Elektroda.pl
Elektroda.pl
X
Please add exception to AdBlock for elektroda.pl.
If you watch the ads, you support portal and users.

podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie

Błażej 26 Nov 2015 21:52 3294 21
Optex
  • #1
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Trafiły do mnie podwójne oprawy oświetleniowe pozyskane chyba z modernizowanych słupów oświetleniowych (popularna u mnie akcja wymiany na LED). Prawdopodobnie są to jakieś philipsy. W ich wnętrzu znajdują się takie moduły.
    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie

    Znajduje się tam także element
    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    Jest to
    Quote:
    Przełącznik Podwójnej Lampy HS 2 x 150 - 250W z sygnalizacją
    TYP PPLS 150/250

    Ma on sześć wyprowadzeń. Za co ten element odpowiada i co sygnalizuje czerwona dioda, która do niego jest podłączona?
    W jednaj z lamp ktoś wymieniał jeden zapłonnik, niestety nie dokończył dzieła i nie wszystko zostało podłączone
    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    A tak było w oryginale
    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    Czy wyprowadzenia tego wymienianego zapłonnika są analogiczne do starego? Czy w związku z tym mam to wszystko podłączyć tak, jak w module z oryginalnymi zapłonnikami?
  • Optex
  • #2
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Zdjęcia są niewyraźne. Trzeba się domyślać i szukać w kartach katalogowych. Najlepiej narysuj schemat.

    Tego typu oprawy były bardzo awaryjne. Dużo lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie normalnego tradycyjnego układu z lampą z podwójnym jarznikiem: Link.
    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
  • Optex
  • #3
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Łukasz-O wrote:
    Zdjęcia są niewyraźne.

    Napisz, co potrzebujesz bardziej wyraźnie. Mogę spisać, co jest na poszczególnych "kostkach". Jak jeszcze statecznik i zapłonnik nie stanowią dla mnie zagadki, to czym jest ten przełącznik? Co i na jakiej zasadzie przełącza? Czy on ma po prostu zapewnić stałe świecenie lampy bez względu na wyłączające się jarzniki? On przełącza samoczynnie? Na jakiej podstawie? W sumie mogę to przemontować na pojedynczy układ, bo tych podwójnych lamp jest dwie, reszta to klasyczny układ. Zarówno oprawa, jaki chassis modułu na to pozwalają. Kwestia usunięcia zbędnych elementów. Jednak wolałbym uruchomić to tak, jak jest, jeśli oczywiście nie uszkodzone.
    Oprawa wygląda tak (tylko ma dwa źródła światła)
    http://luxmat.informatorbudownictwa.pl/p/6632-pkp
  • #4
    haneb
    Level 24  
    Po wyszukaniu "luxmat przełącznik" pierwszy wynik:
    Quote:
    Oprawa SHZ 44 2 x 150S-PKP wyposażona jest w dwie lampy sodowe typu „T” o mocy 150W oraz przełącznik który w przypadku awarii lampy głównej załącza lampę rezerwową. Stan awarii lampy podstawowej sygnalizowany jest pulsującą czerwoną diodą. Po wymianie uszkodzonego (zużytego) źródła światła na nowe, układ automatycznie wraca do stanu pierwotnego.
    http://www.oprawy.info/oprawa/luxmat-shz-43-shz-44-105.html
  • Helpful post
    #5
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Błażej, taniej Cię wyjdzie wypieprzenie połowy komponentów, przełączenie układu na tradycyjny i kupno lampy z dwoma jarznikami.

