Witam, na początku informuję, że czytałem podobne wątki, w których najczęściej przyczyną były baterie - u mnie jest podobnie, jednak inaczej.
Niestety nie znam dokładnego modelu Junkersa, ale dokładam zdjęcia (być może na pierwszym zdjęciu, dolna naklejka to model - acz nie jestem pewien). Problem tkwi w zapaleniu głównego płomienia, tzn. iskrę widać, która zapala za pierwszym razem mały płomień, który z kolei powoduje delikatny "wybuch" i zapala się drugi, ja nazywam to główny płomień. Tylko, że w moim przypadku po zapaleniu małego płomienia, junkers dalej pstryka iskrą natomiast duży płomień nie chcę się zapalić, zapala się dopiero za np. 5-15 razem.. Jest to irytujące, gdyż tracę bardzo dużo wody zanim odpalę junkers...
Niby po wymianie baterii wszystko wraca do normy, jednak po 2-3 dniach od wymiany baterii pstrykanie iskry zmienia częstotliwość ze znacznie dłuższymi przerwami i w efekcie problem wraca, tak więc baterie wytrzymują max 7-14 dni.. Dodam, że testowałem to na różnych bateriach od najtańszych do energizera czy panasonica i za każdym razem problem powraca.
Jakiś czas temu (ok. 2-3 miesięcy) temu był serwisant (w sprawie tego samego problemu) stwierdził, że trzeba wyczyścić piecyk od środka, zrobił to, wyszedł, problem przez ok. 2 dni był rozwiązany, po czym znowu to samo...
Czy w ciągu 2 dni junkers mógł się tak poważnie zabrudzić żeby znowu wzywać serwisanta? I tak za każdym razem - co 2 dni wizyta serwisanta? No wątpię żeby to mogło być to..
Tak więc podsumowując po wymianie baterii junkers odżywa, ale po ok. 7-14 dniach problem powraca, jednak nie chcę też co tydzień, dwa wydawać pieniądze na baterie ok. 15-20 zł, bo moim zdaniem problem nie tkwi w bateriach, a w innym podzespole.. Czy moglibyście mi doradzić, co jeszcze mógłbym zrobić, sprawdzić, wymienić? Dodam, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale lubię z głową majsterkować. Ewentualnie czy możecie polecić dobrego fachowca z okolic Katowic i podpowiedzieć ile taka usługa mogłaby kosztować (żeby nie dać się naciągnąć)?
Niestety nie znam dokładnego modelu Junkersa, ale dokładam zdjęcia (być może na pierwszym zdjęciu, dolna naklejka to model - acz nie jestem pewien). Problem tkwi w zapaleniu głównego płomienia, tzn. iskrę widać, która zapala za pierwszym razem mały płomień, który z kolei powoduje delikatny "wybuch" i zapala się drugi, ja nazywam to główny płomień. Tylko, że w moim przypadku po zapaleniu małego płomienia, junkers dalej pstryka iskrą natomiast duży płomień nie chcę się zapalić, zapala się dopiero za np. 5-15 razem.. Jest to irytujące, gdyż tracę bardzo dużo wody zanim odpalę junkers...
Niby po wymianie baterii wszystko wraca do normy, jednak po 2-3 dniach od wymiany baterii pstrykanie iskry zmienia częstotliwość ze znacznie dłuższymi przerwami i w efekcie problem wraca, tak więc baterie wytrzymują max 7-14 dni.. Dodam, że testowałem to na różnych bateriach od najtańszych do energizera czy panasonica i za każdym razem problem powraca.
Jakiś czas temu (ok. 2-3 miesięcy) temu był serwisant (w sprawie tego samego problemu) stwierdził, że trzeba wyczyścić piecyk od środka, zrobił to, wyszedł, problem przez ok. 2 dni był rozwiązany, po czym znowu to samo...
Czy w ciągu 2 dni junkers mógł się tak poważnie zabrudzić żeby znowu wzywać serwisanta? I tak za każdym razem - co 2 dni wizyta serwisanta? No wątpię żeby to mogło być to..
Tak więc podsumowując po wymianie baterii junkers odżywa, ale po ok. 7-14 dniach problem powraca, jednak nie chcę też co tydzień, dwa wydawać pieniądze na baterie ok. 15-20 zł, bo moim zdaniem problem nie tkwi w bateriach, a w innym podzespole.. Czy moglibyście mi doradzić, co jeszcze mógłbym zrobić, sprawdzić, wymienić? Dodam, że nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale lubię z głową majsterkować. Ewentualnie czy możecie polecić dobrego fachowca z okolic Katowic i podpowiedzieć ile taka usługa mogłaby kosztować (żeby nie dać się naciągnąć)?