.
makaronmc wrote:
Witam Kolegów...
Jakiś prosty multimetr do podstawowych zastosowań, zmierzyć napięcie, sprawdzić przejście brzęczkiem.
Dzisiaj kupiłem multimetr w Kauflandzie za 50zł, ale niestety nie ma brzęczka XD
Myślałem, że tą funkcję posiada nawet najtańszy miernik XD
Istotnie, miernik My Project z Kauflanda nie ma funkcji brzęczka (buzzera).
Kup sobie najtańszy automat. Kosztuje około 100 zł ale za to komfort pracy 100x lepszy.
Mam doświadczenie z tym prostym multimetrem. Plastikowa rozkładana podstawka się złamała w chiński sposób, reszta działa. No i leci bezpiecznik 10A, a to jest ten szybki i niezbyt tani.
Proszę o pomoc w wyborze multimetru. Muszę sobie sprawić jakiś nowy miernik bo próbuję zacząć przygodę z serwisem komputerów (tzn przestać wymieniać, a zacząć naprawiać podzespoły), i cóż, mój dotychczasowy miernik okazał się mieć tragicznie wolny buzzer. Namyśla się z dobrą sekundę, nawet ciut ponad. Przemierzenie w ten sposób kilkuset nóżek scalaka to koszmar. Więc chciałbym aby miernik miał niezwłoczny piszczek. Poza tym to wiadomo - precyzyjny pomiar mVDC, rezystancji, test diody. Fajnie jakby miał funkcję delty.
Budżet: do 200zł, zakup pewnie w Chinach. Myślałem o Aneng AN870, co sądzicie?
Proszę o pomoc w wyborze multimetru. Muszę sobie sprawić jakiś nowy miernik bo próbuję zacząć przygodę z serwisem komputerów (tzn przestać wymieniać, a zacząć naprawiać podzespoły), i cóż, mój dotychczasowy miernik okazał się mieć tragicznie wolny buzzer. Namyśla się z dobrą sekundę, nawet ciut ponad. Przemierzenie w ten sposób kilkuset nóżek scalaka to koszmar. Więc chciałbym aby miernik miał niezwłoczny piszczek. Poza tym to wiadomo - precyzyjny pomiar mVDC, rezystancji, test diody. Fajnie jakby miał funkcję delty.
Budżet: do 200zł, zakup pewnie w Chinach. Myślałem o Aneng AN870, co sądzicie?
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Najtańszy Brymen BM805 na allegro to 270 zł więc albo dołożysz albo kupisz chińskiego AN870. Ten drugi też się nada do naprawy, choć nie jest tak dobre i trwałe urządzenie jak 805.
Trochę poczytałem, pooglądałem testy na zachodnim youtube i wychodzi na to, że najlepszą opcją dla niezbyt zasobnego elektronika jest... Unit UT61E+. Z jednego prostego powodu: w cenie ok 400zł jest bezkonkurencyjnie szybki. Ma niezwłoczny beeper z zatrzaskiem i duży wyświetlacz. Co prawda praktycznie dwukrotnie przekracza mi budżet, ale mogę chwilę poczekać i dołożyć.
I teraz zastanawiam się czy w tej cenie da się kupić coś porównywalnie szybkiego, ale bardziej renomowanego (zauważyłem, że Unit nie ma dobrej opinii na forum) czy to best deal...
I teraz zastanawiam się czy w tej cenie da się kupić coś porównywalnie szybkiego, ale bardziej renomowanego (zauważyłem, że Unit nie ma dobrej opinii na forum) czy to best deal...
No więc sprawdź z oferty Brymena czy mają coś ze zbliżoną szybkością. Bo już raczej niczego innego w tej cenie nie znajdziesz.