    Ten układ (pomimo, że w miarę nowy fabrycznie) jest moim zdaniem technologicznie przestarzały i niema sensu uruchamiać go w fabrycznym wydaniu. Od dawna stosuje się w newralgicznych miejscach lampy z podwójnym jarznikiem. Już w latach 80-tych zaczęto odchodzić od dwóch lam w oprawie.
  • #6
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Łukaszu, to nie moje :D Te oprawy przyniósł kierownik brygady elektrycznej do sprawdzenia i uruchomienia (pewnie modernizowali jakieś oświetlenie, albo sprzątali po jakiejś większej robocie i im się zaplątały; tak swoją drogą, to kilka takich opraw dostaliśmy od szeregowych pracowników tej firmy, bo mamy z nimi bardzo dobry układ). Wątpię, by je widział działające przed tym, jak wszedł w ich posiadanie. Z jednej lampy wylałem pół wiadra wody. Ja mam to przejrzeć i uruchomić. Równie dobrze mogę wywalić po jednym obwodzie, pojedynczą oprawę na "żarówę" przesunąć na środek i zostawić jeden pojedynczy jarznik. Tak jest w reszcie lamp, które dostałem. Tamte już uruchomiłem. Mnie zastanawia tylko ten system. I pytam w zasadzie dla zaspokojenia własnej ciekawości - do czego jest i co robi ten przełącznik? Czy ten system ma zapewnić stałe świecenie oprawy mimo wyłączającego się jarznika? Czyli jak jeden zgaśnie, to załącza się drugi, tak? Byle świeciło na stałe. Co może więc oznaczać ta czerwona dioda na dole oprawy. Niestety poszukiwania w sieci po podanym typie, nazwie, producencie, na wiele się nie zdały.
  • Helpful post
    #7
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Błażej wrote:
    Czy ten system ma zapewnić stałe świecenie oprawy mimo wyłączającego się jarznika? Czyli jak jeden zgaśnie, to załącza się drugi, tak? Byle świeciło na stałe. Co może więc oznaczać ta czerwona dioda na dole oprawy. Niestety poszukiwania w sieci po podanym typie, nazwie, producencie, na wiele się nie zdały.

    Ten konkretny tak ale były też oprawy z podwójnymi niezależnymi źródłami zasilania - podstawowego sieciowego oraz rezerwowego np. z akumulatorni zakładowej. Najczęściej stosowane na stacjach energetycznych, terenach PKP ale nie tylko.
    Na tym forum był kiedyś poświęcony temat tym oprawom. Były schematy, rysunki i zdjęcia. Niestety teraz nie mogę tego znaleźć :|
  • #8
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Łukasz-O wrote:
    Ten konkretny tak ale były też oprawy z podwójnymi niezależnymi źródłami zasilania - podstawowego sieciowego oraz rezerwowego np. z akumulatorni zakładowej. Najczęściej stosowane na stacjach energetycznych, terenach PKP ale nie tylko.

    No i teraz mi dałeś do myślenia, bo przytargałem tą oprawę. Ma ona trójzaciskowe złącze zasilania. Wprawdzie oznaczone L PE N, ale podłączenie sugeruje co innego. Już dziś nie mam siły, ale jutro postaram się wrzucić schemat. Bo faktycznie może to być zasilanie dwufazowe. Bo pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to fakt, że przewód ze złącza PE jest podłączony do zacisku statecznika i to nie do jego metalowej części, a do złącza prądowego.
    Tamto forum znam. Przeglądam od czasu do czasu. Bardzo specyficzne hobby mają chłopaki.
  • #9
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Zrób ostre fotki, lub narysuj schemat rzeczywisty. Nie takie trupy się uruchamiało :D

    PS. Na tamtym forum zostałem chyba zbanowany. Za żadne skarby nie mogę się zalogować czego żałuję. Walczyłem z pseudo elektrykami - może dlatego :?: Takie już moje zboczenie zawodowe :|
    Tak czy inaczej, większość tamtejszych użytkowników ma ciekawą pasje i mój ukłon do nich za kultywowanie historii oświetlenia i techniki z tym związanej.
  • #10
    haneb
    Level 24  
    Błażej wrote:
    I pytam w zasadzie dla zaspokojenia własnej ciekawości - do czego jest i co robi ten przełącznik? Czy ten system ma zapewnić stałe świecenie oprawy mimo wyłączającego się jarznika? Czyli jak jeden zgaśnie, to załącza się drugi, tak? Byle świeciło na stałe. Co może więc oznaczać ta czerwona dioda na dole oprawy. Niestety poszukiwania w sieci po podanym typie, nazwie, producencie, na wiele się nie zdały.
    Patrz post #4
  • #11
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    @haneb nie mam pojęcia, jakim cudem umknął mi Twój post :D Zwalmy to na porę i zmęczenie ;) Dziękuję Ci bardzo za informacje. Już wiem coraz więcej. Po południu postaram się skreślić jakiś schemat i porobić ostrzejsze zdjęcia.
  • #13
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Taki schemat nagryzmoliłem na szybko
    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    Komponenty są produkcji Vossloh Schwabe, ten przełącznik zaś pochodzi z firmy Luxmat Elektronika.
    Na schemacie zastanawia mnie fakt, że złącze uziemienia zostało najprawdopodobniej wykorzystane w innym celu, bo przewód z niego prowadzi bezpośrednio do statecznika (element indukcyjny). W całej lampie brak jakiegokolwiek przewodu uziemienia, nie ma żadnych połączeń między obudowami elementów, a korpusem lampy.

