Kolega Arturkot123 nie podał modelu lodówki, ale jest ewentualność skąd tyle wody.
Mianowicie.
Cały parownik jest wykonany w formie przypominającej grzejnik panelowy a nie ruszt z rurek.
Parownik (cała ta blacha) jest zamontowana na kilkumilimetrowych dystansach oddzielających ją od ścianki. Między blachą a ścianą tworzy się lód. Normalnie tego nie widać.
Skąd jeszcze tyle wody...
Z doświadczenia wiem, że lód w lodówce który jest biały (wygląda jak śnieg) ma mniej wody niż lód przeźroczysty twardy. Lodówka (w zasadzie to prosta automatyka) próbuje się rozmrażać a z tego twardego lodu leci dużo wody... Pojemnik jest za mały.
Jeszcze raz powtórzę. Rozmrozić trzeba tą lodówkę. Z tyłu, tam gdzie jest pojemnik na wodę jest króciec który kieruje wodę z wnętrza lodówki do tego właśnie pojemnika.
Trzeba podłączyć jakiś wężyk elastyczny i niech ta woda wyleci...
Jak będziesz co chwilę lodówkę otwierał, w czasie kiedy ona chce osiągnąć swoją znamionową temperaturę pracy - wpuszczasz do niej wilgotne powietrze z pomieszczenia...
Para wodna z powietrza skrapla się w lodówce...
A może kolega ma tam kostkarkę z przyłączem wody?
P.S. OFF-TOP
Znajomy ma restaurację, czasem coś mu tam naprawiam. Miksery, mikrofalówki, lodówki, grille elektryczne etc...
Ma jedną taką lodówkę z blatem do przygotowywania potraw. Lodówka ta stoi nie cały metr od pieca, który jak to w restauracji "grzeje" non stop. W lodówce są produkty do przyrządzania potraw. Szuflady, drzwiczki są otwierane kilkaset razy na minutę.
Agregat chłodniczy daje radę utrzymać 2 stopnie, mimo, że z otoczenia co chwilę wpada gorące wilgotne powietrze. Dziennie jest około 20 litrów wody kondensacyjnej.
Wywierciłem dziurę, wstawiłem króciec i rurką woda spokojnie odpływa do kanalizacji...
Zjawisko całkiem normalne.