    Myślę, że spróbuję jakoś to uruchomić dla własnej satysfakcji, a potem przerobię na zwyczajną pojedynczą lampę HPS bez żadnych przełączników.

    Jakie i czego zdjęcia są potrzebne? Bo muszę zmusić telefon do zrobienia ostrych zdjęć bez lampy, w której wszystko się odbija. Jeśli trzeba, to mogę przepisać dokładnie to, co na poszczególnych elementach widnieje.
  • #14
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Błażej, pisałeś o nieoryginalnych komponentach zastosowanych w oprawie przy próbie reanimacji. Ważne jest co ich producent zamieścił na ich obudowie.
  • #15
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    W jednej lampie oryginalny zapłonnik Vossloh'a Z 400 MK został zastąpiony elementem Philipsa SKD 578 Ignitor. Ale chyba nie skończył roboty, bo ta jedyna lampa jest wewnątrz nieposkręcana i ma luźne przewody. Jutro spróbuję jakoś pstryknąć fotki tak, by było widać, co jest na elementach. Lepszych zdjęć niestety nie uzyskam w tej chwili.

    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    To jest przełącznik.

    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    Oryginalny zapłonnik Vossloha.

    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    Zapłonnik Philipsa, którym zastąpiono jednego Vossloha.

    podwójna oprawa sodowa - naprawa i uruchomienie
    I dławik.
  • #16
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Dławik jest źle podłączony. Tam masz trzy zaciski, skrajne są fazowe, a ten środkowy to PE. Tak wnioskuję ze zdjęcia.
    Druga sprawa, wypieprz ten zapłonnik Philipsa i zastosuj oryginał lub inny ale tego typu, tzn o działaniu tradycyjnym, pasującym do schematu i zastosowanych komponentów.
  • #17
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Z ciekawostek, to w jednej z podwójnych lamp zwarte jest ze sobą L i PE. Czyli oznaczenie PE na pewno nie było wykorzystane zgodnie z opisem.
    Na pierwszym pierwszym zdjęciu, o tutaj
    https://obrazki.elektroda.pl/8872284700_1448570686.jpg
    Widać, że środkowy zacisk z dławika, ten z zardzewiałą śrubką nie jest podłączony do niczego. Tak, jak wspominałem, w całej oprawie nie znajdziesz ani milimetra przewodu żółto zielonego, ani niczego, co łączyłoby jakiekolwiek elementy metalowe. Obwodów ochronnych brak. Pewnie wyszli z założenia, że skoro lampa wysoko, to uszkodzi ptak, ewentualnie kota :D
    Ten zapłonnik Philipsa, taki marny?
    Dzisiaj się udało skontaktować z właścicielem i decyzja jest taka, że wywalam to wszystko z oprawy i przerabiam na pojedyncze źródło światła. Od początku facet coś przebąkiwał, żeby "wywalić ten czujnik ruchu, co to w tych lampach siedzi". Teraz mam już oficjalne potwierdzenie.
    W ogóle jak ten system działał? Na dwa zasilania? Dwie fazy? Bo nie do końca rozumiem ideę tego przełącznika Luxmatu i opisów zacisków na schemacie na nalepce.
  • Helpful post
    #18
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Błażej wrote:
    Z ciekawostek, to w jednej z podwójnych lamp zwarte jest ze sobą L i PE. Czyli oznaczenie PE na pewno nie było wykorzystane zgodnie z opisem.

    Ewidentnie ktoś coś przełączał i kombinował, skoro zacisk ochronny był zwarty z fazowym. Nie mógł sobie poradzić z podłączeniem, więc zapadła decyzja o modernizacji oświetlenia :D
    Ta obudowa wygląda na metalową, aż dziwne, że nikogo nie "kopało".

    Błażej wrote:
    Ten zapłonnik Philipsa, taki marny?

    Nie chodzi, że marny tylko nie taki jak trzeba. Zobacz na jego schemat podłączenia.

    Błażej wrote:
    Dzisiaj się udało skontaktować z właścicielem i decyzja jest taka, że wywalam to wszystko z oprawy i przerabiam na pojedyncze źródło światła. Od początku facet coś przebąkiwał, żeby "wywalić ten czujnik ruchu, co to w tych lampach siedzi". Teraz mam już oficjalne potwierdzenie.

    A więc problem z głowy ;)

    Błażej wrote:
    W ogóle jak ten system działał? Na dwa zasilania? Dwie fazy? Bo nie do końca rozumiem ideę tego przełącznika Luxmatu i opisów zacisków na schemacie na nalepce.

    Ten system miał jedno zasilanie 1f. Jak padła lampa to przełączał na drugą. Nie wiem natomiast, czy przy zwykłym wahnięciu zasilania włączał drugą - tak jak to się dzieje w dwujażnikowych lampach.
  • #19
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    To pewnie dlatego ten Philips nie został do końca podłączony. Bo akurat w tej lampie były luźne przewody. To do czego on jest, skoro tu się nie nadaje?
    Obudowa jest metalowa. Demontowalny pack, na którym trzyma się cała elektryka, to plastikowy kosz, który osadza się w lampie na zatrzaski (wygodne to bardzo do serwisowania). I na pewno środkowy zacisk w złączu zasilania nie był wykorzystywany zgodnie z opisem. To nie mogło być PE. Dławik też ma wykorzystane tylko "wejście" i "wyjście". Nie jest połączony z żadnym przewodem ochronnym, bo jak wspominałem, takowych brak. I "wejście" dławika jest właśnie połączone z PE. Za to N, jest na pewno N. L wchodzi tylko i jedynie na zacisk 2 tego magicznego przełącznika, czyli według schematu na nim, przed włącznik. I tutaj się gubię, bo nie mam pojęcia, jak ten przełącznik działa. Dokumentacji do niego nie udało mi się pozyskać, bo po strona firmy jest domeną na sprzedaż, czyli firmy już chyba nie ma...
  • #20
    Łukasz-O
    Admin of electroenergetics
    Philips nie był do końca podłączony, bo ktoś z nim walczył i poległ :D Współpracuje z innego typu dławikami. Swoją drogą jeden z gorszych systemów, zamiast wszystko ujednolicać to firmy prześcigają się ze swoimi kombinacjami. Często jak padnie w takiej oprawie dławik lub zapłonnik to wymieniam wszystko na "tradycyjne", dostępne w każdej hurtowni od ręki.

    Nie powiem Ci co jest w środku i na jakiej zasadzie działał przełącznik. Nigdy tego nie rozbierałem.
  • #21
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Nie, co jest w środku, bo ja też aż tak ciekawski nie jestem. Ale ma on 6 zacisków. I tak:
    1. Neutralny.
    2. Zasilanie?
    3. ???
    4. Wejście z dławika?
    5. Wyjście na zapłonnik.
    6. Wyjście na zapłonnik.
    Jak ten przełącznik realizuje przełączanie? Jest czymś sterowany, czy działa samoistnie? Jaką funkcję pełnią zaciski 2, 3, 4?
    Zupełnie nie znam tego systemu, stąd takie pytania. Bo zanim to zdemontuję, to chciałbym wypróbować działanie.
    Zapłonnik Philipsa zostanie zdemontowany i do szuflady. Bo w związku z przebudową, kilka części okaże się zbędnymi.
  • #22
    Błażej
    VIP Meritorious for electroda.pl
    Oprawy przerobione na pojedyncze żarniki. Resztą się nie interesowałem. Zostało zmiecione do kartonu z "półkownikami". Czyli odleży swoje, a potem ulegnie utylizacji, jak się okaże, że do niczego nieprzydatne.
    Dziękuję za pomoc.